Rozdział 20- Zemsta

295 14 6
                                    

Po chwili podała mi kartkę i długopis a ja po przeczytaniu trzech pierwszych imion i nazwisk ludzi zamarłem. Oni są w organizacji , ale nie było ich na balu. Podałem kartkę Vincentowi, ale najpierw zrobiłem zdjęcie i wysłałem Oliverowi.

- Trzy pierwsze nazwiska, coś mi  mówią tylko co?- Spytał Vincent i spojrzał na mnie.

- Osoby z naszego biznes, nie było ich na balu. - Opowiedziałem i miałem coś jeszcze dodać ale usłyszałem że moja perełka kłóciła się z pielegniarką.

- Ma pani wyjść. Dam radę. W życiu codziennym nie będzie pani za mną latać i szeptać do ucha ''nie bój się jestem obok Ciebie''.- Powiedziała Hailie już trochę zdenerwowanym głosem.

- Jeśli pacjentka czuje się na sile zostać z nami sama to pani bez przeciwu musi wyjść. No chyba że chce pani stracić pracę?- Spytałem i podeszłem do drzwi, otworzyłem je i powiedziałem

-Do widzenia

Pielegniarka po chwili wyszła. Podeszłem do Hailie, usiadłem na krześle i powiedziałem coś do Hailie na ucho.

- Twoi bracia tak samo jak ja płakaliśmy więc teraz się na pewno ucieszą jak powiesz że mogą cię przytulić jeśli chcesz to może być pojedynczo ale pamiętaj że to najlepszy sposób na złamanie tej barjery. Poradziliśmy sobie już 5 razy to i teraz dasz radę szefowo- Ona tylko skiwneła głową.

Oczami Willa

Adrian tłumaczy coś na ucho malutkiej, usłyszałem tylko ''Poradziliśmy sobie już 5 razy to i teraz dasz radę szefowo''. Spojrzałem na Vincenta, a on spojrzał na mnie, czyli też nie wiedział o co chodzi. Spojrzałem na resztę braci, bliźniacy siedzieli jak zaczarowani i patrzyli się na Hailie, a Dylan miał dziwny wyraz twarzy jakby się bardzo wkurzył.

- Kochani bracia, chodź cię się przytulić wszyscy na raz- Powiedziała Hailie i się uśmiechnęła

- A ty nie masz jakieś traumy czy coś? - Spytał Dylan. W sumie też chciałem się o to zapytać. 

- Miałam za pierwszym razem teraz się już przyzwyczaiłam że trzeba iść dalej przez życie nawet w chwili słabości- Odpowiedziała nasza siostra i otworzyła ręce w  geście przytulasa. Jak na jakiś sygnał wszyscy w 5 staliśmy z krzeseł i przytuliliśmy siostrę. Kiedy wróciliśmy na miejsca, Adrian nachylił się do Hailie. A potem powiedział na głos:

- Mam dobrą wiadomość...

Rodzina Monet i OrganizacjaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora