0.2

1.4K 164 90
                                    

- Chyba nie widziałam cię jeszcze w tej sukience. - Powiedziała Krystal, klęcząc na brzegu mojego łóżka. - Wyglądasz gorąco.

Obróciłem się, oglądając siebie. Jeszcze kilka miesięcy i nie będę mógł założyć tej sukienki; tak samo jak większości rzeczy z mojej szafy. Więc zanim zrobią się za małe, będę chodził w moich ślicznych rzeczach tak często, jak to możliwe.

- Michael też tak powiedział.

- Kiedy cię w niej widział?

- Przed chwilą wysłałem mu zdjęcie.- Sukienka była mała i różowa, obcisła tam, gdzie powinna, z piękną kokardą zawiązaną na talii. - Ugh.. - Westchnąłem. Poprawiając ramiączka.

Minęło dopiero kilka tygodni, a mi już wydawało się, że przytyłem. Sukienka nadal pasowała tak samo idealnie, jak w dzień jej kupna, ale ja przesadnie wymyślałem niepotrzebne rzeczy.

- Sexting z kochankiem, rozumiem. - Ledwo widziałem Krystal w lustrze, ale po prostu wiedziałem, że się uśmiecha.

- To nie był sexting, a on nie jest moim kochankiem.

Krystal na chwilę zamilkła, łapiąc ze mną kontakt wzrokowy w lustrze.

- Więc kim on jest?

- Nie wiem. - Wyszeptałem.

- * * * * * * -

Siedziałem przy stoliku w stołówce naprzeciwko Krystal, czułem na sobie ciężar setki spojrzeń.

Nie wiedzą, mówiłem sobie. Gapią się, bo jesteś w sukience. To wszystko. Nie wiedzą. Nie ma możliwości, by wiedzieli.

Nawet w gwarze rozmów innych uczniów wokół mnie, nadal słyszałem melodyjny śmiech Michaela, dla mnie zagłuszał tłum. Nie dlatego, że był głośny, bardziej dlatego, że uwielbiałem jego głos.

Rozejrzałem się i byłem bardziej niż zdziwiony widząc go, komfortowo stojącego obok Caluma Hooda, złotego chłopca tej szkoły. Był kapitanem drużyny piłki nożnej, przewodniczącym klasy, przewodniczącym w szkolnym teatrze i kompletnym przeciwieństwem inwentycznego Michaela.

Śmiali się razem, dopóki Calum nie podniósł głowy i nie zobaczył gdzie siedzi Krystal. Podszedł do niej i objął ramionami jej głowę.

Nasza czwórka upchała się razem przy stoliku dla dwóch osób. Michael szczęśliwy trzymał mnie na swoich nogach, a Calum podsunął sobie krzesło z sąsiedniego stolika, siadając tak blisko Krystal, jak to tylko możliwe.

Calum spędził lunch ignorując nawoływanie swojej drużyny, razem z Michaelem wydawali się być sobie bliscy.

- Dalej kochanie, zjedź coś. - Wymamrotał Michael, kołysząc drażniąco kawałkiem serowej pizzy przed moją twarzą.

- Nie jestem głodny.

- Wiesz, teraz jesz za dwóch. - Wyszeptał powoli, chcąc być pewnym, że tylko ja usłyszę.

- W takim razie my powinniśmy jeść zdrowiej.

Michael wbił swój widelec w nieruszoną sałatkę Caluma i zaczął mnie karmić. To było urocze i w pewien sposób poniżające.

Ale wiedziałem, że chciał być uroczy.

Poza tym to było coś, co będzie musiał robić w przyszłości z naszym dzieckiem

- * * * * * * -

Przytulony do boku Michaela, siedziałem w salonie z moimi rodzicami , którzy byli na innej kanapie, dzięki czemu było to mniej niekomfortowe niż pierwsze spotkanie.

Moja mama powitała Michaela uściskiem, po nocy gdy praktycznie dała mi pozwolenie na uprawianie z nim seksu. Tata był trochę niechętny, ale nawet on traktował Michaela jak przybranego syna.

