Zasnęła, chciałem z nią porozmawiać zabrałem ją do swojego domu.
Melody*
Obudziłam się w nieswoim łóżku, leżałam na na łóżku, pokuj był biało-granatowo-czarny. Nie wiedziałam gdzie jestem. Nagle drzwi się otworzyły.
-Obudziłaś się.
-Tak. Mmm jestem w twojej sypialni?!
-Tak. Uśmiechnął się szeroko i pokazał rząd białych zębów.
Patrzyłam się na niego chyba z 3 minuty. Aż wyrwał mnie z rozmyśleń jego głos.
-Chcesz zdjęcie? Zaśmiał się głośno.
-Spierdalaj! Powiedziałam i rzuciłam w niego poduszką.
-Nie ładnie, panno May.
Zaczął mnie łaskotać, śmiałam się tak że już nie mogłam oddychać.
-Toni! Przestań już!
-Dobrze, pod warunkiem że, dasz mi coś w zamian.
-Czego chcesz? Powiedziałam śmiejąc się.
-Pocałuj mnie!
-Pojebało cię! Nie bede cie całować.
Zaczął mnie tak łaskotać że aż brzuch mnie boli. Dobra pocałuje go tylko dlatego że brzuch mi zaraz rozerwie z bulu.
-Dobra, wygrałeś przestań już.
-hymm okej.
Nachylił się nade mną i niebezpiecznie zbliżał się do moich ust. Złączył nasze usta, oddałam pocałunek, był bardzo namiętny i czuć w nim było pożądanie. Nie Mel nie stracisz dziewictwa z szefem.
Odepchnęłam go a on się tylko uśmiechnął.-Mel, musimy porozmawiać. Powiedział po czym posadził mnie na swoich kolanach.
-Tak, wiem
-Chciałem cię przeprosić za tą okładkę w gazecie. Nie wiem nawet kto to mógł zrobić nam te zdjęcie bo jak odjechałaś to schlałem się w trzy dupy.
-Eh, no tak. Spokojnie już mi przeszło. A poza tym to dziękuje że pomogłeś mi z Lucasem. Uśmiechnęłam się blado. A on pocałował mnie w czoło.
-Nic ci już nie zrobi. Mel ja chciałbym być z tobą...
-Toni j-ja nie wiem, boje się że mnie wykorzystasz jak inne dziwki, a ja nie jestem chętna do takiej zabawy.
-Mel zmieniłaś mnie, odkąd przyszłaś do mojej firmy nie ruchałem nikogo. Chce tylko ciebie.
-Ja nie wiem czy mogę ci ufać.
-To zrobimy tak, mam tydzień aby przekonać cię żebyś mi zaufała i przekonała się do mnie co ty na to?
-Dobrze uśmiechnęłam się szeroko, on wykorzystał okazję i wpił się w moje usta, całował mnie tak delikatnie, jakbym miała się rozpaść na milion kawałeczków. odkleiliśmy się do siebie gdy nie mieliśmy już tchu.
-Zostań na noc.
-Nie ja ni...
-Nic ci nie zrobię. Zaśmiał si pod nosem. Jak chcesz to możesz spać w osobnym pokoju.
-Dobra .
Ja:
Zostaję na noc u szefa.Kristina;
Yhm okej, miłej nocy wam życzę ;)Jezuu!
Oglądaliśmy horror, myślał że będę się bała horrorów, może myślał że jeszcze będę z nim spała. Pojebało go! Dupek!
Niestety w połowie filmu przytuliłam się do niego ze strachu.
-Ja jestem głodny chcesz coś?
-Tak, ja też bym coś wszamała.
Tony*
Przyszedłem z chipsami i ciastkami , ale Mel już spała. Podszedłem do niej, wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju w którym wcześniej spała.
-Dobranoc Mel. Pocałowałem ją w głowę i zbliżałem się do drzwi.
-Nie che spać samaaaa. Powiedziała. Zabrałem ją z łóżka i poszliśmy do mojej sypialni. Ściągnąłem koszule, spodnie. Zostałem w bokserkach.
-Mel nie chcesz się przebrać?
-Chcę.
Dałem jej swoją koszulkę.-Masz,idź przebież się.
Ta ściągnęła, spodnie i bluzkę była w samej bieliźnie. Założyła moją koszulkę i przykryła się kołdrą. Zrobiłem wielkie oczy. Ona miała takie piękne ciało mnmm.
Przytuliłem się do niej i zasnąłem.Melody*
Obudziłam się, a obok leżał mój szef. Na początku chciałam się na niego drzeć. Ale pózniej przypomniało mi się ze ja tez chciałam nim spać.
-Już wstałaś księżniczko?
-Tak , a teraz idę zrobić śniadanie.
-Okej. Chciałam wstać ale in mnie przyciągnął i pocałował , oddałam pocałunek po czym wstałam i poszłam się przebrać i umyć.
Sorki że taki trochę nudny ale obiecuje że jutro będzie ciekawszy i wgl. 😘
CZYTASZ
Milioner
RomanceMelody May to 22 letnia singielka o dużym sercu kocha dzieci i zwierzęta, jest bardzo ładna i atrakcyjna choć nie zdaje sobie z tego sprawy mieszka z przyjaciółką kristiną w nie dużym mieszkaniu Tony Mahfoud 27 letni milioner który prowadzi ogromną...