22.22, wpatrzona w niebo, uśmiechając się.
22.22, to właśnie teraz, zaczęło się.
Błądze myślami, w te i wewte.
Wpatrując w gwiazdy się.
Specjalne wiersze.
Pisane do gwiazd.
Spadających, lśniących.
Przyjaciół.
Godzimy się i odchodzimy w strony przeciwne.
To takie dziwne.
Paradoksalne.
Uciekając od rozmowy cząstkę ciebie ukradnę.
Pozwól mi, pozwól.
Naprawić swój błąd.
Uciec gdzieś daleko stąd.
Nie łap mej dłoni.
Zamknę tylko swe oczy.
Gwiazdeczka spadnie.
Tworząc łuk świateł.
Migocząc zginie.
W nieba głębinie.
Spełni marzenie, jednego człowieka.
On na spełnienie życzenia zaczeka.
Wiec pozwól zaczekać.
Zaczekać i mi.
Zamknij swe oczy i ze mną licz.
22.22,patrząc w niebo,usmiecham się.
Już sama nie wiem, czego chce.
YOU ARE READING
Probably poetry.
PoetryWiersze,które są pisane pod wpływem chwili. Nie zawsze ładne,nie zawsze dobre. Rzekłabym,że nie ma co liczyć na wybitne pisanie.