│█║▌║▌║ ║▌║▌║█│
FINN
Tu jest jak w bajce. Leżałem nadal w tym miejscu, uciskając ranę z całej siły jaka mi pozostała. Modliłem się, żebym przeżył. Jedna cząstka mnie pogodziła się już z nadchodząca śmiercią, a druga żyła wspomnieniami.
Widziałem mnie, mnie z Rose. Śpiewałem piosenkę, którą dla niej napisałem - ,,My kind of woman". Nadal przed oczami mam widok jej przepięknych oczu, pełnych ust i jej malutkiego noska. Skończę marnie. Jutro szkoła, a zarazem moja stypa. Jak to śmiesznie brzmi. Miałem cele na życie. Chciałem utworzyć grupę, którą nazwałbym ,,Calpurnia", chciałem założyć rodzinę, chciałem odwiedzić tatę, chciałem pogodzić się z Nick'iem, chciałem żeby rodzice się zeszli. A to zniknęło przez jeden gest. To dziwne, że śmieje się w myślach, a tym bardziej że gadam sam do siebie. Nikt mnie nie słyszy. Miałem nadzieję, że skończę szkołę i pojadę do college'u. Że udowodnię rodzicom, że jestem jednak w czymś dobry. Chciałem zaprzyjaźnić się bardziej z Jack'iem i Patricia. Wydawali się naprawdę sympatyczni. Obiecałem Jaeden'owi , że odwiedzę go z Rose w przyszłe wakacje. Obraz mojej wyobraźni zaczął powoli zanikać, a ja ciężej oddychałem. Mój oddech stał się płytki i prawie nie dawałem oznaków życia. Serce zaczęło spowalniać, a moje mięśnie się rozluźniać.
To koniec.│█║▌║▌║ ║▌║▌║█│
CZYTASZ
𝐜 𝐢 𝐭 𝐲 𝐛 𝐨 𝐲 | 𝐟 𝐢 𝐧 𝐧 𝐰.
Fanfiction➵𝐦𝐲 𝐤𝐢𝐧𝐝 𝐨𝐟 𝐰𝐨𝐦𝐚𝐧. - Kocham cię, Finnie. Przysięgam. - zaśmiałam się i położyłam głowę w zagłębieniu jego szyi. - Też cię kocham, Rosie. Nigdy nie przestałem.