🪷 Rozdział 16 🪷

530 56 51
                                    

Cały dzień minął załodze w spokoju. Prócz wypadnięcia Kaminariego zza burtę, nic szczególnego się nie działo. Był już wieczór, niebo kolorowe, a Hanta senny. Izuku natomiast czuł w sobie pełno energii, którą nie wiedział w jaki sposób zużyć. Podszedł zatem do burty, tuż obok Katsukiego rozmawiającego z Kirishimą, po czym spojrzał w ocean. Piękny, błękitny dom.

Wyciągnął rękę w stronę wody, a następnie trochę jej do siebie przyciągnął. Wpatrywał się w lewitującą w powietrzu wodę i uśmiechnął delikatnie, tworząc po chwili skaczące delfiny. Wodniste zwierzęta były piękne oraz zachwycające.

- Izuku! To śliczne! - oznajmiła z szerokim uśmiechem, przyglądając się delfiną.

- Dziękuję. - zarumienił się. - Syrenia magia jest piękna. - zaczął, przyglądając się zwierzętom. - Ale również niebezpieczna. - mówiąc to, zamienił urocze delfinki w ostre sople lodu, a następnie rzucił nimi za siebie. Nie odwrócił się, nie patrzył.

Trafił idealnie w chleb, który jadł Kaminari. Sopel, wraz z kromką, wbił się w ścianę kajuty kapitana, a kamrat stanął w miejscu, nie rozumiejąc co się właśnie stało. Denki był po drugiej stronie pokładu. Załoga spojrzała na niego zaskoczona, ponieważ jakim niebiańskim cudem syrena ma takiego niesamowitego cela? Izuku jest królewską syreną, woda jest nim, a on jest wodą.

- Wow. - wydał jedynie z siebie Sero. - To żeś mnie teraz rozbudził. - parsknął, przecierając dłonią twarz.

- Jakim cudem masz takiego niesamowitego cela? - zachwyciła się.

- Oh, to przez syrenie geny. - zachichotał. - Nawet jeżeli miałbym zamknięte oczy, to widziałbym wodę. Mógłbym nią kierować i za jej pomocą widzieć.

- Czyli z pistoletu nie byłoby tak celnie? - zasmuciła się delikatnie.

- Najpewniej nie. - uśmiechnął się do przyjaciółki. - Ale. - zaczął, ponownie przyciągając do siebie wodę. - Nożem już tak. - ukształtował z niej niewielki nożyk, którym rzucił w sopel lodu. Pod wpływem uderzenia loda o lód, obydwa się rozkruszyły, a kromka spadła na ziemię. - Z wody mogę zrobić wszystko. - ponownie nabrał morską wodę, lecz tym razem o wiele więcej. - Ośmiornice. - woda zamieniła się w wodne stworzenie, które pomachało macką do załogi. - Denkiego. - i głupkowata twarz Kaminariego ukazała się piratom. - A nawet stadko ryb. - zniszczył Kamiego i zamienił go w ryby.

- Wow, to niesamowite. - zachwyciła się. - Piękne i cudowne.

- To tylko syrenia magia. - uśmiechnął się czule.

- Ale przydatna. - oznajmił kapitan. Izuku spojrzał na, wpatrującego się w niego, Katsukiego i zarumienił delikatnie, łapiąc chwilowy kontakt wzrokowy. - Na polu bitwy się na pewno przyda. - dokończył.

- Ostatnio nie chciałeś, żeby walczył. - zauważył Kiri.

- Myślałem, że go zabiją, ale jakoś sobie poradził. - mruknął, obserwując jak zbliża się do niego starszy, ponieważ przez wygłupy się oddalił.

- Jakoś sobie poradziłem? Uratowałem wam życie. - szturchnął go palcem w pierś.

- Szczegóły. - machnął na niego ręką.

Odwrócił się do niego bokiem i wpatrywał w ocean. Izuku wydymał policzki, po czym zerknął w wodę. Uśmiechnął się do siebie, a następnie trochę jej nabrał i chlapnął kapitana w twarz. Wszyscy momentalnie zaniemówi, zaś Katsuki wziął głęboki wdech morskiego powietrza. Otworzył oczy i spojrzał na zadowolonego chłopca kątem oka.

- Nie żyjesz. - oznajmił, momentalnie się prostując.

Zielonowłosy pisnął, zaczynając uciekać. Pobiegł pędem do kajuty, a tuż za nim szedł Katsuki. Powolnym, leniwym krokiem dotarł do kajuty, którą zamknął za sobą na klucz. Starszy stanął przed łóżkiem z poduszką w dłoniach. Kapitan parsknął na ten widok, kręcąc przy tym głową. Zaczął podchodzić do zestresowanego piegusa, zamierzając dać mu nauczkę.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 07 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Dwa światy • bakudeku Where stories live. Discover now