SARNINA (III)

179 28 0
                                    

Zaskoczyła go. Niby kiedy jej pomógł? Może pomyliła go z kimś innym?

– Jedz. – Zamieszał łyżką w jej misce i nakarmił ją.

– Ciekuje – wysepleniła z pełnymi ustami. – Dziękuję, że znów mi pomogłeś.

– A kiedy zrobiłem to po raz pierwszy?

– Przypomnisz sobie – odpowiedziała tajemniczo. Nachyliła się do niego z wyrazem bólu w oczach i dotknęła jego piersi. Benjamin wzdrygnął się, czując jak dreszcz przenika jego ciało. – Kiedy będziesz gotów – szepnęła, po czym opadła plecami na poduszkę.

Ogromna pustka i tęsknota zalała serce boga lasu. Tak jakby utrata ciężaru jej dłoni wywołała te uczucia. Nie przyznał się do zmiany nastroju. Odchrząknął, wstał i z lekkim zakłopotaniem krzątał się po leśniczówce.

– Jak masz na imię? – Rzucił pytaniem przez ramię. Nie doczekawszy się odpowiedzi, podszedł bliżej i wsparł się pod boki. – Sarninko, chyba masz jakieś imię.

Wzruszyła ramionami.

– Sarninka też mi się podoba.

– A powiesz mi chociaż jakim cudem znalazłaś się w moim borze?

– Szłam śladem Wiosny.

Kilka tygodni temu Benjamin pożegnał się z Latą, z którą spędził kilka wieczorów na opróżnianiu tajnych zasobów druida z piwniczki pod leśniczówką. Kiedy zatem widział się z Wiosną? Kilka długich miesięcy temu! Co to było za spotkanie! Szyszki pospadały z drzew w promieniu dziesięciu kilometrów od leśniczówki.

– A więc dość długo bawisz na moim terenie. Jak udało ci się przechytrzyć starszyznę boską? Jak dotarłaś na ziemię? Kto ci pomógł zbiec z Heavenlandu? – Na te i inne pytania odpowiedzi nie uzyskał. Sarninka wzruszała ramionami, milcząc. – Dobrze. A powiesz mi chociaż... – Zamilkł, gdy spojrzał w oblicze bogini, którą znużył sen. – Aż tak nudny jestem? Trudno.

Tylko myśli zostały mu do towarzystwa. O czym mówił Frang? Śmierć! No tak! Benjamin musi zająć się Welessą. Sprawdzić, jakie zamiary ma to mroczne bóstwo i czemu urzęduje na jego terenach. O jej pojawieniu na pewno już wie Larkin. W Pół Drogi bawili się goście z różnych światów, a barman zbierał wszystkie plotki i umiejętnie wyciskał z nich esencję prawdziwości. To od niego bóg boru zacznie inwigilację pogańskiej spadkobierczyni świata umarłych.

SARNINA [ZAKOŃCZONY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz