Kiedy wysiadłam z samolotu od razu powitało mnie inne powietrze. Było takie orzeźwiające.
Postanowiłam ,że zamówię taksówkę. Podeszłam do postoju dla taksówek i zaczęłam machać żeby jakaś się zatrzymała. Ehhh brakuje mi mojego motorku. Po jakiś 10 minutach łaskawie pan kierowca zjechał na pobocze.
-Do Risley Hall -powiedziałam wsiadając do pojazdu.
Taksówkarz nic nie odpowiedział tylko ruszył w wskazaną drogę przez nawigacje.
Po upływie 20 minut pojawił się przed nami piękny budynek. Był on zbudowany z czerwonych cegieł które były pokryte bluszczem. Przed hotelem ciągnął się też duży zielony ogród. Wspaniale pomyślałam. Pamiętam jak przyjeżdżałam tu z mamą...
Wysiadłam z taksówki i poszłam do budynku. Tam podeszłam do recepcji.
-Poproszę pokój jedno osobowy na dwie noce
-Już się robi. To będzie razem 143zł
Dałam jej 100 zł i odebrałam jej moje klucze do pokoju. Szłam przez korytarz aż ujrzałam drzwi z numerem 69 no japierdole serio?!
Weszłam do pomieszczenia. Było nawet ładne miało :Dużeeee łóżko ,stoliczek z krzesłem (po huj mi stoliczek z krzesłem?) łazienkę i uwaga uwaga! Balkon! Z pięknym widokiem na ogród.
Podeszłam do łóżka. Od razu się na nim położyłam. Nie czekając długo udałam się do krainy Morfeseusza.
CZYTASZ
Rodzina monet po latach
AdventurePewnej nocy do willi monetów ktoś się włamuję. Jak potoczą się losy Hailie. Czy dziewczyna odnajdzie swoich braci?