Teraz ty decydujesz || Ukończone

Czwartek

- Ale śliczne niebo.
- Masz racje. Cudownie widać gwiazdy - mówię i z powrotem podnoszę wzrok do góry. Nagle czuję pchnięcie w ramię, a następnie taflę wody. Wynurzam się i ocieram twarz. - Nie zrobiłaś tego - mówię lekko zła.
- Może tak, może nie - woła Oliwia głośno się śmiejąc. Ma tak cudowny śmiech, że złość szybko mija, ale nie byłabym sobą, gdybym się nie odegrała. Chwytam się pomostu, próbując wyjść, a dziewczyna, widząc, że nie idzie mi to zbyt sprawnie, wyciąga dłoń w moją stronę.

No cóż, będzie łatwiej niż się spodziewałam.

Szybko chwytam jej rękę i pociągam w moją stronę, a dziewczyna wpada z piskiem do wody. Zaczyna mnie chlapać, a ja nie pozostaje jej dłużna, ale gdy dziewczyna mówi, że się zmęczyła, podpływam do niej i całuje ją mocno w usta. Oliwia zarzuca ręce na mój kark, pogłębiając pocałunek, a jej ręce po chwili zaczynają schodzić niżej. Szybko pozbywa się moich spodenek i majtek, po czym rzuca je na pomost. Nie pozostaję jej dłużna i rozbieram ją. Po chwili obie jesteśmy całkiem nagie. Wkładam paluszka do jej wnętrza. Pieszczę ją od środka, całując cały czas. Dziewczyna bawi się moimi piersiami i oddaje wszystkie pocałunki. Po krótkim czasie doprowadzam ją do orgazmu. Nagle Oliwia wbija we mnie dwa palce. Zaczyna nimi ruszać tam i z powrotem. Wyciągać je i wkładać. Ręka na jednej z moich piersi mocniej się zaciska, a ja zaczynam głośno jęczeć i mruczeć. Gdy dochodzę, przytulam dziewczynę i czekam chwile, aż unormuje mi się oddech. Chlapię dziewczynę mocno i po chwili rozpętuje się pełna śmiechu wojna. Gdy słyszymy jakieś głosy, szybko się ubieramy i patrzymy, jak grupka osób się zbliża w stronę pomostu.
- Ciepła woda? - spytał wysoki chłopak.
- Taka średnia.
Automatycznie ściągnął koszulkę i biorąc dziewczynę obok na ręce, wskoczył do wody w akompaniamencie jej śmiechu i pisku. Reszta bez niczyjej pomocy dołączyła do nas i po chwili wszyscy razem siedzieliśmy w wodzie. Po północy cali mokrzy wróciliśmy do hotelu.