Mama

6 0 0
                                    

Rok temu

Ocknęłam się dalej w jego ramionach. Przymrużyłam oczy i rozejrzałam się dookoła. Mocno świecące jarzeniówki, biały sufit. Przetarłam oczy i lekko przechyliłam głowę. To był największy błąd w moim życiu, gdyż zobaczyłam moją mamę wyciąganą z karetki. Była całkowicie blada jak papier. 

Ostatnie mililitry alkoholu wyleciały ze mnie z impetem na podłogę.

- O boże. - rzekł chłopak i przechylił mnie tak żebym nie udławiła się swoimi wymiotami.

Usłyszałam kobiecy głos zwracający się do mężczyzny. Kobieta mówiła mu żeby gdzieś mnie zaniósł, ale nie usłyszałam nic więcej bo nagle straciłam świadomość tego co się ze mną dzieje.

***

Przebudziłam się. Za oknem świeciło słońce. Pod sobą czułam niewygodne szpitalne łóżko. Niedaleko krzątała się pielęgniarka, uzupełniając płyny w kroplówce. Przewinęłam w głowie wydarzenia z  wczorajszego dnia. Kiedy przed oczami pojawił mi się obraz chłopaka, zaczęłam szukać go wzrokiem, ale nigdzie go nie było. Wstydziłam się przy kimkolwiek o nim wspominać, a co dopiero pytać, więc zwróciłam się do kobiety i zapytałam o moją mamę:

- Wszystko z nią w porządku?

Popatrzyła na mnie ze smutkiem w oczach i odrzekła:

- Straciła wiele krwi, ale powinna wkrótce wydobrzeć.

Smutno się do mnie uśmiechnęła, a ja kiwałam tylko głową ze zrozumieniem. Potem wyszła z pokoju.

***

Odkąd wyszła z tego szarego pomieszczenia byłam całkowicie sama. Bezczynne siedzenie nie miało najmniejszego sensu, no bo przecież byłam tylko osłabiona, prawda?



You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 25 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

How to be happy? Where stories live. Discover now