Rozdział 2

1K 69 14
                                    

Harry nie wiedział jak pocieszyć dzieci i samego siebie. Wiedział, że Albus znosi najgorzej śmierć matki więc postanowił, że James i Lily zawiezie do babci (Moly Weasley) i razem z Albusem pojedzie odwiedzić jego najlepszego przyjaciela Scorpiusa Malfoy'a. Wziął sowę (Draco nie był przyzwyczajony do telefonu) i napisał list który brzmiał: „Drogi Draco nie dawno zmarła mi żona i Al znosi to bardzo niedobrze. Pomyślałem żebym razem z Albusem odwiedził Was skoro Scorpius i Albus są przyjaciółmi.
Czekam na Twoją odpowiedź
                       Harry Potter."
Sowa poleciała i Potter zabrał się do pisania następnego listu, tym razem do Moly Weasley. Harry właśnie skończył pisać list kiedy sowa wpadła przez okno. Wybraniec odczytał list:
„Drogi Harry czekam na ciebie i twojego syna
Draco Malfoy"
Bliznowaty wysłał list do babci swoich dzieci i poszedł do pokoju swojego najmłodszego syna.
-Cześć Al.- zaczął rozmowę starszy Potter.
- Po pierwsze jestem Albus, a nie Al i po co przyszłeś?.- odpowiedział chamsko młodszy Potter.
-Pomyślałem, że pojechałbym z tobą do twojego przyjaciela Scorpiusa i chociaż na chwilę zapomniałbyś o tym nieszczęściu.- nie podawając się dalej ciągnął rozmowę Harry.
-Nno dobrze.- powiedział Albus już trochę mniej zdenerwowany.
Gdy wszedł do kuchni zobaczył, że sowa już przyleciała z odpowiedzią od Moly. Zgodziła się i James i Lily teleportowali się za pomocą proszka Fiuu. Harry i Al również się teleportowali, ale do „Malfoy Manor". Powitał ich Draco z szerokim uśmiechem. Albus odrazu popędził do pokoju Scorpiusa, a Draco objął Harry'ego ramieniem. Bliznowaty bardzo się zdziwił i popatrzył na Malfoy'a zdziwionym wzrokiem.
-No to co może winko?.- zapytał Draco któremu uśmiech nadal nie znikał z twarzy.
-Nie, dziękuję, jest Astoria?(Żona Draco Malfoy'a) Chciałbym się z nią przywitać.- odpowiedział Harry.
-Nie, nie ma jej poszła do koleżanki i wróci za dwa dni.- odparł Draco już trochę z mniejszym uśmiechem.
-Ale naprawdę nie skusisz się na wino?- zapytał nie tracąc nadziei starszy Malfoy.
-Eh no dobrze, widzę, że nie odpuścisz.- powiedział Harry siląc się na uśmiech.
Dracon przestał obejmować Harry'ego i szybkim krokiem poszedł otworzyć szafkę z przeróżnymi alkoholami. Harry otworzył usta z zdziwienia, Draco miał naprawdę dużo napoi z alkoholem, a nie wyglądał na alkoholika.
-Tylko na specjalne okazje.- odparł Malfoy widząc zdziwienie wybrańca.
Blond włosy wziął kieliszek i nalał Harry'emu do pełna. Bliznowaty wypił i odrazu poczuł się pijany (był to bardzo mocny napój).
-Potter, bardzo ci współczuję stracenia żony, ale mam do ciebie jedno pytanie...- powiedział Malfoy.
-Taa jakie?.- odpowiedział Harry.
Draco jednak zamiast powiedzieć pytanie pocałował Harry'ego i nie mógł się oderwać. Jednak na chwilę to zrobił.
-Jutro nie będziesz nic pamiętać, a mi sprawia to taką przyjemność.- powiedział szybko były Ślizgon i znów zaczął całować wybrańca.

Drarry. My familyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz