56

118 5 0
                                    

Voldemort budzi się późnym popołudniem w łóżku Harry'ego. Przyszedł tutaj po skończeniu prysznica, wytarł się ręcznikiem i zasnął, drżąc z resztkowego zimna. Teraz wrzuca do kuchni jakieś ciuchy i ochraniacze, szukając czegoś do jedzenia.

Jest zaskoczony widząc Harry'ego przy kuchennym stole, pogrążonego w głębokim śnie. Harry śpi zgarbiony na jednym z krzeseł, a jego głowa leży w ramionach na stole. Chłopiec wciąż ma na nosie okulary, które są wypchnięte, zostawiając wcięcie na jego czole.

Harry wygląda teraz na takiego małego. Taki kruchy i bezbronny, podczas gdy on śpi.

Voldemort wie jednak, że pozory mogą mylić.

Pluton przechodzi obok niego i ociera się o jego nogę. Voldemort wydaje zaskoczony chichot, który zmienia się w grymas konsternacji, gdy zauważa, ile ona traci. Pinkey będzie musiał pracować w nadgodzinach, aby utrzymać dom w czystości, a kot musi się zająć.

Voldemort rozważa wezwanie Pinky'ego, ale potem przypomina sobie, że może to obudzić śpiącego Harry'ego. I biorąc pod uwagę wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatnich dwunastu godzin, niespecjalnie ma ochotę na rozmowę z Harrym. W ogóle. Prycha i chwyta miskę z owocami, którą Pinky trzyma napełnioną na blacie, i wraca do sypialni, zamykając drzwi.

___

„Śmierć", pyta Harry, „jak wygląda życie pozagrobowe?"

Harry siedzi na podwórku swojego domu, krzyżując się na trawie. Pogoda na początku listopada jest przenikliwie chłodna, więc Transmutował się grubym płaszczem. Jego głowa wciąż pulsuje od wypłakania się przed snem zeszłej nocy, a potem przebudzenia z bólem karku od spania na kuchennym stole.

„Nigdy wcześniej mnie o to nie pytałeś" – zauważa Death, a jego chrapliwy głos brzmi na nieco zaskoczonego. - Nawet po śmierci Ginny.

Harry miesza się. – Zawsze bałem się zapytać – mówi cicho. „Ponieważ wiem, że gdybym mógł tam pojechać, zawsze bym tam pojechał".

Jest tak wielu ludzi, których chce zobaczyć. Ginny. Ron. Hermiona. Syriusz. Chrabąszcz. Cedrik.

Ale on nie może. Musi tu być, aby chronić świat Żywych.

On wie, jak to się dzieje.

Czarny płaszcz Śmierci faluje na wietrze. „Życie pozagrobowe to świat szczęścia i pokoju dla tych, którzy mają całe dusze" — mówi. „Nie nękają ich te same nieszczęścia, co w świecie Żywych, a mianowicie głód, pragnienie, chciwość, strach czy śmiertelność".

Pytanie płonie na końcu języka Harry'ego. „Czy mogę odwiedzić zaświaty?" wyrywa się.

Śmierć się śmieje. „W przypadku każdej innej istoty niemożliwe jest przejście za Zasłonę i powrót. Podróż do zaświatów to podróż w jedną stronę" — mówi. - Ale tylko ty możesz tam swobodnie podróżować, Harry, ponieważ jesteś moim panem.

Serce Harry'ego bije. Mógł iść . Mógł odejść, a nawet nie wiedział. Nigdy nawet nie marzyłem, żeby sobie wyobrazić, że mógłby. „Czy mogę kogoś sprowadzić z powrotem?" pyta nagle. – Czy... czy mógłbym sprowadzić kogoś z zaświatów do świata Żywych?

Śmierć milczy. – Prosisz – mówi powoli – o moc Kamienia Wskrzeszenia, prawda?

Harry pamięta Opowieść o Trzech Braciach , w której Cadmus Peverell poprosił Śmierć o przedmiot przywracający zmarłych do życia. Sam Harry trzymał kiedyś Kamień Wskrzeszenia w Zakazanym Lesie, gdy szedł na śmierć. Drży. Takie straszne wspomnienie.

Przejdźmy na Drugą Stronę Où les histoires vivent. Découvrez maintenant