Rozdział 9

74 3 0
                                    

Obudził mnie dźwięk telefonu to Emily dzwoniła zanim odebrałam rozejrzałam się po pokoju Ashtona już nie było. Odebrałam połączenie :

- Gdzie Ty jesteś ? czekam na Ciebie , myślałam że pójdziemy razem do szkoły , czekam pod twoim domem.

- Em idź do szkoły , nie dzwoń do drzwi : nakazałam

- Ale dlaczego ? : spytała

- Przyjedz do szpitala , wszystko Ci wytłumaczę.

Słyszałam głośny oddech w słuchawce . Dziewczyna zaniepokoiła się , lecz powiedziała że przyjedzie po czym odłożyła słuchawkę. Nie chciałam żeby się dowiedziała o wypadku , ale przyjaźnimy się więc nie mogłam jej okłamywać. Do pokoju wszedł Ash , bardzo się ucieszyłam na jego widok , w ręce trzymał kanapki zapakowane w plastikowe opakowanie i kawę w kubeczku . Wszystko było ułożone na plastikowej tacce , bo przecież jedna ręka była nie sprawna przez złamanie .Usiadł przy łóżku składając powitalnego całusa .

- Pomyślałem że jesteś głodna .

-  Kochany jesteś : powiedziałam uśmiechając się :

- No przecież to ja : zakpił ze mnie po czym uśmiechnął się.

Poczęstowałam go śniadaniem , u progu drzwi ukazał się Josh . Trzymał w ręce jakieś karty , przywitał Ashtona i powiedział że dziś będę mogła wyjść ale nie mogę dać po sobie poznać ze coś mi się stało , mama nic przecież nie wiedziała. Podziękowałam mu za swoją postawę , w końcu nie powiadomił mamy że miałam wypadek , na dodatek jadąc z Ashtonem na motorze . Po brata przyszedł lekarz informując że jego dyżur się zaczął. Josh minął się w drzwiach z  Emily . Dziewczyna widząc mnie podłączona do kroplówki i  Asha z ręką w gipsie i do tego razem nie wiedziała co się stało . Domagała się wyjaśnień , naskoczyła na chłopaka mówiąc że to jego wina że jest nieodpowiedzialny i wiedziała że jak zaczniemy się spotykać nie wyniknie z tego nic dobrego. Chłopak puścił moją rękę i wyższym tonem odpowiedział :

- Może najpierw wysłuchasz co Amy ma Ci do powiedzenia ? Czy już wszystko wiesz ?   

Najgorsze co może się zdarzyć to kłótnia chłopaka z przyjaciółka . Mam nadzieje ze ich nastawienie się zmieni , bo nie mam zamiaru znosić ich głupich wymian zdań. Dziewczyna uspokoiła się i przeprosiła mnie za jej zachowanie. Powiedziałam jej co chciała usłyszeć, że wracałam z  Ashem do domu i jego motor oszalał , nikt nie przyczynił się do wypadku . Chłopak również nie zmuszał mnie do powrotu z nim , to była moja decyzja. Ashtonowi zawibrował telefon , przeprosił i wyszedł z pokoju. Zostałam sama z Em , poprosiłam ją żeby nic nie mówiła mojej mamie , po informowałam ją także że Josh powiedział mamie że nocowałam u niej. Dziewczyna znowu się uniosła , powtarzała że to wina Asha i nie powinnam kłamać mamie .Uspokoiłam ją i przeprosiłam ale nie chciałam sprawiać kłopotu mamie . Ma swoją firmę i na pewno nie ucieszyła się z moich wybryków. Chłopak wrócił , chłopcy dzwonili zapytać co u nas słychać i kazali ucałować mnie . Ashton nachylił się oddając trzy pocałunki za każdego z chłopców. Rozśmieszyło mnie to i nie mogłam powstrzymać śmiechu , ból w klatce pojawił się lecz nie był już tak silny jak poprzedniego dnia. W trójkę spędziliśmy następne dwie godziny na rozmowie, po czym przyszedł lekarz i po informował mnie że mogę wrócić do domu , tylko trzeba wstawić się po wypis. Ashton wstał  i powiedział że to załatwi. Dowiedziałam się że chłopak wstawił się u mojego brata prosząc o podpis na wypisie ze szpitala. Brat nie stawiał oporu lecz postawił warunek , że wrócimy taksówka. Emily odwiozła nas do domu. W połowie drogi zadzwoniła mama że musi pilnie wyjechać na parę dni do Londynu , kazała mi na siebie uważać . Podjechaliśmy pod dom, Emily pożegnała mnie i oznajmiła że wpadnie jutro do po zajęciach . Miałam zwolnienie lekarskie na tydzień więc byłam skazana na siedzenie w pustym domu sama. Ashton towarzyszył mi tego wieczoru do czasu gdy Josh wrócił z dyżuru. Oglądaliśmy filmy i świetnie się bawiliśmy , niestety chłopak nie mógł zostać dłużej . Po czułym pożegnaniu zostałam tylko z Joshem który   jak nigdy był troskliwy i miły. Wolnym krokiem powędrowałam do góry biorąc prysznic zobaczyłam dużego siniaka w okolicach klatki piersiowej, nie sądziłam że może być aż tak duży. Byłam już w łóżku gdy dostałam sms'a od Ashtona : "Jutro czeka Cię niespodzianka" . Pozostało mi się tylko domyślać co przygotuje chłopak.

Never Look Back.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz