[ 14 ] ❝ Obronię cię ❞

1.7K 123 121
                                    


                    Gdy w czwórkę wracałyśmy z obiadu, nie mogłam powstrzymać ogarniającego mnie przerażenia na samą myśl o tym, co czeka nas tej nocy.

Ugh, dlaczego, do cholery, byłam na tyle głupia, żeby zgodzić się na ten głupi pomysł z horrorem?

— Aniu... — pisnęła cicho blada Ruby. — Chyba zaraz zemdleję.

Tillie jedynie przewróciła oczami i zaczęła jęczeć.

— Chodź, jeśli mamy udowodnić chłopakom, że jesteśmy tak samo odważne, jak oni, to musimy wytrzymać ten cały film. Osobiście, jestem bardzo podekscytowana, ale wy trzy musicie starać się obejrzeć całość!

Kiwnęłam głową zdeterminowana i zacisnęłam zęby, mentalnie przysięgając sobie, że nie cofnę się przed udowodnieniem mojej siły Gilbertowi.

— Przebierzmy się — zaproponowała Diana, wyglądając na jeszcze bardziej przerażoną niż jeszcze sekundę temu.

— Okej. — Przytaknęłam.

W ciągu następnych pięciu minut wszystkie przebrałyśmy się w piżamy. Narzuciłam na siebie ogromną żółtą bluzę z kapturem, którą kupiłam w męskim dziale Walmartu i która sięgała mi do połowy uda, czarne szorty od piżamy oraz czarno—białe zakolanówki.

Czując wyjątkową przytulność i bezpieczeństwo, usiadłam na łóżku, by związać włosy w kucyka. Ruby przebrała się w dopasowane do siebie koszulkę i szorty w różowe kwiatki. Diana miała na sobie liliowy sweter i luźne białe spodnie. Tillie, podobnie jak ja, założyła ogromny sweter i za duże zielone spodnie.

Gdy założyłyśmy najwygodniejsze pary skarpetek, jakie tylko posiadałyśmy, rozległo się pukanie do drzwi.

Ruby od razu zaczęła trząść się ze strachu i wepchnęła twarz w poduszkę. Byłam jedyną odważną osobą, więc podeszłam do drzwi, otwierając drzwi chłopakom, którzy również mieli na sobie piżamy. Karol, Moody i Gilbert mieli na sobie podobne ubrania — zwykłe spodnie od piżamy i koszulki. Nie mogłam nie zauważyć, że koszulka Gilberta opina jego tułów, podkreślając każdy mięsień. Gdy tylko poczułam, że zaczynam wariować, odwróciłam od niego wzrok i zobaczyłam, że Jerry ma na sobie sweter z długim rękawem i parę wyjątkowo dużych spodni.

Co za dziwak.

Kiedy już miałam ich wpuścić, nagle zauważyłam, że Cole ma na sobie dużą bluzę z kapturem, taką samą jak moja. W sumie to była identyczna!

— Hej, ukradłeś mi bluzę! — zawołałam.

Uniósł ręce w geście obronnym.

— To nie moja wina, że robisz zakupy w dziale męskim, zamiast kobiecym.

Pozostali chłopcy zaśmiali się z moich nawyków zakupowych, a następnie weszli do pokoju, by zobaczyć nasze dzieło. Przesunęłyśmy łóżka najbliżej ścian, jak tylko się dało, a następnie utworzyłyśmy na podłodze przytulny kącik z mnóstwem koców, poduszek i pościeli. Na samym końcu stał telewizor zapewniony nam przez hotel, na którym już odpaliłyśmy Netflixa.

— Woah. — Odetchnął Moody. — Przeszłyście same siebie.

Prychnęłam na jego słowa.

— Ruby i Diana zrobiły wszystko, co w ich mocy, żeby ten film był jak najbardziej „wygodny".

Jerry posłał uśmiech blondynce, która aktualnie była wciśnięta w sam kąt swojego łóżka z poduszką zasłaniającą jej twarz. Podszedł do jej posłania, po czym wszedł na dwa stopnie drabinki, by nawiązać z nią kontakt wzrokowy.

MÓW MI KORDELIA ━ SHIRBERTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz