VII

89 7 8
                                    

Pov. Colin

Wróciłem do bazy..... Nie mogłem tam siedzieć i patrzeć na Damiana w takim stanie......

Postanowiłem zamknąć się u siebie i samotnie pżeżywać wszystko od początku.

Przestępując próg mojego pokoju złapał mnie za ramie Adam (a taki syn Jokera aleeeee moja jego wymyślona ksywka xd)

-Ej co sie dzieje?

-N-nic..... N-nie m-mog-gę b-być s-sam ch-choc-ciaż n-na p-pięć m-min-nut-t?

-Widzę, że coś cię trapi. Wejdźmy do ciebie i wszytsko mi opowiesz zgoda?

-N-no d-dobrz-rze.....

Weszliśmy do mojego pokoju i opowiedziałem mu wszystko co jest mi wiadome......

Nie szczędziłem emocji przy tym, dlatego nasza rozmowa skończyła się pocieszaniem mnie przez Adama.....

Długooooo u mnie siedział i próbował poprawić nastrój.

Dopiero około północy udało mu się doprowadzić mnie jakiegoś normalnego stanu.....

*Time skiiiip*

Pov. Dick

Wstałem w środku nocy. Znowu..... Znowu burza....... Zobaczyłem, jak drzwi się uchylają.... Zza nich wyszedł Damian, który podeszedł do mojego łóżka.

-Greyson..... Mogę dzisiaj spać u ciebie?......

-Tak!- Powiedziałem i uściskałem go z całej siły

-G-Greyson! T-to b-boli!- Krzyczał Damian próbując się wyzwolić z mojego uścisku.

-No dobrze dobrze- Powiedziałem spokojnie i puścilem go.

Bez slowa położył się między mnie a Starfire, która jakimś cudem jeszcze spała.

Nagle otworzyłem oczy-

I JA ŚNIŁEM!? No to są jakieś jaja!

Zobaczyłem, że obok mnie leży Starfire, ale Dmaiana już nie ma.....

Nagle Starfire otworzyła leniwie oczy i przytuliła mnie.

-Co się dzieje? Coś się stało? Dziwnie się zachowujesz.....- Powiedziała stanowvzym, ale zmartwionym głosem.

-D-damian...... O-on......

-Coś mu się stało!?- Zapytała przerywając mi Starfire

-T-tak...... Niestety maił poważny wypadek przy pracy i........

-A-ALE!- Zaczęła

-Kochanie nie denerwuj się.......

-Jak mam się nie denerwować?!

Pocalowałem ją w czoło.

-Wszystko się ułoży..... Zobaczysz......

-Dobranoc.

-Dobranoc- Przytuliłem ją i poszłrm spać.

Pov. Colin

Nie mogę zasnąć..... Nieważne co ztobię, przed oczami nadal mam widok Damian w tym pieprzonum szpitalu.....

Leżę już kilka godzin i nie mogę zasnoć. Ledwo przymykam oczy, a już się budzę bo wydaje mi się, że słysze głos Damiana, który potrzebuje pomocy.....

Boże.... Jak ja bym chciał, żeby Damjan tu był.....

Pov. Tim

Siedzę juś którąś tam godzinę zamknięty w swoim pokoju i w pełni pochłonięty grą.

Nowa Nowa Odsłona Batmana I Robina Cz IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz