Miłość aż po grób// The Vampire Diaries

1.1 Pilot

Ponad wiek żyłam w tajemnicy, ukrywałam się w mroku, do dziś: jestem wampirem, a oto moja historia...

Piękny poranek obudził mnie w Mystic Falls gdzie po prawie wieku wróciłam razem z moim starszym bratem Stefanem. Czemu wróciliśmy? Stefan dowiedział się, że w Mystic Falls mieszka niejaka Elena Gilbert, która jest bardzo podobna do Katherine Pierce (dawnej miłości mojego brata) i mój brat bardzo chciał ją poznać.  Po ogarnięciu się weszłam na dach naszego domu gdzie Stefan patrzył na wschodzące słońce.

- Idziemy do tej szkoły czy będziesz się tak wpatrywał w to słońce? - zapytałam. 

- Dzień dobry Mia, ciebie również dobrze widzieć - odpowiedział, a ja tylko przewróciłam oczami. 

- Chodź bo się spóźnimy do tej szkoły - odpowiedziałam i zeskoczyłam z dachu. Gdy ogarnęliśmy się udaliśmy się do miejskiego liceum gdzie oczy wszystkich były skierowane na nas, a w szczególności oczy chłopców były skierowane na moją osobę, a dziewczyn na mojego brata. Powiem skromnie: jesteśmy bardzo ładni. Udaliśmy się do sekretariatu gdzie pani zaczęła sprawdzać nasze papiery. 

- Papiery nie kompletne, brak kart szczepień i świadectw - powiedziała kobieta, Stefan ściągnął okulary i popatrzył na kobietę, a ona na niego, Stefan zaczął używać perswazji na kobiecie. 

- Proszę sprawdzić, na pewno wszystko jest - powiedział, a kobieta spojrzała ponownie w papiery. 

- Rzeczywiście, witamy w liceum Mystic Falls - odpowiedziała, a nasza dwójka wyszła z sekretariatu. Perswazja to normalnie moja ulubiona wampirza sztuczka. Wychodząc Stefan wpadł na jakąś dziewczynę, spojrzeliśmy na nią i normalnie zdębieliśmy. To była Elena Gilbert, wyglądała identyko jak Katherine.

- To męska toaleta? - zapytał Stefan spoglądając na drzwi skąd wychodziła dziewczyna. 

- Tak, ja tylko - zaczęła zmieszana Elena - Nie ważne - odparła, a mój brat ją przepuścił - Dziękuję  - odparła i poszła, a nasza dwójka udała się na lekcje. Po skończonych zajęciach udaliśmy się na cmentarz, gdzie była najkrótsza droga do naszego domu, a na dodatek Elena się tam udała. Jakiś czas później zobaczyliśmy, że dziewczyna upadła więc w wampirzym tempie podeszliśmy do niej. 

- W porządku? - zapytał Stefan. 

- Śledzicie mnie? - zapytała Elena.

- Nie, widzieliśmy jak upadłaś - odpowiedział. 

- I przypadkiem byliście na cmentarzu - odparła dziewczyna. 

- Odwiedzamy rodzinę - odpowiedziałam. 

- Przepraszam, to przez mgłę, tam był jakiś ptak - zaczęła dziewczyna, a ja spojrzałam lekko zdziwiona na brata, ptak i mgła to złe proroctwo - Elena - dodała dziewczyna przedstawiając się. 

- Stefan, a to moja siostra Mia - powiedział brat, a ja pomachałam do dziewczyny. 

- Wiem, chodzimy razem na historię - powiedziała Elena. 

- I na angielski i francuski - dodałam, a Stefan zabrał Elenie z włosów liścia. 

- Dziękuję, ładne pierścienie - powiedziała Elena spoglądając na mój i Stefana pierścień chroniący nas przed słońcem. 

- Pamiątka rodzinna, lubię go, dziwne? - zapytał Stefan. 

- Nie tylko - odparła Elena lecz nie dokończyła ponieważ poczułam bardzo intensywny zapach krwi od dziewczyny, zmarszczyłam brwi. 

- Boli? Zraniłaś się? - zapytałam. 

- Nie wiem - odparła Elena i podwinęła nogawkę gdzie była rana, z której wydobywała się świeża pachnąca krew - Paskudne - dodała, szybko się odwróciłam ponieważ czułam jak moje wampirze kły wychodząc na zewnątrz, a żyłki pojawiają się pod oczami. Brat zauważył moje zachowanie i szybko złapał mnie za ramię - Nic pięknego, mdli cię? - zapytała spoglądając na mnie.