00

4.8K 303 97
                                    

- Nie... Błagam... Dajcie mi jeszcze trochę czasu! Zdobędę te pieniądze! Błagam, nie róbcie jej krzywdy...

- Zamknij pysk. Umawialiśmy się. Albo oddajesz dzisiaj, albo żegnasz się ze swoją kochaną siostrzyczką.

- Błagam... - łzy leciały wielkimi strumieniami po jego twarzy. Klęczał trzymany od tyłu przez jakiegoś mięśniaka. Nie był w stanie się wyrwać. Hyegi patrzyła na niego przerażona, kiedy jeden z mężczyzn trzymał ją przed sobą. Nie wiedziała jednak, że ma on w ręce nóż, którym miał zamiar ją uśmiercić.

- Yooni oppa... - załkała cicho, a chłopak ponownie próbował się wyrwać, przez co po raz kolejny został uderzony w plecy i kopnięty w brzuch.

- Chcesz jeszcze coś powiedzieć? - oprawca zaśmiał się okrutnie. Yoongi błagał, prosił, płakał, starał się wyrwać, by tylko ochronić malutką siostrę, ale na nic się to zdało.

Kiedy Hyegi poczuła na szyi chłód noża, zaczęła głośno płakać. Próbowała uciec, ale mężczyzna trzymał ją. Wpatrywała się przerażonymi i zapłakanymi oczkami w brata, nie rozumiejąc, co się dzieje dookoła. Yoongi natomiast krzyczał wniebogłosy, prosząc, by ją wypuścił. Niestety. Po chwili patrzył, jak jego najukochańsza siostrzyczka umiera. Jej ciałko upadło na ziemię, a wokół uniósł się obłok kurzu. Po chwili pod zwłokami dziewczynki pojawiła się ogromna kałuża krwi.

- Masz tydzień, żeby spłacić dług. - po tych słowach mężczyźni odeszli. Byli pewni, że Min nie pójdzie na policję. Sam musiałby przyznać się do wielu przestępstw, których dokonał. Dlatego zostawili go samego z ciałem zmarłej Hyegi.

Yoongi po dłuższej chwili zebrał się w sobie, by spojrzeć na małe ciałko, które leżało bez ruchu na brudnej ziemi. Udało mu się przejść te kilka metrów, które ich dzieliły i ostrożnie ujął zakrwawione zwłoki siostry. Płakał żałośnie, przepraszając ją i błagając, by to wszystko było tylko okropnym snem.

Przez wiele godzin siedział zapłakany, tuląc do siebie lodowate ciałko. Nie potrafił się poruszyć. Nie miał siły na jakikolwiek ruch. Starał się zapanować nad wypływającymi łzami, ale nie był w stanie. Świadomość, że dziewczynka nie żyje przez niego, niszczyła go od środka.

Gdy nastała późna noc, resztkami sił wyniósł zwłoki z walącego się garażu. Szedł przez krótki czas, aż doszedł do jakiejś polanki. Znajdowali się na obrzeżach miasta, więc wokół pełno było pól i miejsc takich, jak to, w którym się znajdowali. Ułożył ostrożnie ciało Hyegi na kępie trawy. Zaczął wykopywać rękami dołek. Z czasem sięgnął po jakąś grubszą gałąź, by chociaż minimalnie sobie pomóc. Kiedy uznał, że dół jest wystarczająco głęboki, delikatnie ułożył w nim zwłoki. Zanosząc się płaczem, przysypał je ziemią.

Wziął do ręki jakiś większy kamień, z kieszeni wyjął pęk kluczy, przy którym miał mały, trochę tępy scyzoryk. Ocierając łzy, skrobał w skale, chcąc zrobić napis. Był krzywy i dość niewyraźny, ale dla niego liczyło się, że był.

†Min Hyegi†

Ur. 13.09.2008 r.
Zm. 15.09.2015 r.

- Dałeś jej cudowny prezent, Yoongi... Możesz być z siebie dumny... Najgorszy brat na świecie... - mówił sam do siebie. W jego cichym głosie pełno było złości, goryczy, bezradności.

Yoongi większość nocy spędził płacząc nad prowizorycznym grobem siostry. Bolało go, że nie może zapewnić jej nawet prawdziwego pogrzebu. Nie mógł znieść myśli, że przez niego ta mała istotka tyle wycierpiała. Najpierw głód, częste awantury, strach, a na koniec śmierć. Czym ona sobie zasłużyła?

Gdy zdał sobie sprawę z tego, że słońce powoli wschodzi, z wielkim bólem serca postanowił wrócić do miasta. Musiał spłacić dług, a później pomścić śmierć siostry. Nie wiedział w jaki sposób, ale musiał to zrobić.

* * * * * * *

Następne rozdziały będą działy się dwa lata później *tak z góry uprzedzam*

Do następnego 👋

Just Stay With Me | YoonMinWhere stories live. Discover now