Rozmyślania zdołowanego dzieciaka

178 14 7
                                    

Mam już dosyć tego uczucia, gdy trzymam żyletkę nad żyłą i nie mam siły, by przycisnąć ją do żyły i pociągnąć. Skoro wtedy w wakacje dwa lata temu miałem odwagę przedawkować, to czemu teraz nie mam siły podciąć sobie żył?

Z jednej strony chcę żyć, dla mojego chłopaka Maksa, dla Natalki, mojej przyjaciółki, która jest dla mnie jak siostra, dla przyjaciół, dla mojej babci. Ale z drugiej strony chcę umrzeć i przestać czuć ten okropny ból.

„Idiota".

„Śmieć".

„Psychol".

Jesteś toksyczny".

„Nie masz serca".

„Biedne dziecko z depresją".

„Przegryw".

„Żałuję, że się urodziłaś".

„Idź się potnij".

„Nigdy nie będziesz mężczyzną".

„Jesteś nikim".

„Potwór".

„Dziwka'.

„Szmata".

„Robisz z siebie kod kreskowy".

„Lepiej by było gdybyśmy oddali cię do domu dziecka".

Mam nadzieje, że gdy umrę, odrodzę się w ciele chłopaka. Ale nie wiem, co jest po śmierci. A co jeżeli umrę i wszystkie moje starania by wyglądać jak chłopak i czuć się dobrze z samym sobą pójdą na marne?

Do następnego

~Kami


(Trans) BoyWhere stories live. Discover now