~6~

4.4K 254 49
                                    

- Prawowity władca Narnii - Król Piotr , obwieszcza , iż ma dosyć rozlewu krwi niewinnych . Tak jak wskazuje pradawna tradycja , władcy obu królestw , by uniknąć dalszego spustoszenia , przystąpią do walki , w której będą walczyć na śmierć i życie .
Tak oto rzekł , Król Piotr . - Edmund skończył czytać i zwinął pergamin . Mój wzrok powędrował w stronę Miraza , który siedział na miękkim krześle , tak jak przystało na króla . Jedną ręką podtrzymywał głowę , zastanawiając się , czy zgodzić się na daną propozycję , ale widać było , że nie jest pewny swej decyzji .

- Panie - przemówił jeden z doradców -nie musimy przystawać na tę propozycję . Mamy trzy razy więcej wojsk niż oni . Wygramy z nimi z zamkniętymi oczami .

-Oh naprawdę , na twoim miejscu Szanowny "Królu" , przystąpiła bym na taki układ - wtrąciłam , a na mojej twarzy pojawił się szatański uśmiech .

-A to niby dlaczego ? Przecież sama słyszałaś , że możemy was pokonać , nie ruszając nawet palcem . -rzekł z zadowoleniem Miraz .

-Racja , racja . Ale pomyśl jak zareagują twoi poddani , na wieść , że mądry i doświadczony władca nie przystąpił do tradycji , która była bardzo szanowana przez kilka wieków . A w dodatku nie zgodził się walczyć z młodszym od siebie ,prawie trzydzieści lat , chłopakiem . Czyż to nie jest utrata honoru . Zastanawiam się , kto chciałby takiego króla , który boi się walczyć z niedoświadczonym nastolatkiem .

Po tych słowach z twarzy mężczyzny zniknął przebiegły uśmiech , a zastąpiła go nutka przerażenia .
Wstał zdenerwowany i rzekł :

-Dobrze . Przyjmuję wyzwanie .

- Ale Panie ... - przerwał mu jeden z doradców .

- Jeśli Król Piotr chce wojny , to będzie ją mieć . Straże , zabrać ich . - skinął ręką , a przed nami stanęli dwaj uzbrojeni mundurowi , którzy odprowadzili nas do wyjścia od obozu Termalów.

                         [•••]

- Wiedziałam , że się zgodzi. - zaśmiałam się . Razem z Edmundem siedzieliśmy pod kamiennym murem koło obozu . Ptaki śpiewały cichą pieśń , słońce było wysoko na niebie , a jego promienie ożywiały każdą rzecz . Czego chcieć więcej - pomyślałam .Chłopak spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem po czym powiedział :

- Wiesz , miałaś tak dobre argumenty , że trudno było odmówić.

- Zauważyłeś , że każdy król , książę i ci , którzy posiadają jakąkolwiek władze , mają bzika na punkcie honoru i swojej wyższości ? To niedorzeczne , poświęcili by swoje rodziny , tylko po to , by mieć coś , czym mogliby zarządzać . - rzekłam

- Tak , bardzo dużo ludzi tak ma , ale nie wszyscy . Na przykład Piotr . On za nic nie poświęcił by tego czego kocha , na rzecz jakiejś głupiej władzy . I to prawda , że czasami mnie denerwuje i chce wszystkim rządzić , ale przeważnie robi , to co słuszne . - czarnowłosy uśmiechnął się i utkwił spojrzenie gdzieś na drugim końcu obozu . Przez ten cały czas , który spędziłam z rodzeństwem Pevensi , dał mi wiele do myślenia . Nigdy nie przypuszczałam , że ktoś może wyzwolić u mnie jakiekolwiek uczucia . A tu proszę .  Z czwórki rodzeństwa najbardziej polubiłam tego wysokiego , brązowo okiego szatyna , który właśnie teraz siedzi tuż obok mnie , i który często mnie denerwuje. Lecz nie ma rzeczy idealnych , każdy ma jakąś złą cechę , nawet Aslan .
Westchnęłam głośno i położyłam głowę na ramieniu swojego przyjaciela . Poczułam jak chłopak lekko się uśmiecha , a później przekłada rękę przez moje ramię , przyciągając mnie bliżej  siebie .

- Edmund?- zapytałam .

- Tak ?

- Jesteśmy przyjaciółmi ?

- Oczywiście - rzekł i bardziej mnie przytulił .

W pewnej chwili usłyszałam cichy lecz głęboki głos jednego z Narnijczyków .

- Książę Edmundzie , Król Piotr wzywa . - oświadczyła mała mysz . Jak dobrze pamiętam miał na imię Rykisk... nie , nie , inaczej - Ryczypisk. Tak ,na pewno Ryczypisk . Na swojej małej główce nosił pióro , a przy boku przyczepiona była mała, złota szabelke . Jednym zdaniem - wyglądał bardzo słodko .

- Można wiedzieć , po co?- zapytał chłopak .

- Nie chciał mnie na razie wtajemniczać .

- Dobrze . Choć , Alex.

- Nie . - powiedział szybko Ryczypisk - Król kazał przyjść tylko tobie, Edmundzie .

- A to dlaczego ? - wtrąciłam nie ukrywając zdziwienia . Nie ufał mi? Najwyraźniej . To dlaczego mnie tu sprowadził ?

- Nie wiem , powiedział tylko , że mam iść po księcia , o tobie nic nie wspomniał . - odpowiedział z jadem. Kłamał , perfidnie kłamał mi w oczy .

- No dobrze . Zostań tu , później przyjdę . - rzekł Edmund oddalając się w stronę świątyni Aslana razem z myszą .

Nie ufałam im . Coś przede mną ukrywają i można wyczuć to na kilometr . Musiałam dowiedzieć się , o co chodzi , bo wiedziałam , że to ma związek z moją osobą . Usiadłam w cieniu pod drzewem i rozluźniłam ciało , szukając dobrej osoby . Chciałam wejść do umysłu jakiegoś Narnijczyka , który będzie uczestniczył w naradzie . Nie potrwało to długo i już za chwilę znalazłam odpowiednio mocną głowę . Był to Centaur . Z jego wspomnień wyczytałam , że ma żonę i dziecko oraz mieszkają w zachodniej części lasu . Wreszcie przerzuciłam się na oczy . Z początku obraz był lekko rozmazany , a dzięk niewyraźny lecz po kilku sekundach udało mi się do końca omamić umysł Narnijczyka .

- Nie zawołałem tego spotkania bez powodu . - powiedział Piotr -Jak pewnie większość z was zastanawia się, po co tu jesteśmy . Już wyjaśniam . Większość zna historię Niezniszczalnych , mamy tu jedną z nich i obawiam się , że głupie  z naszej strony było wpuszczenie jej tutaj . - wtem coś we mnie zagrzmiało. Wiedziałam , że mi nie ufają , a ja i tak weszłam w ich progi . Blondasek odebrał jakąś grubą księgę od jednego z zebranych i zaczął w niej czegoś szukać . Kiedy znalazł , znów się odezwał - To księga przeznaczeń .
Na sali zawrzało od szeptów i niekontrolowanych rozmów .

- Przeczytaj co jest w niej napisane - odezwała się Zuzanna .

- Niezniszczalna - Alexis . Skrzywdzona dziewczyna , bez uczuć , bez serca , z gniewem chowana. Zdradzi swój naród , zabije Aslana . Zasiądzie na tronie w złości skąpana, zaś miłość w sercu  stracona i w smutku utopiona . Z każdej strony tylko cztery miecze i złota korona w krew obrócona .

Sale przeszły krzyki przerażenia.

- Zabić ją !

- Wyginać !

Nie mogłam tego dłużej słuchać . Wyszłam z umysłu centaura , a kiedy znalazłam się w swoim ciele , postanowiłam , że nie będę im zawadzać .

Kocham was! Mamy już więcej niż 1 tysiąc wyświetleń i 122 gwiazdki . Na prawdę , dziękuję wam za ciepłe komentarze i za tyle gwiazdek .
Postaram się wstawiać częściej części .
Komentarz?Gwiazdka?
Zostaw coś po sobie.

PS.kocham was 😀i mam nadzieję że się podoba.

Fabularna222

Drzwi Do Narnii Stoją Otworem [Część 1&2]Onde histórias criam vida. Descubra agora