3. Dziękuję

567 25 10
                                    

POV. Raven

-Bestia, powiesz mi czy nie? - powiedziałam już prawie zdenerwowana.

-Bo jeteś dla mnie ważna... - Trochę się zdziwiłam, ale odpowiedziałam

-Oh Gar... Nie musisz się o mnie tak troszczyć - Podeszłam do zielonego chłopaka który stał oparty o ścianę.

-Ale ja chcę, chcę byś uwierzyła w to że możesz czuć... Ja chcę twojego dobra Rae - Mówił mi to patrzą w podłogę.

-Wiesz że jeśli będziesz mi pomagał możesz zagrozić swojemu życiu... Przecież ja nie kontroluje mocy i w każdej chwili mogę Ci coś zrobić przez przypadek... - Uniosłam jego głowę zewnętrzną stroną palcy tak by spojrzał mi w oczy.

-Nie obchodzi mnie to. Ja wiem, ja poprostu wiem że ty możesz okazywać uczucia, a ja Ci pomoge to okiełznać - Po jego słowach spojrzałam w podłogę i po chwili namysłu przytuliłam go.

-Dziękuję że jesteś - Powiedziałam i się uśmiechnełam

Gdy się od siebie odsuneliśmy Garfield złapał mnie za ręce a nasze wzroki się spodkały. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy i jakaś siła powoli zaczeła przybliżać nasze głowy do siebie. Gdy zabrakło około 10 cm do pocałunku do pokoju weszła Terra.
Szybko się odsunełam od Besti i spojżałam w podłogę.

POV. Bestia

Było tak blisko, ale ktoś to oczywiście musiał popsuć.

-Czego chcesz? - Spytałem patrząc na nią piorunującym spojrzeniem.

-Robin powiedział że masz mnie oprowadzić i po drodze mamy sobie wszytko wyjaśnić - Nie uwierzyłem jej w to co powiedziała.

-Nie umiesz kłamać... Przecież byłaś już raz w wieży na kilka dni i wiem doskonale że znasz wieżę jak własną kieszeń. - Powiedziałem stanowczo

-Czemu ty mnie tak odpychasz!? W końcu Ciebie pokochałam! W końcu możemy być razem! - Nie chciało mi się w to wierzyć.

-Ja już Cię nie kocham! I nie pokocham nigdy więcej... - Wypowiedziałem to zdanie bardzo ozięble.

-Dlaczego!? - Jej pytanie było głupie, ale postanowiłem odpowiedzieć.

-Bo teraz kocham inną... - Troche bałem się reakcji Terry.

-Która to?! - Kiedy to powiedziała mój wzrok automatycznie przekierował się na Rae, a po chwili wrócił na Terre.

-To tajemnica. A teraz wyjdz! - Blondynka wykonała moje polecenie i wyszła trzaskając drzwiami.

POV. Raven

Przez ponad pół rozmowy czułam wzrok Terry na sobie. Nie nawidzę jej. Gdybym mogła wrzuciła bym ją do czarnej dziury.
Kiedy wyszła poczułam dłonie Gara na moich ramionach więc się obróciłam.

-Przepraszam za nią - Powiedział i uśmiechnął się do mnie.

-Nie musisz mnie za nic przepraszać - Odwzajemniłam uśmiech i ruszyłam w strone wyjścia - Dziękuję - Dodałam wychodząc

~Skip Time (jeden dzień)~

POV. Bestia

Walczymy właśnie z Rojem, a Raven i Terra walczą obok siebie. Wiem że to się może źle skończyć dlatego je obserwuje cały czas. Mogą coś sobie zrobić, a szczegulnie Terra Raven.
Stało się to czego się spodziewałem.

Widziałem jak Terra żuca kamieniem w biodro Rae, a potem w swój własny brzuch. Raven zaczeła spadać, ponieważ unosiła się wysoko nad Ziemią.
Nie czekając ani chwili dłużej pobiegłem w postaci geparda pod spadającą Rae, szybko zmieniłem się w goryla i nastawiłem ręce tak by wylądowała w moich ramionach.
Po pięciu sekundach Raven wylądowała tak jak planowałem i błyskawicznie ale ostrożnie położyłem jej ciało na ziemi a głowę na moich, już ludzkich kolanach.
Terra trafiła ją jakimś ostrym i dość sporym kamieniem ponieważ jej biodro krwawiło. Momentalnie zdjołem bluzę i obwiązałem ostrożnie jej ranę. Jej rana krwawiła coraz bardziej więc spytałem się jej czy ma siłę przeteleportować nas do mojego pokoju. Naszczęście udało jej się, a gdy byliśy już w pokoju położyłem ją na łóżku i pobiegłem po apteczkę.

POV. Raven

Leżałam na łóżku i czekałam na Gara.
Boję się że Terra mu coś nazmyśla że niby to ja ją udeżyłam pierwsza czy coś w tym stylu, a wtedy Bestia mnie znienawidzi.
Moje rozmyślenia przerwał wchodzący do pokoju Garfield.

-Mam apteczkę - Powiedział zdyszany.

-Nie musisz mi pomagać - Nie rozumiem po co się tak o mnie martwi. Dała bym sobie jakoś radę.

-Widziałem wszytko - Mówił to delikatnie zakładają mi bandaż.

-To nie byłam ja przysięgam! To ona mn... - Przerwał mi kładąc palca na moje usta.

-Przecież mówię że widziałem - Po jego słowach zdjełam palca chłopaka z moich ust i się uśmiechnełam.
Ostatnio za często się uśmiecham...

Mój uśmiech trwał krótko ponieważ do pokoju weszła zapłakana Terra i zły Robin

-Raven! Czemu uderzyłaś Terrę kamieniem w brzuch!? Na jej miejscu też bym Ci oddał - Gdy to powiedział spojrzałam na niego ze łzami w oczach i spojrzeniem typu "jak możesz". Zranił mnie....

Nie miałam siły na kłótnie dlatego wstałam i z sykiem z bólu pobiegłam do windy.

POV. Bestia

Nie wierzę w to co Robin powiedział. Nie dość że to Rae założyła młodych Tytanów to jeszcze nakrzyczał na nią i zdecydował o przyjęciu Terry. Wkurzył mnie totalnie.
Podeszłem do niego, dałem mu z liścia i pobiegłem za Rachel. Niestety winda zdążyła się zamknąć, ale wiedziałem doskonale gdzie pojechała. Pobiegłem po schodach na dach i pierwsze co tam zobaczyłem to upadającą i przy tym krzyczącą z bólu Raven.

-Raven! - Podbiegłem szybko do niej.

-Perwszy raz powiedziałeś do mnie Raven - Uśmiechneła się cała zalana łzami

-To nie czas na żarty Rae - bałem się o nią

-Jeśli Terra zostanie Tytanką to ja odchodzę - To co powiedziała zdziwiło mnie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

834 słowa

Oto rozdział na dziś
Mam nadzieję że się podoba i jak zwykle przypominam o pisaniu mi w komentarzu błędów ortograficznych które popełniłam by w następnych częściach pisać te wyrazy dobrze😇

Bardzo dziękuję Sweet_Olcia za pozytywne komentarze🤗 dodaje mi to ochoty do pisania.

•|| Raven i Bestia || Możemy wszytko ||• ℤ𝕒𝕜𝕠𝕟́𝕔𝕫𝕠𝕟𝕖<𝟛Where stories live. Discover now