♦ 11 ♦

972 33 3
                                    

        W tej chwili do kuchni wszedł Mixer dziwnie się na nas spojrzał i powiedział z lekko podniesionym tonem:
- Marta chodź do pokoju.Widziałem przerażenie na oczach Marty, poklepałem ją po plecach i uśmiechnąłem się do niej.
MartaKiedy do kuchni wszedł Mikołaj widziałam, że był poddenerwowany i kazał mi iść do pokoju. Mateusz się do mnie uśmiechnął, ja do niego i poszłam za Mikołajem do pokoju.Kiedy siedziałam już z Mikołajem na łóżku, ten nagle wstał i zaczął krzyczeć w moją stronę:
- Wiedziałem, że masz z Mateuszem dobre relacje. Kiedy mówiłaś mi, że to tylko twój przyjaciel ja ci wierzyłem, a ty mi robisz takie świństwo?! Jesteś zwykłą ladacznicą!Popłakałam się, chciałam mu wytłumaczyć, że nie łączy mnie z Mateuszem nic więcej tylko przyjaźń, ale wtedy on wszedł do pokoju.
    Tromba
Usłyszałem krzyki z pokoju Mixera i Marty, więc postanowiłem sprawdzić co się dzieje, bałem się, że Marcie może się coś stać. Pobiegłem szybko pod ich pokój, otworzyłem drzwi, zobaczyłem Mixera, który krzyczy na zapłakaną Martę, zrobiło mi się jej strasznie żal. Krzyknąłem do Mikołaja:
- Ej gościu nie przesadzasz trochę? Ogarnij się! Nie krzycz na nią nic nie zrobiła!
- Jak to nic?! Zadawanie się z tobą to niby nic?!
- A czy jest coś złego w tym, że dobrze się dogadujemy?
- Tak wszystko w tym jest złe, chcesz mi odbić laskę! To ty się ogaranij!Złapałem Martę za rękę i wziąłem ją do mojego pokoju. Mikołaj krzyknął do Marty:
- No pewnie idź sobie do swojego Mateuszka dzi*ko!
Poczułem się wtedy okropnie, zdałem sobie sprawę, że to przeze mnie Mixer tak powiedział. Nie wiedziałem dlaczego Mixer był zazdrosny skoro ja i Marta byliśmy tylko przyjaciółmi.
Siadłem z Martą na łóżko i spytałem:
- Co się stało Marta, dlaczego on na ciebie tak krzyczał?
- Nie mam pojęcia, chyba chodzi mu o to, że spędzam z tobą tyle czasu
- powiedziała i zaczęła płakać jeszcze bardziej.
- O nie, czyli to wszystko moja wina, przepraszam cię Marta - łza spłynęła mi po policzku.
- Nie! Mateusz nawet tak nie myśl, to nie twoja wina, to Mikołaj się ostatnio zmienił, to tylko i wyłącznie jego wina, jak on wychodzi spotkać się ze swoimi koleżankami, których ja nawet nie znam to nie robię o to afery, a jak rozmawiam z tobą czyli w dodatku z osobą z którą mieszkam w jednym domu i Mikołaj wie, że jesteśmy tylko przyjaciółmi to od razu musi zaczynać kłótnię - powiedziała wycierając mój policzek.
Chciałem ją w tedy przytulić, więc przybliżyłem się do niej, a ona do mnie, ale...
-------------------------------
414 słów·.·
Mam nadzieję, że się podobało.
Następny rozdział o 12:00 ♥

Czy to zauroczenie? Lepiej o tym nie mówmy || Marta x TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz