47

154 6 0
                                    

"Potter!" Voldemort syczy pod nosem. "Oszalałeś?"

"Dlaczego?" Harry pyta: „Chcesz iść do domu? Myślałem, że chcesz to zbadać.

- Włamujemy się i wchodzimy - szepcze Voldemort.

Harry wzrusza ramionami. „To nie tak, że wcześniej nie złamałeś prawa". Wskakuje do otwartego okna na trzecim piętrze domu pastora. "Pospiesz się."

Voldemort przeklina, wspinając się po drabinie transmutowanej, którą właśnie zbudował Harry. Jest dość chwiejny i ma nadzieję, że nie spadnie. „Czy to właśnie zrobiłbyś ze wszystkimi swoimi małymi przyjaciółmi w szkole?" On pyta.

— W pewnym sensie — mówi Harry. – Poza tym, głównie występowaliśmy przeciwko tobie.

Harry wyciąga rękę, by pomóc Voldemortowi wspiąć się przez okno i transmutuje drabinę z powrotem w gałązkę. Harry mruczy zaklęcie wyciszające, gdy idą przez korytarze domu, różdżka Harry'ego oświetlona Lumosem . Dom był otoczony przez kamery wideo przy drzwiach. Zanim Alohomora otworzył zamknięte okno na trzecim piętrze , Harry udrapował swoją pelerynę-niewidkę na swojej głowie i głowie Voldemorta, żeby obiektyw typu rybie oko jej nie wychwycił .

- Wciąż nie rozumiem kilku rzeczy - mówi Harry, gdy przechodzą przez trzecie piętro. „Po pierwsze, po co Agnes miałaby tu wracać w noc Halloween w 2094 roku?"

- Nie wiem- mówi Voldemort, przechodząc nad skrzypiącym drewnianym panelem w podłodze. – A jak to się ma do kultu uroborusa?

„Myślę, że kiedy pani Turner powiedziała, że ​​Agnes powiedziała jej, że wybiera się w„ długą podróż ", mogło to oznaczać, że ucieka, by dołączyć do sekty" — mówi Harry. „Chociaż nie przyłączyłaby się, kiedy umarła tamtej nocy. Ale to takie dziwne – kontynuuje Harry. „Jeśli ciotka i wujek naprawdę ją zabili, dlaczego tak bardzo chcą nam powiedzieć, że tego nie zrobili?"

– Jestem pewien, że chcieli to upozorować jako morderstwo z włamaniem, ale zakrwawiony nóż temu zaprzeczał. Poza tym nie mają alibi. Wyglądają na wyjątkowo winnych.

Harry kręci głową i kontynuują spacer po domu.

Jak dotąd ich plan działał. Zbadaj dom pastora, aby znaleźć wszelkie wskazówki dotyczące zabójstwa Agnes.

Poza tym był jeden problem.

"Co to za dzwięk?" – pyta nagle Voldemort, gdy idą korytarzem pierwszego piętra.

Harry przestaje chodzić. Słyszy cichy dźwięk dochodzący z innej części domu.

Miauczenie kota.

— Czekaj — mówi Harry, zaciskając oczy. — Czy pani Turner nie mówiła, że ​​czasami słyszą miauczenie kota?

Oczy Voldemorta rozszerzają się. „Czy to może być kot Agnes? I brzmi to tak, jakby dochodziło z dołu! A Agnieszka spała w sypialni w piwnicy!"

Zbiegają po schodach do piwnicy, słysząc, jak wycie kota staje się coraz głośniejsze i bardziej natarczywe. Ale gdy tylko wpadają do piwnicy, rozglądają się i marszczą brwi.

- Ja... nie widzę tu kota - marszczy brwi Voldemort. " Accio kot! Tutaj, kotku, kotku...

"Tomek! Ciii! Harry przykłada palec do ust, rzucając kolejne zaklęcie wyciszające. Naciąga pelerynę niewidkę na ich głowy i ciągnie Voldemorta na ziemię, więc są cisi i niewidzialni, gdy wujek Agnes schodzi po schodach do piwnicy, kilka stóp od nich.

Ten cholerny kot! – wrzeszczy pan Turner. Jest wysokim, szczupłym mężczyzną o krótko przyciętych blond włosach i ma na sobie parę drogich jedwabnych piżam. Usta Voldemorta wykrzywiają się w szyderczym uśmiechu. Bogaci mugole zawsze go irytują. „Zawsze wyje w środku nocy! Bóg! Zwariuję z tego powodu!"

Przejdźmy na Drugą Stronę Where stories live. Discover now