2.Wycieczka

411 21 0
                                    

Kiedy wyszłam za mężczyzną z gabinetu mamy, mężczyzna odwrócił się w moją stronę.

-A więc Beatrice...od czego ma kaprys księżniczka zacząć?

Prychnęłam. Beatrice? Serio.

Jego brązowe oczy wpatrywały się we mnie w niezrozumieniu.

- Nie jestem Beatrice.

-Jak to nie? To od czego jest Bee?

Pokiwałam rozbawiona głową.

- Nie powiem Ci, nie zasługujesz.

Uniósł brwi, ale machnął na to dłonią.

-Pokaże Ci stołówkę, teraz jest obiad. Więc możemy coś zjeść.

Jak na zawołanie mój brzuch zaczął burczeć.

Dzięki PRZYJACIELU.

Chłopak zaśmiał się na co lekko się uśmiechnęłam.

-Widzę, że naprawdę jesteś głodna.-złapał mnie za dłoń i pociągnął w nieznanym kierunku.-Chodź.

Ruszyłam za nim mijając kilku ludzi, którzy dziwnie się na mnie spojrzeli.

Zatrzymaliśmy się przed dwuczęściowymi drzwiami. Poe puścił moją dłoń otwierając drzwi i puszczając mnie pierwszą. Weszłam do przestrzennego pomieszania który był utrzymany w biało-granitowych barwach.

Przy wejściu po lewej znajdowały się okna gdzie odbierało się posiłek. Poe ruszył w tamtym kierunku, a ja postanowiłam podążyć za nim.

-Masz szczęście, dzisiaj są ziemniaki i burole.

Burole?

-Mówimy tak na kotlety.-odparł jakby czytając mi w myślach.

Kiwnęłam głową i odebrałam tackę. Kilku ludzi przyglądało mi się, drudzy posyłali mi uśmiechy a reszta nie zwracała na mnie uwagi.

Usiadłam przy stole z Poe i z jeszcze 3 innych osób.

Przy stoliku siedział czarnoskóry gościu, dziewczyna o azjatyckich rysach twarzy i brunetka, od której czułam, że była w niej moc.

To ona.

Ona chyba też ode mnie poczuła, a gdy miała się odezwać kiwnęłam do niej przecząco głową.

-Bee, to Finn, Rose i Rey...um...wszyscy to księżniczka Bee.

Zrezygnowana oparłam się łokciami o stół i ukryłam twarz w dłoniach.

-Jak to księżniczka?-odezwała się Rose.-Z jakiego układu i królestwa jesteś?

- Nie jestem księżniczką.

Trójka patrzyła to na mnie to na Poe.

-Jesteś córką...-tu mu przerwałam.

- Nie wszyscy muszą to wiedzieć.

Posłałam mu morderczy wzrok.

-Oh Bee...czy ktoś tu się wstydzi swojego pochodzenia?

Spojrzałam na niego zdziwiona, kpi sobie ze mnie, co za...ugh.

-Córką kogo?-odezwała się Rey.

-Proszę państwo oto córka Han'a Solo i Lei  Organy, Beatrice Solo-Organa.

Wszystkie pary oczu były skierowane we mnie.

Dzięki Dameron.

Dlaczego musiał to powiedzieć  na całą stołówkę? Ugh.

The Only Hope || Poe Dameron Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz