Prolog

261 19 5
                                    

Obudziłem się o 7 rano. Spojrzałem na Judy, która spała obok mnie. Uśmiechnąłem się i dałem jej całusa w policzek. Wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni. Wyjąłem mleko z lodówki i napiłem się. Spojrzałem na lodówkę. Było na niej pełno magnesów, zdjęć oraz kilka rysunków córki mojej siostry. Jedna fotografia rzuciła mi się w oczy. Została wykonana w 2003 roku. To była impreza z okazji wydania pierwszego albumu Fall Out Boy i jednocześnie pierwszy dzień mojego związku z Judy.

Pete podnosił kieliszek do góry, Joe dorobił Andy'emu rogi, a sam Andy tylko się uśmiechał. Po środku byłem ja. Miałem rumieńce na policzkach i szczerze się uśmiechałem. Trzymałem nieśmiało Judy za rękę, a ona wyglądała podobnie. Oboje się wstydziliśmy. Co to były za czasy.

Śmieszne jest to, że moja dziewczyna była emo jak Pete. Miała narysowaną kreskę eyelinerem, grzywkę, a jej rude włosy (to jej naturalny kolor) miały czarne końcówki. Miała na sobie niebieską sukienkę przed kolana, która na końcach była zakończona czarną koronką, a dół był taki bufiasty. I miała czarne rękawiczki. Gdyby zobaczyć ją wtedy, to od razu można by było skojarzyć, że na 100% zakręci się wokół Pete'a. Ale jednak nie.

Znaliśmy się od liceum. Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Szczerze mówiąc to ja, Pete i ona byliśmy jak papużki nierozłączki. Dzielił nas tylko wiek. Była dwa lata młodsza ode mnie. Kiedy ja skończyłem liceum, ona była w 2. klasie, ale nadal utrzymywaliśmy ze sobą kontakt. Ja i Pete graliśmy kilka razy w szkole albo w klubach, a Judy zawsze nas wspierała i była naszą pierwszą fanką. Gorzej było kiedy to ona skończyła liceum. Wtedy wybrała się na studia do innego miasta. Po kilku miesiącach kontakt się urwał.

Po wydaniu "Take This to Your Grave" wysłałem jej jeden egzemplarz pocztą i zaprosiłem do Chicago na nasz pierwszy oficjalny koncert pod nazwą Fall Out Boy. Oczywiście nie mogła odmówić. Na szczęście miała wtedy trochę wolnego, więc mogliśmy nadrobić zaległości.

Na imprezie doszło do punktu kulminacyjnego naszej znajomości.

..........................................................................................................................................................................

Wyszliśmy z klubu na świeże powietrze. Byliśmy zmęczeni tańcem i głośną muzyką. Poszliśmy za budynek i usiedliśmy na schodach. Rozmawialiśmy chwilę o pogodzie i innych pierdołach.

- Patrick? - Judy spojrzała na mnie.

- Tak?

- Wiesz, zmieniłeś się trochę od czasów liceum.

- Ty też. I to bardzo. Nie sądziłem, że będziesz emo.

- Ja w sumie też, ale jakoś tak wyszło. A ty... wydoroślałeś i twój wokal też jest inny, i w ogóle zespół.

- Dzięki - uśmiechnąłem się.

- I... Wiesz... Ogólnie to... Chciałam ci powiedzieć, że... Strasznie mi się podobasz - zarumieniła się.

Spojrzałem na nią z szeroko otwartymi oczami. Nie sądziłem, że mogłem się jej spodobać, chociaż miałem nadzieję już od liceum, że może coś zaiskrzy.

- No wiesz... Ty mi się też podobasz - złapałem ją za rękę.

- Naprawdę?

- Tak. Bardzo.

Uśmiechnęła się. Zbliżyła się trochę, patrząc mi w oczy. Przełknąłem ślinę i zagryzłem dolną wargę. Spojrzała na nią i znów zaczęła się zbliżać. Rozchyliłem lekko usta tak jak ona i połączyliśmy się w pocałunku. Położyła dłonie na moich policzkach, a ja złapałem ją delikatnie w tali. Nie wiem ile to trwało, ale było wspaniale. Oderwaliśmy się od siebie.

- Więc może... Zostaniesz moją dziewczyną? - spytałem.

- Tak, oczywiście - uśmiechnęła się i znów mnie pocałowała.

"O kurwa" usłyszeliśmy za sobą i odwróciliśmy się. Nikogo nie zobaczyliśmy, ale to był głos Pete'a. Judy wstała i poszła w tamtą stronę.

- Ale z was podglądacze - powiedziała, a zza rogu wyłonili się chłopacy.

- Podglądacze? Wyszliśmy się przewietrzyć, ale skoro tutaj takie akcje się odbywają to nie można zmarnować okazji, żeby popatrzeć - uśmiechnął się Pete.

- Ale wy jesteście - powiedziałem i czułem jak moja twarz płonie.

- Czyli pan i pani Stump wnioskuję? - zaśmiał się Joe.

- Joe - Judy walnęła go w ramię.

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać i wróciliśmy do klubu. Wtedy zrobiliśmy sobie zdjęcie.

......................................................................................................................................................

- Patrick? - głos wyrwał mnie z myśli. - Coś się stało? - Judy podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek.

- Nie, nie. Wspominam sobie - wskazałem na zdjęcie.

- Ach, tak. Pamiętam to doskonale - uśmiechnęła się.

Spojrzałem na nią. Zmieniła się i to bardzo. Teraz była naturalną dziewczyną. Nie lubiła zbyt mocnego makijażu, nie farbowała włosów albo nie robiła z nich zmyślnych fryzur, a używając eyelinera robiła kreskę, a nie malowała nim prawie całe oko.

- Zjedzmy śniadanie i przygotujmy się. Dzisiaj jedziemy do Pete'a - przypomniała.

- Zapomniałbym o tym - dopiłem mleko i poszedłem do łazienki. 

Zrobiliśmy sobie przerwę od zespołu, więc takie spotkanie to dobry pomysł. Co prawda przerwa zaczęła się kilka miesięcy temu, ale i tak się stęskniliśmy za sobą. Pete i Joe mogli się skupić na rodzinie, Andy mógł ćwiczyć cały czas, swoją drogą nie wiem jak on tak może, a ja po prostu siedziałem w domu i skupiałem się na swoim albumie solo. Do tego mogłem wynagrodzić Judy wszystkie moje trasy i nieobecności w domu. 

Dzisiejsze spotkanie to dobry pretekst, żebym mógł pogadać z Meagan. Judy i ona są przyjaciółkami, więc powinna mi doradzić jaki pierścionek zaręczynowy powinienem kupić. Głupio mi było zapytać moją dziewczynę wprost. Jeszcze by się domyśliła i po ptakach. Miałem nadzieję, że Meagan mi doradzi, bo ja naprawdę nie mam pojęcia co mam kupić. Tyle tego jest. Ja się w tym po prostu gubię. To są babskie sprawy. 

Po południu pojechaliśmy do Wentza. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No więc zaczynam swoją pierwszą, nową powieść. Zaczęła się bardzo milutko. ^^ Mam nadzieję, że takie wprowadzenie Wam pasuje i jesteście ciekawi co wydarzy się potem. 

Jeżeli chodzi o dodawanie następnych części to nie wiem jak to będzie. Myślę, że w tym tygodniu jeszcze przynajmniej dwie się pojawią. To mój ostatni tydzień ferii, więc mogę zaszaleć. Pewnie pojawią się w nocy tak jak ta. :) 

Zostawiajcie komentarze i głosy! ;) 

Zapraszam do przeczytania mojego one shota "Dance, dance!". :D

OvercastDiamond, xoxoxo

Jet Pack Blues (Patrick Stump)Where stories live. Discover now