Obie idziemy do kuchni. Oddaje małą w ramiona Clary, która szeroko się uśmiecha. Rose widocznie reaguje na inne ramiona, bo zaczyna się wiercić. Moja kuzynka znajduje sposób, aby ją uspokoić, bo siada z nią przy stole i opowiada jej jakąś historyjkę. Zabieram z blatu rękawice kuchenne i wyciągam gorące pierniki z pieca. Katy jak zawsze pyta się, czy może jednego. Informuję ją, że są zbyt gorące i że musi trochę poczekać. Wzdycha zrezygnowana i siada przy stole, kładąc na nim głowę. Mały Josh ciekawy świata wymachuje rączkami, pokazując na różne rzeczy i cały czas się śmieje. Wkładam kolejną blachę do pieca, a pierwszą sortę pierniczków wkładam do miski.
— Emily? A kiedy babcia przyjedzie? — pyta Katy, marudząc ze znudzenia.
— Nie wiem kochanie — odpowiadam, krzątając się po kuchni.
— A mogę iść pooglądać bajki? — nagle ożywia się.
— No dobrze — odpieram, wzdychając.
Mała idzie do salonu w podskokach i siada na kanapie. Przełącza światełka na choince w znudzeniu, zanim uruchamia się ekran telewizora, a w drugiej ręce trzyma pilota. Rozmawiam z Clarą o małym Joshu, który skradł moje serce. Próbuje mnie przekonać, że Josh to istny diabeł, bo raczkując, dostał się do choinki i pozbył się wszystkich świątecznych łańcuchów. Na myśl o świątecznych łańcuchach przypomina mi się sytuacja z Owenem w sklepie. Lekko śmieję się pod nosem, wałkując ciasto na pierniki, które zaraz zostanie cienkie jak serwetka. Dziewczyna przygląda mi się z zaciekawieniem, widząc moją reakcję na za bardzo rozwałkowane ciasto.
— Kto tym razem? — pyta, ledwo powstrzymując śmiech.
— Ale co? — pytam zdezorientowana.
— Kto sprawił, że skrzywdziłaś to przepyszne ciasto?! — śmieję się i z zaintrygowanym spojrzeniem urywa kawałek ciasta i próbuje.
— Nikt — ucinam i odwracam wzrok z powrotem, zagniatając piernikową masę.
— Ta... Na pewno — prycha — nie chcesz, to nie mów — uśmiecha się.
Czas mija nieubłaganie szybko. Thomas widocznie jest najlepszym tatą na świecie, bo mały Josh śpi w nosidełku jak suseł. Dumny Tatuś siedzi przy jego synku i opowiada maluchowi, o tym jak zapomniał kupić bułek w sklepie. Oczywiście zaczął narzekać, że jego żona dała mu kazanie. Ledwo powstrzymuje śmiech, gdy Clara posyła w jego kierunku morderczy wzrok. Thomas odbiera od Clary Rose i obie w kuchni przygotowujemy wigilijne potrawy. Ja robię barszcz a ona zupę rybną. Kiedy dzwoni dzwonek do drzwi, idę otworzyć. No i omal nie potykam się o samochodzik Josha. Rose śmieję się w ramionach swojego wujka, na co uśmiecham się pod nosem. Otwieram drzwi, w których staje Pani Patel.— Dzień dobry — mówię pogodnie i wpuszczam kobietę do środka.
— Widzę,że mamy wesoło — uśmiecha się szeroko na widok Thomasa z dziećmi i Clary w kuchni — to dobrze. Przyda się dużo rąk do pomocy.
Mama Matthew wchodzi do kuchni i jak zwykle jest w swoim żywiole. Zabiera się za pyszne pierogi, które są po prostu mistrzowskie. Kolejna godzina upływa nieubłaganie szybko, a stół pokrywa biały jak śnieg obrus. Wyciągam talerze z szafki i układam na stole razem ze sztućcami. Ilość miejsc znacznie się powiększyła, więc dostawiam jeszcze dwa taborety z kuchni. Kiedy kończę wszystko ustawiać, staje za mną Calra i liczy miejsca.
CZYTASZ
Pomóż mi wskrzesić moje serce
RomanceKiedy na zawsze odchodzi osoba, którą się kochało, widzi się tylko pustkę. Zatracamy się w niej, izolując od świata i rzeczywistości. Zapominamy, jak to jest czuć się kochanym i jak to jest darzyć kogoś silnym uczuciem. Każdy z nas marzy o prawdziwe...
Rozdział 18
Zacznij od początku