Rodzice oglądali wiadomości, podczas gdy Michael i ja byliśmy na drugiej kanapie, a on googlował wszystko, od „bezpieczne sposoby na uprawianie seksu podczas ciąży" przez „co jeść podczas ciąży" aż do „urocze rzeczy z zespołów dla dzieci" na rodzinnym laptopie.

Wydawało mi się, że Michael naprawdę chce to dziecko. Jego oczy błyszczały się bardziej, niż kiedykolwiek, a na twarzy cały czas utrzymywał się mały uśmiech. Gdy go o to zapytałem, powiedział: „Jestem szczęśliwy, ponieważ jesteś najbardziej perfekcyjną osobą na świecie i gdy nasze dziecko się urodzi też takie będzie."

Gdy się ściemniło, a moje powieki zrobiły się ciężkie, Michael ostrożnie mnie podniósł i przycisnął do swojej klatki piersiowej i odniósł do pokoju, będąc cały czas pod czujnym wzrokiem moich rodziców.

Rozebrałem się do koronkowych majtek i znalazłem uroczą, ale szykowną, białą koszulkę z czarnym napisem „Im więcej kochasz, tym więcej możesz stracić."

Michael spojrzał na napis, po czym poważnie powiedział:

- Nigdy mnie nie stracisz, kochanie.

W jakiś sposób oboje położyliśmy się do łózka, nasze nogi były ze sobą splątane. Moje były ogolone i gładkie, zupełne przeciwieństwo jego zarośniętych łydek.

- Musimy przedyskutować temat imienia dla dziecka. - Powiedział Michael, gdy już prawie usypiałem. Ziewnąłem, a on kontynuował. - Podoba mi się Jack. Albo Alex, Zack, Rian.

- Czemu?

- Ponieważ All Time Low!

- Kto?

Moja głowa była na jego torsie, byłem wdzięczny, że nie mogłem zobaczyć jego reakcji.

- Nie wiesz kim jest ATL? To skandal.

Zachichotałem śpiąco, a on przeczesał ręką moje włosy.

- Idź spać, Lukey.

------------

BĘDĘ CZĘŚCIĄ CIEBIE NA ZAWSZE, A PRZY MNIE SAM SZATAN BĘDZIE STAŁ I JUŻ NIKT NIE DOWIE SIĘ NIGDY CZY TY BYŁEŚ DIABŁEM, CZY MOŻE JA, JEKYLL CZY HYDE

hej kluski

co tam u was? jak wam minął dzień?

byłam dziś (znowu) na kebabie, grubas ze mnie, ale co poradzę

jedzcie póki można, pijcie dobre rzeczy, nie zarywajcie nocek i miejcie lepszy humor ode mnie! nie machajcie plastikowymi torbami, gdy niesiecie coś ciężkiego, bo źle się to skończy,oglądajcie urocze rzeczy (bawiłam się dziś z króliczkiem awh), nie nienawidźcie nikogo bez powodu, bądźcie mili dla innych, nie przejmujcie się tymi, którzy was nie lubią, skupcie się na tych, dla któych jesteście ważni, starajcie się z całych sił, wierzcie w siebie, a jeśli nie potraficie, to pamiętajcie, że ja w was wierzę, mówcie to, co czujecie, jeśli macie problem - wygadajcie się/wypiszcie, bo wiem, że to pomaga, tylko przypadkiem nie mówcie tego mi, bo sama zacznę mieć znowu problemy, słuchajcie dobrej muzyki i nie dołujcie się nią(jak ja), pamiętajcie, że bardzo was kocham i może byłabym tu i bez was, ale z wami mam z tego więcej szczęścia i uwierzcie mi, każdy głos czy komentarz poprawia mi humor chociaż na chwilę.

🐢🐥💖💖💖👸👑💖💖

Pretty In Love {Muke}| Polish translation ✔️Where stories live. Discover now