1.5 Żywy trup

47 5 0
                                    

Minęły 3 dni odkąd zamknęliśmy Damona w celi w naszej piwnicy, aktualnie przyszliśmy do niego w odwiedziny. Brat bardzo słabo wyglądał, w końcu od trzech dni się nie żywił i nadal miał w sobie werbenę.

- Gdzie pierścień? - zapytał Damon.

- Już ci się nie przyda - odpowiedziałam.

- Długo tu jestem? - zapytał słabym głosem.

- 3 dni - odpowiedział Stefan.

- Co robisz? - zapytał Damon.

- W średniowieczu kiedy działania wampirów zagrażały całemu gatunkowi stawały przed sądem -  odparłam - Nie karano ich lecz wychowywano - dopowiedziałam.

- Wiecie co będzie jeśli nie pożywię się krwią - powiedział Damon.

- Osłabniesz, w końcu nie zdołasz się ruszać, skóra ci wyschnie, zmumifikujesz się, żywy trup - odparł Stefan - Nie zdolny nikogo skrzywdzić - dopowiedział.

 - Będziecie mnie trzymać w piwnicy? - zapytał zły słaby wampir.

- Podałem ci dosyć werbeny byś nie odzyskał sił - odparł Stefan - Kiedy krążenie ustanie przeniosę cię do rodzinnej krypty na 50 lat - dopowiedział.

- Jestem silniejszy niż myślisz - odparł Damon.

- Zawsze byłeś, ale nie jesteś silniejszy od werbeny, cała nasza trójka to wie - odparłam - Nie musiało tak być ale sam tego chciałeś - dodałam i wraz z bratem udaliśmy się do kuchni gdzie był Zack - Obudził się, jest słaby, ale nie chodź do piwnicy to Damon, nadal jest groźny - dopowiedziałam.

- Idziecie do szkoły? - zapytał Zack.

- Wróciłem żeby żyć więc się tym zajmę i Eleną jeśli mnie jeszcze zechce - odpowiedział Stefan.

- Dlaczego nie zadzwoniłeś? - zapytał Zack.

- Żeby znów kłamać? - zapytał Stefan - Nie lubię i nie potrafię, domyśla się, że coś ukrywam - dodał.

- Masz wybór, wróciłeś żeby żyć, wiedziałeś, że tak będzie - powiedział Zack, a nasza dwójka wyszła i udała się do szkoły gdzie Stefan od razu udał się do Eleny aby ją przeprosić za jego zachowanie, podeszła do mnie Caroline.

- Mia, gdzie Damon? Powinien mnie przeprosić - powiedziała.

- Nie ma go - odpowiedziałam.

- Kiedy wróci? - zapytała.

- Nigdy - powiedział Stefan podchodząc do nas z Eleną, która spojrzała na niego - Przykro mi - dodał. Po skończonych zajęciach wróciliśmy do domu gdzie od razu usłyszeliśmy hałas dobiegający z piwnicy. Z wampirzą prędkością popędziłam tam i zobaczyłam Damona duszącego przez kraty Zacka, szybko oderwałam wampira i go popchnęłam przez co upadł w celi, a Stefan podszedł do Zacka i pomógł mu wstać.

- Przyłóż się Damon - zaczęłam spoglądając na najstarszego z braci, ten spojrzał na mnie morderczym wzrokiem - Im więcej stracisz energii tym szybciej odejdziesz - dopowiedziałam i wraz z Zack'iem i Stefanem opuściłam piwnicę. Jakiś czas później udałam się do Mystic Grill gdzie zauważyłam również Stefana, który rozmawiał z Eleną.

-,, Co takiego boisz się wyznać?" - zapytała Elena mojego brata, Stefan nie... 

- Znam cię - usłyszałam nagle obcy starszy głos, odwróciłam się i zobaczyłam starszego mężczyznę spoglądającego zdziwionym wzrokiem na mojego brata, nie dobrze - O mój Boże - dodał.

- Słucham? - zapytał Stefan udając zaskoczonego, musi grać.

- Znam cię, jak to możliwe? - zapytał mężczyzna.

- Pomylił się pan - odpowiedział mój brat.

- Nie postarzałeś się ani o dzień - powiedział typ, nie, tego już za dużo. Odłożyłam swoją szklankę na stół i podeszłam do mojego brata i Eleny.

- Cześć wam - powiedziałam stając przed nimi i zasłaniając mężczyznę.

- Cześć Mia - powiedział Stefan i spojrzał na brunetkę - Mogę cię odwieść do domu? Porozmawiamy, zgoda? - dodał, a Elena pokiwała głową. Nasza trójka udała się jak najszybciej na parking, na szczęście typek gdzieś sobie poszedł.

- Co to było? - zapytała Elena.

- Nie wiem, nic - odpowiedział mój brat.

- Jasne, muszę lecieć, cześć Mia - powiedziała Elena i sobie poszła. Po powrocie do domu nasza dwójka udała się do lochów aby zobaczyć jak trzyma się Damon, muszę przyznać, że odkąd on tam siedzi zaglądanie do niego to moje ulubione zajęcie.

- Pewnie jesteście z siebie zadowoleni - powiedział osłabiony wampir.

- Nie szczególnie - odpowiedziałam.

- Wygraliście, dopadliście drania - zaczął Damon, a następnie spojrzał ledwo przytomnym wzrokiem na Stefana - Już nic nie stanie między tobą, a Eleną oprócz prawdy. Kłamstwo do ciebie wróci, oszukujesz sam siebie - dopowiedział.

- Ty siedzisz tam, a ja stoję tutaj i w każdej chwili mogę odejść - odpowiedział Stefan. Parę godzin później wraz z bratem udałam się do szkoły gdzie odbywał się festyn charytatywny, a konkretnie w strojach kąpielowych myliśmy samochody (pomysł Caroline oczywiście). Nagle jeden z samochodów zaczął płonąć a ja zobaczyłam koło niego zahipnotyzowaną Bonnie, która wpatrywała się w płonące auto. Szybko podbiegłam do niej i zaczęłam nią trząść.

- Bonnie, Bonnie - wołałam, dziewczyna po chwili spojrzała na mnie, a samochód przestał się palić, Bonnie odkrywa swoją moc.

- Co się stało? - zapytała.

- Wpadłaś w trans - odpowiedziałam, Bonnie spojrzała na samochód, a następnie na mnie.

- Ja to zrobiłam? - zapytała.

- Tak myślę - odparłam zgodnie z prawdą.

- Tylko ty widziałaś? - zapytała, a ja pokręciłam głową - Nie mów nikomu - dodała, a ja pokiwałam głową. Gdy weszliśmy do domu już w salonie zobaczyliśmy pełno martwych kruków, o nie... Czym prędzej pobiegliśmy do piwnicy gdzie zastaliśmy Zack'a ze skręconym karkiem, Damon zwiał... Wnerwieni udaliśmy się w kierunku drzwi wejściowych aby szukać debila, gdy Stefan otworzył drzwi naszym oczom ukazała się Elena?

- Czym jesteście?! - powiedziała z delikatnym jadem w głosie i we łzach, prawda wyszła na jaw...

Miłość aż po grób// The Vampire DiariesWhere stories live. Discover now