Nocne rozmowy

1.7K 58 21
                                    

Chodź byłam cholernie zmęczona po nocowaniu, nie mogłam zasnąć, więc w końcu po godzinie poddałam się i wyszłam na balkon no trochę już chłodno tutaj, ale olać to przynajmniej widać dzisiaj idealnie księżyc, a jest pełnia.

- Witaj kochany - przywitałam się z moim ulubionym towarzyszem, siadając na balkonie. Zadarłam głowę, żeby dobrze widzieć niebo i zaczęłam opowiadać - szczerze sama nie wiem jak opisać to, co się teraz dzieje w moim życiu. Jednego dnia mieszkam w Anglii z mamą i babcią, spotykam się z przyjaciółmi i opiekuję się Hailie. A następnego nagle ląduje w stanach gdzie mam 5 braci i moją przyjaciółkę. To jest tak porąbane. Dzisiaj byłam na nocowaniu z Velą i Charlim, było cudownie, co z resztą pewnie zauważyłeś w nocy. I chodź spędziłam najlepsze 2 dni os ostatnich dwóch tygodni to w tym momencie mam po prostu ochotę zniknąć. Serio powoli już nie daje rady. Bo i jak? Tego wszystkiego jest za dużo. Może i nie muszę już ciągle opiekować się Hailie, ani słuchać codziennie od mamy jaka to ona nie jest wspaniała, a ja zawsze ta druga, ta gorsza, ta niewystarczająca. Bo to zawsze była moja wina. Bo to ja w kółko spotykam się ze znajomymi, a Hailie siedzi sama. Bo to ja przecież wcale się nie uczę. Bo to ja dostaje 5 i 6, a Hailie sama 6. I jeszcze próbowała mi wmówić, że jak jestem starsza to powinnam się nią opiekować, bo to nie ma znaczenia czy byłabym starsza o parę lat czy tylko dosłownie 5 minut. Oczywiście, że to nie jest normalne jakoś Shane nie musi opiekować się Tonym cały czas jakby był o parę lat starszy... Jednak nadal gdzieś z tyłu głowy mam to, że muszę być lepsza nawet przy wyborze szkoły musiała mnie skrytykować. Halo poszłyśmy do tej samej szkoły, ale oczywiście to Hailie jest dumą rodziny, bo poszła do medycznej i chce być lekarzem. Za to ja zajmuję się jakimś głupotami i poszłam to klasy teatralnej, gdzie oczywiście nic nie osiągnę, bo przecież potrzebowałabym talentu. Dlaczego we mnie mamo nigdy nie wierzyłaś? Dlaczego to ja zawsze byłam tą gorszą? Dlaczego? - Nawet nie zauważyłam, a cała moja twarz była mokra od łez, ale pozwoliłam im dalej płynąć - Gdyby nie babcia pewnie, nawet, by mnie tu nie było. To ona jako jedyna zawsze we mnie wierzyła i mnie wspierała. To ona pokazała nam tajemnice rodzinne, to ona zawsze mnie pocieszała, to ona wychodziła ze mną na nocne spacery gdy się źle czułam. Tak bardzo chciałabym z nią jeszcze raz porozmawiać, mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda. - Nawet nie zauważyłam, a przesiedziałam na balkonie, gadając do księżyca jakieś dwie godziny. Pożegnałam się z nim i wróciłam do pokoju. Od razu skierowałam się do łazienki. 

- Przepraszam - spojrzałam w swoje zmęczone i smutne odbicie w lustrze i zaczęłam robić kreski na biodrach golarką. Tylko to jeszcze mi pomaga, to trzyma mnie przy życiu. Po chwili przypatrywałam się dwóm kropelką, które powoli spływają po mojej nodze, coś w tym widoku było kojącego. Czułam szczypanie, ale to dobrze zasłużyłam sobie. Gdy wróciłam do łóżka w końcu udało mi się zasnąć. Nie świadoma, że nie tylko księżyc był moim słuchaczem dzisiejszego wieczoru. 

POV Tony 

-O kurwa. No tego to się po niej nie spodziewałem. -Właśnie byłem świadkiem rozmowy mojej młodszej siostry z księżycem, chyba z księżycem. Nie sądziłem, że ich matka faworyzowała, aż tak bardzo jedną z nich. I jeszcze ten tekst z różnicą wieku, halo Shane jest ode mnie straszy o 2 minuty i nigdy nikt nie rzucił do niego cos w stylu ,,zajmij się swoim młodszym bratem" .

- No dobra, ale co teraz z tym zrobić, chyba najlepiej jak teraz zostawię ten temat i będę ją obserwować, a najwyżej najpierw pogadam z Mellody jeśli znowu będzie miała załamanie nerwowe. - obmyślałem plan na głos, żeby pozbierać myśli. - Póki, co nie będę o tym gadał z Shanem, co prawda my nie mamy między sobą tajemnic, ale to nie moja tajemnic.

Wypaliłem papierosa i poszedłem spać z myślą o tym co usłyszałem. 

Sam nie wiem czemu chce jej pomóc, może dlatego, że sam kiedyś przechodziłem przez taki etap w moim życiu, a może dlatego, że to moja młodsza siostra i mimo, że jej nie znam to chyba mi zależy..


No witajcie kochani w kolejnym rozdziale, dzisiaj krótki ponieważ weekend spędziłam na targach i nie mam już siły pisać dłuższego rozdziału. 

Za to za tydzień wracam już do wydarzeń z książki czyli do bójki.

No to do zobaczenia za tydzień


Rodzina Monet- NocWhere stories live. Discover now