Piątkowy poranek początkiem czerwca. Wstałam koło 10 i poszłam do sklepu po bułki i twaróg. Bardzo stresowałam się pracą dzisiaj. Do klubu ma przyjść dużo biznesmenów podpisać jakąś umowę czy coś. Tak wiem dziwne miejsce jak na takie spotkanie, niestety nie sądzę, iż chodzi o coś legalnego. Siwy wybrał najładniejsze i najzgrabniejsze dziewczyny do roznoszenia drinków no i oczywiście najlepsze tancerki jakie tylko miał. Oczywiście też tam musiałam być Siwy nie przepuściłby okazji żeby mnie trochę pomęczyć. Z rozmyślań wyrwał mnie dzwoniący telefon.
-Halo- powiedziałam nie patrząc nawet kto dzwoni
-Stara za godzinę będę u ciebie , Siwy podesłał mi stroje dla nas na dzisiaj musimy je przymierzyć.
-Luzik wpadaj będę czekać z kawką i ciasteczkami
-Raven musze ci coś powiedzieć jak się spotkamy i nie będziesz zadowolona
-Karolcia kurwa było mi nie mówić teraz będę się głowiła o co może ci chodzić , ty to potrafisz dojebać człowiekowi z rana
-Nie narzekaj lafiryndo musiałam ci troszkę ciśnienie podnieść
-Dobra dobra nie zawracaj mi dupy , w sklepie jestem twaróg kupuję a ty mi przeszkadzasz w wyborze
-Nie udawaj przecież wiem że mnie kochasz , poza tym i tak kupisz ten co zawsze więc nie wiem nad czym tak rozmyślasz
Rozłączyłam się lekko chichoczą przy lodówce z nabiałem. Mam nadzieje, że to nic poważnego. Martwi mnie trochę to. Jeżeli nie byłoby to ważne powiedziałby mi przez telefon a tu nic , żadnej wskazówki.
Zjadłam twaróg, wypiłam herbatę, wzięłam długi prysznic i ubrałam się w czarne leginsy i luźna bluzę .
-Siema kurewki - krzyknęła Karolcia wchodząc do mojego mieszkania - Kochana jedyną kurewką jaką widzę w tym pomieszczeniu to niestety ty
-No ja przynajmniej nie zaprzeczam, ty się ciągle oszukujesz - wybuchłyśmy śmiechem
-Sama jesteś? Gdzie blondyna ? Urosła trochę czy nadal ma metr 60 w szpilkach
- Poszła do roboty, później pewnie odwiedzi Maryśkę i wróci, no i jej przeznaczeniem jest bycie kurduplem w towarzystwie
-Kurwa po chuj ona się z nią zadaje? Laska jest większą kurwą niż my, a z tego co wiem to my pracujemy w burdelu. Poza tym każdemu obrabia dupe i ma więcej botoksu w ryju niż ty, ja i Zośka w jednym
-No wiem no i niestety Zośka też wie, ale Maryśka za dużo wie, obraca się wokół szych a największą jest Zośki szef, rucha się z nim od miesięcy.
-Czemu mnie to nie dziwi, jest pewnie rozciągnięta na dole jak nie wiem co
Rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się aż w końcu nadeszła chwila prawdy . Karola w końcu była gotowa powiedzieć mi o co chodziło.
-Raven słuchaj tylko nie panikuj jak ci to powiem , wiedz, że ja też tam będę
-Nie pierdol tylko przejdź do sedna
-Ci biznesmeni handlują prochami i bronią, będą jedynymi klientami przez całą noc. Będą mieć broń ze sobą . Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to skończymy z samymi siniakami, oni biorą najładniejsze i jadą na ostro ale płacą zajebiste pieniądze. Jeżeli nic nie wyjdzie z kontraktu to mogą zacząć strzelać. Nie mamy gwarancji.
-Gwarancji na co? Na co kurwa!
-Że wyjdziemy stamtąd na własnych nogach
-Kurwa Karolcia w co my się wpakowałyśmy
Siadłam na kanapie koło Candy i rozmyślałam nad swoim życiem i nad jego resztką. W wieku 16 lat wyjechałam z Hiszpani do Polski do babci ,skończyłam szkołę z najlepszą średnią , przez całe liceum pomagałam babci i uczyłam się , poszłam do pracy od razu po maturze , krótko po tym babcia zmarła, a ja straciłam pracę. Nigdzie nie chcieli mnie przyjąć. Pozostał tylko burdel no i co miałabym tak skończyć? Tylko na to było mnie stać, żeby umrzeć jak ostatnia kurwa?
Nie mogę zwariować, przecież szansa na strzelaninę czy to, że mi się coś stanie jest niska prawda? Kogo ja oszukuje mam takiego pecha, że nawet to, iż byłabym jako jedyna postrzelona w całym klubie jest możliwe. Muszę trzymać się Karolci, unikać kontaktu wzrokowego i jak najczęściej chodzić do łazienki. Nic mi nie będzie prawda?
CZYTASZ
Błąd
RomanceRaven to 23 letnia striptizerka mieszkająca w pięknej Warszawie z przyjaciółką Zosią. Na jej drodze pojawi się przystojny Polak zajmujący się sprzedażą bronią i narkotykami. Raven zostanie zmuszona do podjęcia bardzo ważnych decyzji które odmienią j...