Pov Jimin
Po cichu zapukałem do drzwi i czekałem chwilkę, aż ktoś mi otworzy. Najbardziej liczyłem na nią, jednak to nie ona mi otworzyła.
-Och.. Jimin, ty do Soo, prawda? - wyszeptała. Pokiwałem potwierdzająco głową - jeszcze śpi, jak chcesz to ją obudź. Nie ma nikogo już w środku jakby co - posłała mi dwuznaczne spojrzenie.
-Dzięki - uśmiechnąłem się i dałem jej przejść. Uchyliłem szerzej drzwi i na palcach wyszedłem do środka. Zdjąłem wierzchnie ubrania i zbliżyłem się do łóżka na którym słodko spała. Usiadłem na brzegu i zacząłem przyglądać się jej twarzy. Nie miałem zamiaru jej jeszcze budzić. Mieliśmy sporo czasu. Zresztą brakowało mi bliskości z nią.
Niefortunnie alarm z jej telefonu zaczął dzwonić. Szybko złapałem za telefon i go wyłączyłem. Spojrzałem na nią jeszcze raz i na szczęście się nie obudziła.
Odblokowałem telefon i usunąłem resztę ustawionych alarmów, żeby jej nie zbudziły za wcześnie. Odłożyłem urządzenie i jeszcze raz na nią spojrzałem.
Przyszła mi na myśl jedna rzecz.. dość głupia, ale na prawdę miałem na to ochotę.
Delikatnie odchyliłem pościel i wsunąłem się pod nią. Rękami objąłem ją w pasie i wtuliłem się w jej ciepłe ciało.
Nadal spała, nie wiedząc o tym co się dzieje. Chciałem, żeby tak pozostało.
----------------------
Mijały minuty i sekundy, a ona nadal słodko spała. Nagle jej telefon zadzwonił. Szybko sięgnąłem po niego i odebrałem bez zastanowienia.
-Słucham? - mówiłem szeptem
-Soo..?
-Nie, to ja Jimin. Coś się stało Pani Yan?
-Soo powinna być w pracy już 30 minut temu..
-Przepraszam, to ja ją zatrzymałem - wziąłem winę na siebie - da jej pani pół godziny, przywiozę ją osobiście.
-No dobrze - zobaczyłem jak T/I otwiera oczy.
-Będę miał jeszcze jedną prośbę do pani, ale omówimy to na miejscu - spojrzeliśmy sobie w oczy - Dziękuję za wyrozumiałość, niedługo będziemy - rozłączyłem się.
-Chim..
Uśmiechnąłem się na to przezwisko. Gdyby tak każdego poranka byłaby obok mnie i by tak mnie nazywała to byłbym w niebie.
-Przepraszam, że cię obudziłem - odłożyłem telefon.
-Już dawno powinnam wstać - przeciągnęła się - Pani Yan jest zła?
-Nieeeeeee
-Lepiej pójdę się szykować - chciała już wstać, ale złapałem ją i nie pozwoliłem na to.
-A moja nagroda za udobruchanie jej?
-A co chcesz w zamian?
Zrobiłem dziubek z ust i wystawiłem do niej.
-Tylko dłuższy..! - zaapelowałem.
Westchnęła i sięgnęła małymi rączkami do mojej twarzy. Ujęła ją i nachyliła się po to by złączyć nasze usta w pocałunku.
CZYTASZ
||ONE STEP||JIMIN X READER||
Teen FictionJeden krok był początkiem wszystkiego. Jeden krok sprawił, że zapomniałaś o wszystkim, co ważne. Jeden krok wystarczył, żebyś znalazła się przy mnie. Jeden dotyk uszczęśliwił mnie. Jeden uśmiech rozweselił, a jedna łza rozczuliła. Jedno spojrzenie r...