Rozalia: Jest już 6:30 a ja dobiero wstałam haaa no nic idę zrobić poranną rutynę:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Poszam zrobić śniadanie. A było nim tosty i naleśniki z nutellą oraz gorąca czekolada. Gdy uszłyszałam za sobą dźwięk odwróciłam się szybko i zobaczyłam toma ubranego w:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-dzień dobry siostro-powiedział tom. -tak dzień dobry tom -powiedziałam i się uśmiechnąłam. -co na śniadanie?-spytał -tosty i naleśniki z nutellą oraz gorąca czekolada.-odpowiedziała -naleśniki!!!-szybko pobiegł umyć recę i zasiadł przy stole zaczynajać pochwaniać naleśniki z nutellą. -pomału one ci nie uciekną- zaczełam się śmiać -wiem ale one są przepyszne!- -tom?- -tak siostro?- -napewno chcesz iść ze mną pozaładwiać sprawy z naszą ucieczką?- - tak nie chce byś poszła sama siostro- -no dobrze. Ale teraz lepiej zaczne jeść po innaczej wszystko sam zjesz- Zaczeliśmy się śmiać.
Zmiana czasu 3 godziny później:
Aron: Znowu muszę podpiszywać te głupje dokumenty heee nie chce mi się a pozatym, jestem ciekaw co robi moja mate wraz z bratem. -pewnie teraz kończą sprawy zwiąsane z ich ucieczką-powiedział jego wilk -masz racje ale ciekawy jestem dlaczego uciekli i skąd ona ma podobno siniaki na rękach.- - nie wiem ale lepiej się jej odrazu nie pytaj bo może to inaczej odebrać- -czemu ty zawsze masz racje?- -bo jestem lepszym dobą hahaha- -idź do piekła- J
uż więcej się nie odzywał ale mogłem szłyszeć że dalej się śmieje. No nic lepiej bedę dalej je uzupełniał bo inaczej zostanę tu na noc haaa.
Ponowna zmiana czasu: Rozalia: -nareszcie skończyliśmy-powiedziałam -tak siostro-powiedział tom-siostro?- -tak tom?- -teraz ty będziesz się mną opiekować?- -oczywiśće chociaż i tak robiłam do dużo wcześniej no ale nic- -ale nie jesteś jeszcze pełnoletnia- -Wiem tom ale jutro już będe wiec pozwolili mi się tobą opiekować- -naprawdę?- -tak- -siostro zawsz będziemy już razem prawda?- -oczywiście nawet jakbyś chciał nie pozwole ci odejść- - dziekuje siostro- -nie ma sprawy tom to jest mój obowiązek- -siostro jak dorośne to ja będe się tobą opiekować obiecuje- -hahaha dziękuje ci tom ty mój mały bohaterze- I zaczeliśmy się znowy śmiać. -siostro?- -tak tom?- - pójdziemy to kawiarni?- - hmm a co jesteś głodny?- -tak a pozatym jestem zmęczony- -no to na co czekamy chodź już zaszłuszyłeś hihi- I poszliśmy fo najbliszej kawiarni i nagle zobaczyłam.....
ooooooooooooooooooooooooooooooooooo Hej wszystkim zgodnie z obietnicą dałam kolejny rozdział przed grudniem wybacie że tak długo nie dawałam ale wiecie nowa szkoła,otoczenie,wymagania wzgledem nauki itp. Obiecuje że w tym roku dodam jeszcze 1 lub 2 rozdziały ale to wszystko zależy od tego czy będe mieć czas aby pisać ponieważ teraz mam ciągle kartkówki i sprawdziany na które muszę się uczyć. Ale mam nadzieje że mimo to ,to i tak mnie nie przestaniecie czytać tej opowieści😉