Rozdział 15

248 20 8
                                    

-Widziałeś gdzieś Roberta? - Zapytałam pierwszego napotkanego wilka.

-Był z Sebastianem. Lepiej im nie przeszkadzaj.

Fatalne uczucie. Zawsze jak coś znajdę, to nikt nie ma dla mnie czasu. - Prawie zaczęłam się z tego śmiać.

***

Oparłam się o kamiennego wilka. Było wcześnie, bardzo wcześnie. Dopiero pierwsze promienie słońca leniwie przebijały się przez korony drzew. Mgła jeszcze nie opadła. Nie przypominam sobie tak pięknego poranka.
Otworzyłam starą książkę i przeglądałam jej kartki. Była napisana w języku, którego nie potrafiłam odczytać. Moje próby zakończyły się ostatecznie na oglądaniu obrazków.

-Dlaczego kamień nie zadziałał? - Wyszeptałam do siebie.

Przesunęłam palcem po kartce. Był na niej obraz przedstawiający dosyć dziwne stworzenia, które przypominały wilki.

-Podobno mnie szukałaś. - Poczułam czyjąś głowę na ramieniu.

-Yyy...tak. Robs? Znala...

-O historii wilków. - Przerwał mi.

-Wiesz co to?

-Tak, po co ci ta książka?

-Znalazłam ją. Chciałam wiedzieć...C-co tu pisze.

-Nie odczytujesz jeszcze starego języka? No dobrze. - Usiadł obok mnie i przewrócił kilka stron. - Wierzenia, legendy mówią o utworzeniu siedmiu różnych stad wilków. My jesteśmy w tym siódmy - Magwilki. - Przekręcił znowu kilka stron. - To podobno pierwsze istniejące plemię. - Wskazał na rysunek. - Mówią, że pochodzą od wilkołaków. Hmm i tak faktycznie wyglądają. Nie wiem, czy to prawda, ale faktycznie starszego plemienia nie ma.

Przyglądałam się rysunkowi dziwnej istoty. Chodziła na dwóch tylnych łapach, których kości były potwornie wyciągnięte. Kończyny górne zaokrąglone z ogromnymi pazurami. Cała postać była mocno przygarbiona i porośnięta bardzo krótkim futrem, które wyglądało prawie jak skóra.

-A to? - Wskazałam na następną stronę.

-Chichotniki? Dosyć śmieszna nazwa. Podobno nawet potrafią zaśmiać się na śmierć. Mniej śmieszne. Trochę jak hieny... - Przekręcił stronę.

-Dosyć poważne. - Stwierdziłam.

-A tak. Wilki gór... Pomińmy ten temat, ok?

-No dobra. - Ostatni raz spojrzałam na wysokiego i dobrze zbudowanego faceta ze skórą wilka na plecach. - A to?

-Hmm? Ach te ,,lowelasy". Twierdzą, że pochodzą od słońca i księżyca...bla bla. Takie głupoty. No i to by było na tyle.

-Ale jeszcze dwa plemienia...

-Nie,  tamte wymarły...

-A te kamienie?

-Jakie....?  

-------------------

♥ Wilczki ♥

(Serdecznie dziękuję za 3,4K wyświetleń). Mam nadzieję, jak zawsze, że się nie zawiedliście. Życzę wam udanego weekendu i krótkiego czasu oczekiwania na kolejne rozdziały ♥


ZagubionaWCzasie

Wataha [zawieszone]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora