Sen Nr 4

10 1 8
                                    

Ten sen jest tak zjarany ze ja nawet nwm co sie stalo ze on powstał.
Ok zaczęło się tak:

Siedzę sobie w szkole i stwierdziłam że muszę do toalety. No to ide do tej toalety ale pomyliło mi się i weszłam do męskiej. Postałam tam 5 minut i wyszłam i poszlam do damskiej i coś tam myje ręce i nagle wchodzi jakiś facet I zaczyna cos sie drzeć ze przepraszam pomyliłem łazienki coś tam coś tam. A ja mu mowie ze nie no luzik ja też przed chwilą pomyliłam. Wychodzę z tej łazienki ale zamoast podłogi jest woda I wszytko wygląda jakbym była w jaskini. Napisałam do Jagody żebyśmy się spotkały przed szkołą i ona mi odpisała ok. Wychodzę przed szkole a ona tam siedzi z moja drugą psiapsi i córką pani od wf. Podchodzę do niech i mowie wejdźmy tam i pokazałam na jakąś budowle taki tak jakby bilbord ale była kładka. Jagoda i córka pani od wf weszły tam ale nagle połowa kładki zniknęła. I nagle ja patrze na niebo i uwaga uwgaa. Tam leci wielka maska gazowa że śmigłem helikoptera w kształcie płynu do płukania naczyń. ( ja też nwm co) I patrzę na dół a tam stoi samochód i jeździ jakaś czarna limuzyna i ona wjeżdża w ten samochód. I ja mowie że to niebezpoeczne bo ta maska chce nas zabić i mowie ze pójdę po drabinę bo się nie da inaczej zejść. Nagle patrzę a ta maska leci prosto na nas i zacina tym śmigłem wszystkie drzewa. Spojrzałam jeszcze raz na samochód a tym razem limuzyna zaczęła jeździć po jego dachu. No to szybko pobiegłam z moja psiapsi po drabinę i wzięłyśmy ją ale się okazało że ona jest podzielona na dwie części. Wzięłyśmy te dwie części i biegniemy im pomóc zejść ale musimy jakoś złożyć ta drabinę. Nagle ta maska jest bardzo blisko więc ja stwierdziłam ze chrzanic to ja was zostawiam same się Ratujcie. Koniec snu XDD

Sennik HerbatnicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz