Rozdział 32- szkoła

212 14 4
                                    

Na mieście  zgubiłam się ale po 2 godzinach znalazłam chłopaków. Resztę wakacji spędziłam spokojnie.  Po powrocie polecieliśmy do willi moich braci.

skip time 25.09

Wstałem o 5.30 Przebrałam się w ubrania sportowe i poszłam na siłownię. Wczoraj było rozpoczęcie roku szkolnego. Wiem gdzie jest każda sala oraz gdzie moja szafka. Po 30 minutach poszłam do pokoju. Umyłam się, zrobiłam makijaż i ubrałam się w mundurek szkolny. Wzięłam plecak i schowałam do niego wszystkie potrzebne książki, laptopa, telefon, pistolet i dokumenty które dostałam wczoraj. Zapisałam się na dodatkowy boks, który jest akurat dziś. Zeszłam na dół, gdzie zastałam Eugenie. Poprosiłam o zwykła kanapkę i herbatę owocową. Gdy jadłam kanapkę zaczęłam myśleć o braciach.

Moi bracia zmienili się, gdy dowiedzieli się o mojej przeszłości. Dylan nie zachodzi mnie od tyłu i jest milszy. Vincent mówiąc do mnie ma inny ton głosu. Will był i jest miły. Z Shanem ostatnio oglądałam Krainę Lodu. Tony jest też milszy, np. ostatnio odpowiedział mi hej. Wiem, że oni mnie kochają. Ale trudno im to pokazywać ponieważ jestem ich szefową. No właśnie dziś jest spotkanie Organizacji. 

Adrian się nie odzywa do mnie już 2 miesiące. A ustaliliśmy ż jeśli się odzywamy do siebie równe dwa miesiące to coś się dzieje. Dziś jest równo 2 miesiące. Poczekam do spotkania Organizacji, jeśli wszystko gra to się pojawi. Obraził się że nie powiedziałam mu o Montym i mojej młodszej zmarłej siostrze. Jestem ciekawa kiedy się odezwie bo ja nie zamierzam .Z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Tonego, który machał ręką mi przed oczami. 

-Hailie jedziemy już. Wszystko dobrze?

- Tak, zamyśliłam się

Chłopak kiwną głową i poszedł do garażu. Święta trójca ustaliła że jedziemy wszyscy jednym samochodem. Dylan kieruję, ja siedzę obok a bliźniacy z tyłu. Po drodze chłopaki mi coś tłumaczyli, ale ich nie słuchałam.

Gdy podjechaliśmy  Dylan otworzył mi drzwi i podał rękę. Ja skorzystałam z pomocy, tylko dlatego żeby wszyscy co się na nas patrzą,( a jest ich dużo)wiedzieli że ja jestem słynną Hailie Monet, siostrę Monetów. Gdy stałam z bliźniakami pod  salą od maty podszedł do nas jakiś chłopak

-Cześć. Kto to jest? Wasza dziewczyna? Muszę wam powiedzieć że jest zaje...- Powiedział tam ten chłopak ale nie dokończył bo mu przywaliłam w nos. Zaczęła mu lecieć krew ale się tym nie przejęłam.

- Jeszcze raz mnie nazwiesz dziewczyną moich braci to obiecuję że Tony Cię nie uratuje. - Powiedziałam i spojrzałam na Tonego który trzymał mnie za ręce. Ten mnie puścił i weszliśmy do klasy. Usiadłam na ostatniej ławce razem z Shanem. A Tony usiadł naprzeciw nas. Pani była miła i lekcja była naprawdę ciekawa. Następne miałam fizę, biolę, przerwę śniadaniową i anglika. Po Angielskim miałam W-F okazało się że mamy go z klasą Dylana. Poszłam do szatni się przebrać w strój na W-F.

Po 10 minutach rozgrzewki. Pan kazał Dylanowi zarządzać a on gdzieś poszedł. Dylan powiedział wszystkim że jestem jego siostrą i jak załatwiłam tamtego chłopaka z tego co zrozumiałam miał na imię Leo. Po chwili powiedział że gramy w koszykówkę. Na przerwie poszliśmy do innej sali gdzie mamy boks. Na boksie byłam jedyną dziewczyną, pan powiedział mi żebym poprowadziła lekcję boksu a on posiedzi i popatrzy. Kazałam chłopakom pokazać swoje umiejętności. Chłopacy powiedzieli że nic nie zrobią dopóki im nie pokaże co umiem, ponieważ nie wierzą że jestem w to dobra. Poprosiłam Tonego żeby zawiesił  worek i założyłam rękawice, które specjalnie były dla mnie zamówione. Po waliłam trochę w worek nie męcząc się. Po około 3 minutach odłożyłam rękawice i spytałam:

- Czy ktoś mi nie wierzy że jestem dobra i chce to poczuć na własnej skórze?

Jeden z 30 chłopaków podniósł rękę. Zaprosiłam go na środek:

-Chcesz ochraniacze?

- Nie.- Odpowiedział i chciał mnie uderzyć ale zrobiłam unik i mu oddałam. Po minucie chłopak leżał na ziemi.

- To było delikatnie, masz szczęście że mam dobry humor.- Powiedziałam i zauważyłam że reszta dobiera się w pary.

- Siostra jak ci się to udało?- Usłyszałam Dylana

- Mówiłam ze jestem niezła. Jeśli mi będziesz dokuczał to możesz skończyć tak samo.

- Obiecuję że będę dla ciebie miły.- Powiedział, a ja posłałam mu delikatny uśmiech. 

Po boksie pojechaliśmy do domu. Tym razem ja kierowałam. Gdy wróciliśmy przebrałam się:

Z łatwością odrobiłam zadania domowe i poszłam na obiad

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Z łatwością odrobiłam zadania domowe i poszłam na obiad. Na obiad było spagetti. Podczas obiadu chłopaki rozmawiali o dzisiejszym dniu. Vincent patrzył się w telefon i miał dziwną minę. Will patrzył się na mnie z podziwem i troską. Ja po prostu jadłam. Potem bez słowa poszłam do pokoju.

O godzinie  16.30 poszłam się przebrać:


Na dworze jest zimno więc założyłam do tego cieliste rajstopy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Na dworze jest zimno więc założyłam do tego cieliste rajstopy.


Rodzina Monet i OrganizacjaWhere stories live. Discover now