Larissa
— Na pewno już dobrze się czujesz? Nie wolisz zostać w domu, skarbie? — pyta troskliwie mama.
— Na pewno. Po prostu byłam trochę zmęczona.
— No dobrze. Ale zjedz śniadanie do końca. — prosi, a ja kiwam głową, choć wiem, że i tak nic więcej nie przełknę.
Siedzę przy stole i nadal grzebię łyżką w owsiance, kiedy mama całuje mnie we włosy i w pośpiechu wychodzi z domu.
Niedługo po jej wyjściu, do kuchni zagląda Logan. Chłopak ma na sobie dresowe spodnie i szary t-shirt, a jego jasne włosy są potargane.
Bezmyślnie gapię się, jak otwiera lodówkę i wyciąga z niej karton mleka.
Przechyla go i wypija chyba połowę zawartości wprost z opakowania.Fuj.
Na szczęście braciszek opróżnia karton do cna i wyrzuca go do śmieci.
Zazwyczaj bardzo mnie to denerwuje, gdy chłopak nie korzysta ze szklanek i odkłada produkty z namiastką swojej śliny z powrotem do lodówki.
Ale gdyby dzisiaj to zrobił, chyba by mnie to obeszło.
Logan wreszcie odwraca głowę w bok i spogląda na mnie ze zdziwieniem.
— Co ty taka nieżywa?
Nie odpowiadam, tylko odsuwam miskę z zimną już papką.
Całą niedzielę przeleżałam w łóżku, zwinięta w kłębek z pudełkiem chusteczek higienicznych i paczką truflowych czekoladek, których szczerze nienawidzę. Ale w domu nie było już żadnych innych słodyczy, najbliższy otwarty sklep znajdował się na stacji benzynowej i nawet nie ośmielałam się kogokolwiek prosić o pomoc.
A poza tym, napychając się tym paskudztwem, chciałam w pewnym stopniu ulokować przyczyny mojego złego samopoczucia w innym miejscu.
Mamie powiedziałam, że jestem niewyspana i po prostu nie najlepiej się czuję, dlatego zostanę w swoim pokoju.
Próbowałam dzwonić do Iana, ale wciąż włączała się poczta głosowa, więc po czternastym rozłączeniu zrezygnowałam.
Kate chciała przyjechać i coś ze mną zrobić, ale jej odmówiłam.
Wolałam pobyć jakiś czas sama.
Nie mialam ochoty na zajadanie się lodami przed trzecim już z kolei filmem romantycznym.Gdybym to robiła, na kilka godzin koncentrowałabym się na miłosnych problemach bohaterów.
Tymczasem ja miałam własne.
I na nic zdało by się ich chwilowe wygłuszanie, ponieważ nie dało się o nich tak naprawdę zapomnieć.
— Rozwodzicie się z Ianem czy co? — rzuca niby w żartach, niczego nieświadomy blondyn. Ale gdy dostrzega moją minę natychmiast przestaje się śmiać. — Hej, co jest? Ja tylko żartowałem...
Chłopak powoli do mnie podchodzi, a ja mrugam kilkakrotnie oczami, aby znowu nie zwilgotniały.
Lar panuj nad sobą!
Jeśli na każdą wzmiankę o nim będziesz tak reagować, nie dotrwasz dzisiaj nawet pierwszej lekcji w szkole.
— Ty płaczesz? — Kręcę głową.
— Nie.
— Nie potrafisz kłamać.
Jakoś do tej pory mi się to udawało.
Logan urywa kawałek ręcznika papierowego i mi go wręcza.
Wycieram delikatnie kąciki oczu i nos, a brat kuca przy mnie i bierze mnie za ręce.
CZYTASZ
Never doubt in Us
Teen FictionLarissa i Ian są razem już od bardzo dawna. Znają się od dzieciństwa. I od kiedy pamiętają wiąże ich niesamowite uczucie. Łączy ich nie tylko miłość, ale wieloletnia i nierozerwalna więź. Są dla siebie jak przyjaciele bez których nie potrafią żyć. U...