Przeprowadzka

101 5 45
                                    

Wstałam o 11:00 i podeszłam do szafy.(taką czcionką będą myśli Audrey) Nie mogę się doczekać aż w końcu się wprowadzę do mojej rodziny. Wybrałam czarne spodnie, ciemno szarą koszulkę i białe buty.

Zeszłam na dół z uśmiechem na twarzy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zeszłam na dół z uśmiechem na twarzy. Zobaczyłam w kuchni mamę która była ubrana w podobne ubrania do moich, spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Ciekawe gdzie jest tata. Usiadłam przy stole a mama dała mi talerz z tostami. Zjadłam je szybko i poszłam na górę po walizki. Po chwili już byłam na dole z walizkami i torbami. Zobaczyłam tatę, który po chwili wziął moje walizki i zaniósł je do samochodu. Będę tęsknić za tym domem. Wyszłam z domu i weszłam do samochodu, zapiełam pasy i odjechaliśmy. Już nie mogę się doczekać. Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Wyszłam z samochodu i po chwili byłam w środku mojego nowego domu, w salonie była cała rodzina. Podeszła do mnie ciocia Tatia, uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie.

-chodź pokaże ci twój pokój- powiedziała i zaprowadziła mnie do pokoju. Pokój prezentował się idealnie, był taki o jakim zawsze marzyłam.

W pokoju znajdowały się również drzwi do łazienki

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


W pokoju znajdowały się również drzwi do łazienki. Rozpakowałam wszystkie rzeczy i zeszłam na dół, zobaczyłam całą rodzinę w salonie.  To jest to o czym zawsze marzyłam, cała rodzina w komplecie. Usiadłam obok wujka Nika i zaczęłam z nim rozmawiać o sztuce podczas gdy ciocia Bekah nadal kłóciła się z tatą na temat tego że nikomu nie powiedział o mnie a szczególnie jej.

-Rebekah już milion razy ci powtarzałem że to było dla jej bezpieczeństwa- powiedział po raz kolejny tata

-mogłeś przynajmniej o niej wspomnieć w liście lub wiadomości- wykłócała się ciocia

Spojrzałam na wujka a on na mnie i po sekundzie nie było nas już w salonie. Znaleźliśmy się w pięknej jaskini na szczycie wodospadu. To było miejsce piękne, nie do opisania.

-pięknie tu-przyznałam z uśmiechem

-ciesze się że ci się tu podoba- powiedział

Zobaczyłam sztalugę, farby oraz pędzle, było widać że wujek często tu maluje. Malowanie jest odstresowujace. Na pewno będę tu często przychodzić.

-od teraz to jest nasze miejsce- oznajmił z lekkim uśmiechem

Przytuliłam go, był na początku zdziwiony ale odwzajemnił gest. Od tej chwili już wiem że w końcu odnalazłam szczęście, moim szczęściem jest rodzina. Będę chronić moją rodzinę zawsze, przyrzekłam sobie w myślach Usiedliśmy na skraju wodospadu i rozmawialiśmy o różnych rzeczach, mieliśmy wiele wspólnego. To jest mój ulubiony wujek na 100%.  Po 2 godzinach spędzonych w jaskini wróciliśmy do domu. Poszłam do swojego pokoju by poczytać książkę. Wyciągnęłam się tak bardzo że nie zauważyłam kiedy nadeszła pora obiadowa. Zjadłam obiad i poszłam z Izzy do lasu, dowiedziałam się o niej dużo rzeczy a ona o mnie. Po długim czasie wróciliśmy do domu, poszłam do pokoju i przebrałam się w piżamę. To był wspaniały dzień. Położyłam się do łóżka i gdy tylko moja głowa zetknęła się z poduszką odpłynęłam do krainy Morfeusza.

Obudziłam się znowu w tym samym lesie co w moim poprzednim śnie. Zobaczyłam tą samą postać co wcześniej tylko że teraz wskazywała na ścieżkę leśną. Co się tu dzieje?  Zobaczyłam jakieś ślady na ścieżce, ślady łap. Poszłam w tamtą stronę i po chwili zauważyłam wilka. Szaro czarnego z żółtymi ślepiami. Wilk patrzył na mnie wzrokiem jakby już mnie znał. Nim zdążyłam cokolwiek zrobić, obudziłam się.

Rozdział po długiej przerwie, niestety ale wena wyjechała na wakacje i dopiero teraz wróciła.
Mam nadzieję że rozdział się podoba.

Panna Mikaelson <3

Original Daughter Where stories live. Discover now