Pov. KACPER
Straciłem ją...
Co ja najlepszego zrobiłem?
Nie wybaczę sobie tego, nigdy, ale tak będzie najlepiej
Jest to ciężkie, ale jakoś damy radę, musimy.
Jest mi cholernie przykro, że tak to się skończyło, a miało być tak pięknie...
Nie, nie dam tak rady. Muszę coś zrobić, odkręcić to jakoś. To tak nie może być, nie może!
Za bardzo ją kocham
Chyba za szybko podjąłem tą decyzję...
Pov. JULKA
Właśnie wsiadamy do samolotu.
Jest mi bardzo przykro. Zawsze myślałam, że mu na mnie zależy.
Pomimo, że pierwszy raz leciałam samolotem, że to tak pięknie wyglądało wcale się nie cieszyłam. Byłam smutna i przygnębiona, a na rodziców zła, najbardziej na mamę. Odzywam się do nich w ostateczności.
Mam nadzieję, że Kacper zobaczył kartkę i ją przeczytał.
Spojrzałam na moją rękę. Była na niej bransoletka, którą od niego dostałam. Momentalnie z moich oczu zaczęły lecieć łzy.
Dlaczego właśnie tak musiało się stać?
Kacper wiele razy próbował się do mnie dodzwonić, ale bezskutecznie. Po tym jak zaczął dzwonić, wyłaczylam telefon.
Będę musiała zmienić numer...
Pov. KACPER
Nie odbiera...
Ale czego ja się spodziewałem? Że jak ją zranię to odbierze?
Już nie wiem co mam zrobić. Nic mi się nie chcę. Po prostu leżę i tylko klikam "rozłącz" i "zadzwoń ponownie". Po jakies pół godzinie przestałem, ale byłem cały czas wrakiem człowieka. Jedyne emocje jakie czułem wtedy to złość i nienawiść do siebie, smutek i rozpacz oraz miłość.
Spojrzałem na swoją rękę. Była na niej bransoletka, a drugą taką ma albo miała Julia. Momentalnie z moich oczu zaczęły lecieć łzy.
Pół roku...
Pov. JULIA
Wylądowaliśmy.
Znajdowaliśmy się w Nowym Jorku. Piękne miasto, ale wolałabym mieszkać w Polsce, w Warszawie, w domu x, z przyjaciółmi, z Kacprem...
Na lotnisku czekała już na nas taksówka. Przełożyliśmy do niej swoje bagaże i pojechaliśmy do nowego domu.
Na miejscu okazało się, że to zwykłe osiedle
-Nie cieszysz się?-spytała mama, ale zapewne po to, aby mnie sprowokować
-Nie no bardzo, tryskam szczęściem-odpowidziałam ironicznie cały czas załamana
Dlaczego on mi to zrobił...?
Weszliśmy do domu, a ja gdy tylko dowiedziałam się gdzie znajduje się mój nowy pokój, poszłam do niego i rzuciłam się na łóżko. Leżałam tak i płakałam, dopóki nie usłyszalam pukania do drzwi. Nic nie odpowiedziałam, ale i tak było słychać jak ktoś otwiera drzwi. Był to tata
-Chodź coś zobaczyć-powiedział
-Po co?-zapytałam nie widząc w tym najmniejszego sensu
-No chodź, ucieszysz się-no wątpie
-A co takiego się stało? Cud?-w tym momencie usłyszałam chrząknięcie....Oskara?
Oskar czy to naprawdę ty?
Okręcilam się i tak, to był on!
Podbiegłam do niego i przytuliłam się caly czas płacząc. Mój tata wyszedł z pokoju uprzednio zamykając drzwi
-Tęskniłem-powiedział czule chłopak i również mnie objął
-Ja też-odpowiedziałam nie odrywając się od chłopaka
Okazało się, że mieszkamy obok siebie. Od dzisiaj jesteśmy sąsiadami.
Jego koszulka zrobiła się mokra, a on nawet nie pytał co się stało. Po prostu trzymał w objęciu.
Pomimo tego wszystkiego uśmiechnęłam się, poczułam się szczęśliwa.
W tym całym nieszczęściu, znalazłam choć odrobinkę szczęścia...
----------------------------------------------------
OHAYO!👊Takim oto akcentem kończymy maraton i niestety książkę.
Nie było happy endu i w ogóle pewnie jesteście źli, więc już jestem schowana w swoim bunkrze. Nie dopadniecie mnie hehe
Pamiętacie jak napisałam, że będzie hujowe zakończenie?
Napisałam tam też, że na 80% będzie druga część.
Powiem wam tak, raczej będzie. Nawet mam już na nią pomysł, ale najpierw pozwólcie, że poukładam i ustabilizuję sobie wszystko w życiu.
W ogóle chcecie drugą część?
Chciałabym wam również podziękować za to ile ta książka osiągnęła
Jeszcze raz bardzo dziękuję i do zobaczenia kiedyś tam, miśki😘
Kocham was😍
BAYO!❤
CZYTASZ
Dziękuję, że byłeś...|JxK| *zakończona*
ActionNie będę ci spojlerować. Wejdź i sam się przekonaj, że warto! :) 1.03.21. Dlaczego wy to czytacie¿ to jest dno totalne XD A jest jeszcze druga część XD # 3-blonsky 5.03.2021 # 3-juliaxkacper 5.03.2021