004.

214 25 1
                                    

- powiedz coś. - polecił chłopak patrząc z niepokojem na dziewczynę.

noelle utkwiła wzrok w plastikowym kubeczku z wodą i zadudniła paznokciami w ramkę czując jak materiał ugina się pod jej palcami, a tafla wody zmieniła swój kształt.

oblizała wolno spierzchnięte usta. nie piła od 47 godzin.

ciemnowłosy spuścił głowę i wziął parę głębokich wdechów.

- noelle, proszę... - dziewczyna słyszała jak jego głos się łamał. - jestem tutaj dla ciebie.

dziewczyna czuła jak gorąca łza spływa po jej policzku.

- wiem calum. - powiedziała cicho, jej głos był delikatnie zachrypnięty. - ale... nie potrafię...

chłopak wstał z krzesełka i przysunął je bliżej szpitalnego łóżka dziewczyny.

- noelle. - przerwał jej chłopak. - siedzę przy twoim łóżku trzeci dzień, przerażony tym co może się z tobą stać, nie spałem dwóch nocy by tylko usłyszeć twój głos... zrozum, że jesteś dla mnie cholernie ważna.

sięgnął po zimną dłoń dziewczyny i przyłożył sobie do policzka. dziewczyna pogładziła jego wyczerpaną ze zmęczenia twarz.

kochała to robić.

był idealny.

- możesz łamać moje serce na miliony kawałków, a ja złoże je z powrotem i oddam w twoje ręce. - calum pocałował delikatnie szczupłe palce dziewczyny. - jesteś moim aniołem.

skinny love ✧ calum hoodWhere stories live. Discover now