Rozdział 1

973 41 34
                                    


Pov Setha

Było upalne, sierpniowe popołudnie, kiedy wróciłem do Baśnioboru.

Właśnie dziś musiałem oddać mój wspaniały miecz - Vasilis.

Odegrał on bardzo ważną rolę w bitwie o Zzyx – ja zabiłem nim dwa przedwieczne demony: Graulasa i Nagi Lunę, a moja siostra zabiła nim samego Króla Demonów. Zawsze musi mnie czymś przebić. Właśnie mnie zobaczyła i szybko do mnie podbiegła.

-Cześć Seth- powiedziała.

-Siemka Kendra-powiedziałem.

-Widzę, że nie masz Vasilisa-

-Niestety nie mam, był bardzo fajny.

-Wiesz, że dzisiaj przyjedzie tu Agad ?

-Naprawdę!? To super wiadomość! - wykrzyknąłem.

-Podobno coś od nas chce, ale nie wiem co.

-Może da nam medal za ocalenie świata, w końcu powstrzymaliśmy demoniczną hordę z Zzyxu.

-Chciałbyś, Seth.

-Nawet nie wiesz jak.

-Kendra! Seth! Obiad! - zawołała nas babcia Sorenson.

Po obiedzie, który był zresztą bardzo pyszny, do naszego domu przyszedł Agad. Czyli Kendra nie żartowała. Ale się z tego cieszę, może ma dla nas jakąś misje do wykonania? Było by super, bo po bitwie z demonami,  w Baśnioborze  jest strasznie nudno.

-Witaj Agadzie. Po co tu jesteś? - powiedział dziadek Sorenson.

-Muszę zamienić z wami kilka słów, z dziećmi też. - odpowiedział mu Agad.

Ale super może wyśle nas na jakąś misję?

-Jak wszyscy wiecie po pokonaniu demonów i zamknięciu ich w nowym więzieniu, potrzebowaliśmy nowego wiecznego. Został nim Sfinks.

Jest bardzo przebiegły, dlatego nadawał się idealnie a dzięki temu, że jest kłódką nie może otworzyć nowego Zzyxu.

-Do czego zmierzasz Agadzie ? - spytała moja siostra.

-Do tego, że Sfinks obrócił się przeciwko nam i dołączył do bardzo potężnego czarnoksiężnika Voldemorta.

-Voldemort ? Kto to taki? - spytałem.

-Voldemort to nie do końca prawdziwy czarodziej. Nigdy nie był smokiem. Ale jest bardzo niebezpieczny i chce opanować cały świat.

Jest tylko jedna osoba zdolna go pokonać, ale ją Voldemort próbuje zabić.

Osobą tą jest chłopiec, też czarodziej, ale nie taki jak  ja. Żyją oni w świecie takich jak oni. Voldemort wie, że jeśli go zabije to zdobędzie władzę nad światem, bo nikt nie będzie mógł go powstrzymać.

Ma też dużą armię czarodziei i nie cofnie się przed niczym, aby zabić tego chłopca. Waszą misją jest iść do tej samej szkoły co chłopiec i ochronić go za wszelką cenę.

-Jak nazywa się ten chłopak? - spytałem

-Harry Potter. -

390 słów (chyba)

Przepraszam za tak krótki rozdział, ale to mój pierwszy.

Podoba wam się?

Mam pisać dalej?

Miłego czytania,

-Japetos 

Kendra i Seth w HogwarcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz