Pov. Igor
- Goddamn. - podniosłem się z łóżka uświadamiajc sobie, że to nie moje łóżko, a obok mnie zamiast Adriana leży Olka.
- Widzę, że kac cię dopadł. - jej ochrypły głos wyrwał mnie zmoich myśli. - Okazało się, że pieprzysz całkiem nieźle. - zaśmiała się.
- Ja ogólnie... - pomyślałem o Adrianie, który teraz leży pewnie w szpitalu. Przypomniało mi się również o tym co mi zrobił. - Też umiesz co nie co. - mrugnełem do niej poczym wstałem. - Muszę się zbierać, ale z tego co widzę to ty też. Nie spóźnij się do pracy, masz ważne spotkanie. - wyszedłem z jej pokoju. Czułem się źle, że przespałem się z nią, a Adrian powoli, kawałek po kawałku umiera w szpitalu.
Gdy chwyciłem za klamkę i już chciałem wychodzić Olka zaskoczyła mnie tym iż obróciła mnie i mocno przyciskając do siebie całowała namiętnie. Oddałem pocałunek.
- Teraz napewno dam sobię radę. - uśmiechneła się i zamknęła za mną drzwi.
Ona była inna od Martyny. Odważniejsza, ostrzejsza, seksowniejsza. Dziewczyna ideał pewnie tak o niej myślą faceci którzy ją znają, ale to jednak ta niby cicha, ale jednak chamska dziewczyna o długich blond włosach zawróciła mi w głowię. Później zastąpił mi ją brunet którego kocham, ale brakuje mi czegoś w tym "związku" jeżeli mogę wogóle coś takiego nazwać jakąkolwiek relacją wyższą niż zakochani. Ruszyłem w stronę szpitala, po drodzę kupiłem jakiś sok, bułki i czekoladę którą Adrian uwielbia. Nie wiem czy chce mu wybaczyć.. Z jednej strony czuję si tatą Oskara nadal, ale z drugiej czuję się oszukany. Jebać, zobaczymy co będzie.
Wszedłem do sali Adriana i zobaczyłem go. Małego chłopca z opuchniętymi oczami.
- Cześć. - Adrian odwrócił wzrok i zobaczyłem jak łza spływa po jego poliku.
- Hej. - przełknął sline i odpowiedział mi z trudem co było widać.
- Nie jestem zły na ciebie. Musiałem to wszystko przemyśleć to wszystko. - położyłem zakupy na stoliku obok jego łóżka.
- Pieprząc się z jakąś laską? Ty wogóle miałeś czas na myślenie? Ćpanie, laski, alkochol czyli wszystko czego potrzebuję Igor. - Adrian wstał z łóżka i wskazał na mnie palcem. - To ja ponąć byłem świnią bo przespałem się z Martyną, w takim razie kim ty jesteś? - z całej siły przywaliłem mu z liścia, przez co spadł na łóżko.
Adrian złapał się za policzek, a ja zauważyłem łzy z krwią która spływa po jego twarzy.
- Miałeś i masz rację Igor. Ja lubię osłabiać psychicznie, a ty wolisz fizycznie. - mówił łamiącym się głosem. Złapał się za brzuch i zaczął drżeć. - Wyjdź. - oddychał coraz ciężej, a ja nie wiedziałem jak mam się zachować. - Wyjdź, do cholery jasnej wyjdź. - Wybiegłem ze szpitala, wyrzucając bułki do jednego z koszy. Nie mam siły.
Pov. Adrian
Próbowałem wstać. Jednak nie mogłem złapać oddechu. Zobaczyłem dwie pielęgniarki biegnące w moją stronę. Coś do mnie mówiły tylko nie słyszałem nic. Buczało mi coś w głowie. Oczy same mi się zamykały. Nagle poczułem zimno i widziałem tylko ciemność.
Pov. Igor
1 godz. Później
Siedziałem w mieszkaniu i jadłem spaghetti, dopóki mój telefon nie zaczął dzwonić. Odebrałem.
- Halo? - spytałem znudzonym, ale jednak nadal płaczliwym głosem.
- Dzień Dobry, z tej strony Amelia Wiśniewska. Jestem pielęgniarką. Pan Adrian Borowski zostawił numer do pana gdyby cokolwiek się działo, więc prosiłabym o jak najszybsze przyjechanie do szpitala. - jej głos był zbyt spokojny.
- A... A co się dokładnie stało? - bałem sie tego co usłyszę.
-Pan Adrian walczy o życie. - fuck.
Rozłączyłem się.
12 min. Później
Wbiegłem do szpitala. I zaczepiłem jakąś pielęgniarkę. Ona zaprowadziła mnie pod sale gdzie reanimują Adiego. Kazała mi poczekać. Czekałem.
20 min. Mineło kiedy zobaczyłem, że lekarze wychodzą.
- Pan jest z rodziny? - spytał dr. Antoni Łożnicki.
- Tak... Ja jestem narzeczonym. - mina lekarza wskazywała na minimalne obrzydzenie.
- Przykro mi. Pański narzeczony nie żyję. Nie udało nam się go uratować. -
Te słowa zabiły także i mnie.
CZYTASZ
Martwa 2 || ReTo
RomanceIgor po wydaniu płyty "BOA" zaczyna trasę koncertową po polsce. W pewnym mieście wszystkie wspomnienia powrócą, a szara przeszłość wróci do rzeczywistości. Pierwsza część opowieści znajduję się na moim profilu pt. " Martwa || ReTo ". M.