5.08

138 8 1
                                    

Przechadzałam się właśnie korytarzami Hogwartu kiedy znowu dopadło mnie uczucie bezsilności. 

Po tym jak cała Nora spłonęła wróciliśmy do szkoły i nikt nie chciał z nikim rozmawiać. Harry z Ronem zamknęli się w swoim dormitorium. Hermiona przesiadywała w bibliotece, a Ginny zniknęła na dobre tak samo jak Draco który był gdzieś w zamku ale nie wiedziałam gdzie. 

Zapatrzyłam się na krajobraz Błoni za oknem kiedy usłyszałam jak ktoś mnie woła. 

-Remus co ty tu tutaj robisz?- Zapytałam widząc mojego ojca chrzestnego. 

-Nie słyszałaś co się stało?- Podszedł do mnie. Wyglądał o wiele lepiej niż w Święta.- Ron został otruty. 

Otworzyłam zszokowana usta i zaraz potem znaleźliśmy się w Skrzydle Szpitalnym. 

-Wszystko z nim w porządku?- Zapytałam Hermionę. 

Gryfonka kiwnęła głową. 

-Boli go coś?- Popatrzyłam na Panią Pomfrey. 

-Nie.- Odparła i zaraz potem do pomieszczania weszli Slughorn, Dumbledore i Snape. 

-Dla kogo była przeznaczona ta butelka?- Zapytał Albus.

-Dla ciebie.- Odparł nauczyciel, a ja powstrzymałam westchnięcie. 

Draco. 

Drops rzucił mi analizujące spojrzenie ale ja wyszłam szybko nie chcąc dać po sobie poznać że coś wiem. 

Ale w głębi duszy wiedziałam że on już wiedział. 

-----------------------

-Witaj Silver.- Powiedział Dumbledore wskazując na krzesło przede mną.- Chyba mamy do pogadania. 

Wzięłam nerwowy oddech i poczułam jak prawie mdleje. 

-Wiem o wszystkim.- Kontynuował po tym jak usiadłam.- Jesteś okropnym kłamcą. 

-Nie chciałam tego ukrywać.-Powiedziałam.- Nie chciałam żeby stała mu się krzywda. 

-Wiem.- Powtórzył.- I doskonale cię rozumiem. 

-Więc nie wywalisz go ze szkoły.- Powiedziałam powoli.- Ani nic mi nie zrobisz.

-Stawka jest o wiele większa Silver niż ty i Draco.- Westchnął.- Przykro mi to mówić ale taka jest prawda. 

Kiwnęłam głową rozumiejąc. 

-Nie chcę żebyś odebrała to jako karę.- Nie spuszczał ze mnie wzroku.- I jeżeli nie zechcesz mi pomóc całkowicie to zrozumiem.

-Mów.- Zdecydowałam. 

-Przed Świętami podsunęłaś mi coś do głowy.- Podał mi ten czarny zeszyt.- Nie wspomnienie a część, pamiętasz?

-Tak.- Potwierdziłam.- Pamiętam. 

-Harry pomógł mi znaleźć informację o pewnym zjawisku.- Podał mi jakąś kartkę z zapisaną nazwą.

Horkrux. 

-Co to jest?- Spytałam. 

-To bardzo czarna magia.- Szepnął.- Polega na rozdzielaniu kawałków duszy i wszczepianiu jej w przedmioty. 

-Coś takiego jest możliwe?- Zamrugałam szybko. 

-Tak.- Potwierdził.- Horkrux powstaje gdy osoba kogoś zabija. To pewnego rodzaju nieśmiertelność. Człowiek który posiada horkruxy nie może zostać zabity aż one zostaną pokonane.

Born To Die ||Zakończone||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz