Chapter 7

7.4K 400 129
                                    

Minął tydzień od wyjca Molly Weasley, a personel był bardzo zirytowany. Kobieta nadal nie wysłała przeprosin. Jej syn chwalił się, że jego matka ma rację. Jej córka natomiast publicznie deklarowała, że ​​jest dziewczyną Harry'ego i że się wkrótce pobiorą.

Severus był wściekły, podobnie jak Harry. Chłopiec próbował udawać, że jej nie zauważa, ale to nie działało. Snape i Czarny Pan mieli nadzieję, że artykuł Rity, który pojawi się następnego dnia, przyniesie jakiś efekt. Jednak nauczyciel został wciągnięty na spotkanie przez Minerwę, ponieważ zamierzali zmusić Dumbledore'a do zrobienia czegoś.

- Albusie, zgodziłeś się porozmawiać o tym z Molly. Musi przeprosić Severusa i Harry'ego. - To Minerwa zwołała spotkanie i zaciągnęła na nie dyrektora.

- Pan Weasley przechwala się ciągle, że jego matka ma rację i twierdzi, że usunie Harry'ego spod opieki Severusa. Mówił, że pokażą mu jak zachowują się prawdziwi lekcy czarodzieje, nie wspominając o ciągłym powtarzaniu, że będą najlepszymi przyjaciółmi. Powiedział nawet swojej siostrze w bibliotece, że gdy Harry tylko do nich dołączy to w trójkę postawią węże tam, gdzie powinny być. - Pani Pince nie była zbyt zadowolona z zachowania młodszych Weasleyów i ich matki.

- Też to słyszałem. Kiedy ktoś powiedział pannie Weasley, że pan Potter nie jest świadomy jej istnienia, poinformowała ich o umowie małżeńskiej. - Filius spojrzał na Severusa, który wyprostował się.

- Co? - Severus wiedział, że nie było nic takiego w zeszłym roku i nie podpisywał niczego. Był gotowy zabić Dumbledore'a.

Dyrektor został zasypany pytaniami. Nie tego oczekiwał od swoich pionków. Jak to się stało? Tak dobrze jego plany działały z Potterem i Blackiem. Syriusz nawet wprowadził się do domu Pottera po tym, jak jego matka wysłała mu kilka wyjców. - Jestem pewien, że to niewielkie nieporozumienie. Porozmawiam z Molly.

Severus wiedział, że jedynym powodem, dla którego nie przylatywały kolejne wyjce, były urocze drobiazgi, które jej wysyłał. Kilka razy trzeba było przypominać Czarnemu Panu, co by się stało, gdyby pozbyli się Molly, zanim wszystko byłoby gotowe prawnie. Kobieta kopała własny grób. - Rozpraw się z trzema lwami, Albusie, zanim spowodują poważniejsze problemy - ostrzegła Pomona. - Pan Weasley prawie zabił wczoraj swoją grupę, ponieważ tak bardzo się przechwalał, że nie zwrócił uwagi na diabelskie sidła.

____________________________________________________________________

Harry i Draco rozmawiali w języku migowym, kiedy wchodzili do Wielkiej Sali. Weasley stanął przed nimi. Personel w większości jęknął, wiedząc, że oznacza to kłopoty. - Gdybyś mieszkał z nami, nie musiałbyć używać tego dziwnego języka. Mógłbyś mówić. To niegrzeczne żeby... - Zanim skończył, bliźniacy zamienili go w chomika.

- Przepraszamy za tego... - powiedział Forge.

- małego chmika. - Gred stanął za Harrym i Draco.

- Chodźmy do waszego stołu. - Powiedzieli razem.

- Wygląda na to, że nadal nie ma żadnych manier. - Percy podniósł brata. - Minus pięć punktów za rozpoczęcie utarczek słownych i szlaban.

Harry się uśmiechnął. - W tej formie wygląda lepiej.

- Nieprawdaż? - zażartował Percy, wywołując lekki szok, ponieważ prostolinijny Percy nie był znany z tego, że miał poczucie humoru.

- Proszę cofnąć ten żart, panie Weasley. Szlaban dziś wieczorem. - Dumbledore westchnął. - Profesor Snape zobaczy się z wami o siódmej.

Bliźniacy cofnęli przemianę brata i spojrzeli na Severusa. Wiedzieli, że będą robić eliksiry zamiast szorować kociołki. Zastanawiali się, kto jeszcze dołączyłby do nich oprócz Draco i Harry'ego.

Lata Harry'egoOù les histoires vivent. Découvrez maintenant