Na moje słowa chłopak aż zacisnął zęby.
Oznaczało to jedno, miał do niego kontakt cały czas.
- Michael błagam cię zadzwoń do niego, zapomnij o starych zwadach. – Liczyłam, że skinie, potwierdzi moje słowa i zadzwoni, ale on tylko pokręcił głową.
- Ja zadzwonię. - Odezwała się niespodziewanie Saly. - Wiem, że przez niego Michael leżał w szpitalu. -Było widać, że wspomnienia do niej wracały. A pomyśleć, że było to już 3 lata temu.
*
Wracałam z komendy, kiedy usłyszałam kłótnię Śnieżki i Michaela. Przystanęłam słuchając treści rozmowy, a bardziej to kłótni dilera z naszym przywódcą.
- Słuchaj... - Zaczął Michael ostrym głosem. - Nie będę ci kretynie sprzedawał lipnej kokainy.
- Jakiej lipnej?! - Starał się bronić diler. - Najlepsza jaka jest, sam ją produkuje. Jak nie wierzysz zapytaj się Bloods. - W głosie Śnieżki dało się wyczuć pewność.
- Sprzedajesz towar ludziom, z którymi mamy wojnę. Jak ci zaraz w ten twój łysy łeb pr.. -Nie skończył. Nadjechały 4 wozy Bloods, serie poszły ze wszystkich samochodów. Michael otworzył ogień, bronił swojej dzielnicy, ale Śnieżka wypchnął go na ulicę. Michael oberwał w klatkę piersiową. Za to ten, pożal się Boże, diler wskoczył do samochodu Bloods i odjechał.
Podbiegłam do Michaela, mężczyzna leżał w kałuży krwi na ulicy. Zaczęłam krzyczeć na pomoc. Po chwili przybiegła Saly ze łzami w oczach i wezwała karetkę. Kilka minut później i byliśmy w szpitalu.
- Kto... Kto to zrobił Sonia? - Usłyszałam zdławiony głos Saly. Zanim zdążyłam odpowiedzieć przyjechał Chris. Opowiedziałam co słyszałam i widziałam.
- A to skurwiel. - Powiedział Chris, zaciskając pięści. Saly patrzyła nieprzytomny wzrokiem w dal. W końcu jej ukochany walczył o życie. Parę godzin później, zobaczyłam doktora podeszłam do niego i wykorzystując doświadczenia ze szkoły policyjnej, udało mi się go przekonać, by nas wpuścił do Michaela.
Kiedy weszliśmy do jego pokoju spojrzał na nas, a z jego ust wyleciało jedno krótkie zdanie.
- Zajebie, skurwysyna.
*
Wspomnienia wracały jak bumerang. Patrzyłam na Michaela ze wzrokiem mówiącym "już czas". Mężczyzna skinął głową.
- Saly zadzwoń i umów się z nim na spotkanie. - Dziewczyna na słowa ukochanego wyciągnęła telefon i wybrała numer do Snieżki.
- Yo, potrzebuje 1000g koksu. - Jakaś odpowiedź po drugiej stronie telefonu.
- Nic mnie nie obchodzi, że tyle nie masz. Mam ochotę na trochę wolności, więc przyjeżdżaj na dzielnice i z towarem, rozumiesz mnie? - Ostatnie słowa Saly wzbudziły we mnie grozę. Saly kiedyś spróbowała, ale znienawidziła to robić. Dziewczyna rozłączyła się i skinęła głową, że załatwione. Na twarzy Michaela pojawił się potworny uśmiech. Kiedy Chris i Harley go zobaczyli, w ich oczach pojawiło się przerażenie. Każdy kto znał Michaela, wiedział, że ten uśmiech oznacza jedno. Chłopak rozwali komuś czaszkę o beton.
CZYTASZ
Długi trzeba spłacać
ActionJeden z członków, gangu blackmask zadłuża się u jednego z największych gangów w całym los Angeles. Jak wiadomo, gang Bloods jest jednym z tych grup przestępczych,który nigdy nie odpuszcza, blackmask stara się pomóc swojemu człowiekowi czy może to sp...