1. Dach

916 34 6
                                    

POV. Raven

Wstałam dziś bradzo szybko, a dokładniej to o 5:30.

Postanowiłam pójść na dach, lecz to co tam zobaczyłam zamurowało mnie...
Stał tam Bestia, największy śpioch wsród Tytanów.

-Bestia?! - Krzyknełam w dalszym ciągu niedowierzając

-O, hej Rae - Powiedział to tak jakgdyby nigdy nic się nie stało

-Raven! - Poprawiłam go ponieważ wolę gdy mówi się do mnie "Raven"

-Ja wolę mówić Rae - Po tych słowach usłyszałam jego śmiech

-Ugh! Co ty tu robisz tak wcześnie? - Zmieniłam temat, bo kłótnia z rana to zły pomysł

-Podejrzewam że to samo co ty. Wstałem wcześniej sam niewiem jakim cudem, to przyszłem na świeże powietrze - Miał rację, bo rzeczywiście przyszłam tu z tego samego powodu co on

Nic mu na to nie odpowiedziałam tylko usiadłam na krawędzi dachu i poklepałam miejsce obok siebie na znak że ma usiąść koło mnie.
Zorietował się oco mi chodziło i już po chwili zielony chłopak siedział obok mnie.

POV. Bestia

Gdy Rae poklepała miejsce obok siebie odrazu wiedziałem oco chodzi i usiadłem obok.
Siedzieliśmy w ciszy i oglądaliśmy wschód słońca.
Po chwili zrobiłem coś czego robić chyba nie powinienem.
Objołem Rae ramieniem...

-Bestio - Odpowiedziała na ten gest surowym tonem

-Słucham - Wiedziałem oco jej chodziło, ale zaryzykowałem.
Ona po moim słowie przewróciła oczami i oparła swoją głowę o moją klatkę piersiową.

-Robię to pierwszy i ostatni raz - Powiedziała zwykłym, ale jednocześnie poważnym głosem.

Gdy to powiedziała uśmiechnołem się i znowu zapadła nie niezręczna, ale przyjemna cisza.

~~~SKIP TIME~~~

POV. Bestia

O 6:40 leżałem już u siebie w pokoju szczerząc się jak głupi przez to zdażenie na dachu.
Ta najbardziej tajemnicza i najbardziej oziębła dziewczyna pozwoliła się objąć i do tego wtuliła we mnie, a bardziej oparła o mnie głowę.
Boże Bestia co ty gadasz!? Nie możesz się zakochać idioto! Chyba i tak już za późno. Trudno, pora iść na śniadanie.
Wstałem z łóżka i udałem się do kuchni. Gdy doszłem do celu zobaczyłem wszytkich tytanów przy stole.

-Nasz Bestia znowu wstał ostatni - Cyborg musiał oczywiście się wypowiedzieć na ten temat, ale po jego słowach ja i Raven zaczeliśmy się śmiać.

-Co was tak bawi przyjaciele - Spytała zdziwiona Kori.

Nic jej na to nie odpowiedzieliśmy tylko uśmiechneliśmy się do siebie nawzajem z Rae.

Już po paru sekunadch zobaczyłem naleśniki na blacie kuchennym i odrazu je sobie nałożyłem.
Usiadłem na przeciwko Rae, ponieważ było to ostatnie wolne miejsce przy stole.
Po chwili z przyzwyczajenia zaczołem machać nogami i przez przypadek kopnołem Rae.

-Ała - Powiedziała twardo, ale i z ironią w głosie patrząc mi w oczy.
Ja się tylko uśmiechnołem i podrapałem się po karku.

Po śniadaniu każdy oprócz mnie i Cyborga poszli do pokoji.

-Ona Ci się podoba, co nie? - Spytał znienacka Cyb

-Ale kto? Nie wiem o czym ty gadasz - Wiedziałem doskonale, ale wolałem uniknąć tej rozmowy.

-Ty już doskonale wiesz oco, a raczej o kogo chodzi. Przecież widzę jak na nią patrzysz - Po jego słowach uznałem że się mu zwierze.

-Tak, podoba mi się Rae. I co Ci do tego? Ona i tak uważa że nie może okazywać uczuć, ale ja wiem że ona, a raczej my dokładniej to ja i Rae możemy wszytko jeśli tylko chcemy. Każdy ma prawo do uczuć - Troche posmutniałem

-Powiedz jej to. Każdy widzi że ona przy tobie się uśmiecha, a nawet śmieje oraz czuje się lepiej. To coś znaczy Gar. Zastanów się dobrze - Po jego słowach uśmiechnołem się lekko i poszłem do pokoju.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

557 słów

Oto był pierwszy, dość krótki rozdział.
Następne będą dłuższe, ponieważ w przyszłych rozdziałach będzie się działo a narazie jest spokojnie, więc rozdziały jakoś mega długie nie będą. Jeśli były jakieś błędy napiszcze mi w kom ten wyraz, a ja postaram się go pisać w następnych rozdziałach tak jak powinien być napisany.

                                         ~Ola Goździk~

•|| Raven i Bestia || Możemy wszytko ||• ℤ𝕒𝕜𝕠𝕟́𝕔𝕫𝕠𝕟𝕖<𝟛Where stories live. Discover now