– Koniec z jakąś wężową szamanką, jej armią ognistych węży i Lodowym Cesarzem. Mam dość. – ubolewający głos Jay'a wprawił wszystkich w śmiech.
Po pokonaniu Aspheery oraz wydostaniu się z Krainy Nigdy, w końcu mogli trochę odpocząć.
– Myślę, że to jeszcze nie koniec. – odparła wchodząca do pokoju Pixal. – Zanotowano wtargnięcie do starego magazynu. Mechanik znów czegoś szuka.
– Ale mnie jeszcze boli, Pixal. – mruknął przeciągle Jay.
– Przykro mi, mogę zaproponować ci jakąś tabletkę. – odpowiedziała mu ninjadroidka.
– Dobra, wszyscy. Zbierajcie dupy. – zadecydował Lloyd, a za jego rozkazem cała ekipa podniosła się na nogi. – Chwila. Gdzie Cole i Izira?
– Są już na miejscu. Musiałam przerwać im ich randkę. – poinformowała ich Pixal.
W tym czasie owa dwójka Ninja zdążyła znaleźć się już na miejscu wskazanym przez Pixal. Mechanik coraz częściej wykradał rzeczy z coraz to dziwniejszych miejsc w mieście. Tym razem wybrał stary magazyn, gorączkowo czegoś szukając. Izira i Cole zaszli go od obydwu stron, by móc od razu zareagować, gdy znajdzie szukany przez niego przedmiot.
– A czego my w ogóle szukamy? – spytał jeden z jego pomagierów.
Mężczyzna nachylił się, aby podnieść z ziemi płaską deskę.
– Właśnie tego. To jak igła w stogu siana.
– Przepraszam, że przerywam wasze romantyczne spotkanie, ale moje też przez was przerwano. – Izira pozbyła się dwóch z pomagierów Mechanika, zdradzając swoją obecność.
– Nigdy nie lubiłem fioletu. – stwierdził Mechanik i za pomocą dorobionej ręki wysunął ją, trafiając w dziewczynę.
Cole wkroczył do akcji, rzucając w nim starymi płytami znalezionymi w magazynie. Nie mogli używać zbytnio mocy żywiołów, gdyż Mechanik był w większości tylko człowiekiem.
Przez jego atak z rąk mężczyzny wypadła dziwna płyta, którą uważał za bezcenną. Izira szybko przejęła ją, uniemożliwiając to przeciwnikom.
– Mam ją!
Mechanik jednak okazał się szybszy i z powrotem porwał płytę w swoje ręce, wybiegając z magazynu. Ci jak na zawołanie wybiegli za nim, wskakując na motor Cole'a, który mieli pod ręką.
– Miło was widzieć. – powiedział Cole, gdy do ich pościgu dołączyli także pozostali Ninja.
Mechanik swoim busem uderzył w ich samochód, chcąc pozbyć się ich z drogi.
– Hej, zapłacisz mi za lakier. – zagroził mu kierujący samochodem Kai.
Ten wyprzedził ich, brnąc busem w stronę centrum, lecz nadal na jego ogonie siedzieli Cole i Izira.
– Łańcuch. – dziewczyna poklepała go po plecach, a brunet za jej rozkazem aktywował łańcuch, który celnie trafił o tył pojazdu Mechanika.
Cole przyspieszył motorem, aby go wyprzedzić i zaczepić się łańcuchem o pobliski słup tak, by zatrzymać Mechanika w miejscu. Tak też się stało.
– Pozwól, że ja się tym zaopiekuję. – odparła Izira i wyrwała z rąk złodzieja ukradziony przedmiot.
Mechanik został oddany w ręce komendanta, który podziękował im za uratowanie miasta.
– Przed czym w sumie uratowaliśmy miasto? – zapytał Kai.
Izira stanęła obok Jay'a, pokazując mu dziwnie wyglądającą płytę. Policjanci odjechali, zostawiajac ich samych.
YOU ARE READING
Saga Mistrzów
FanfictionFaktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzymać ich organizację, ci zawsze byli o krok przed nimi. Co się stanie, gdy w ich problemy wmieszają si...