Rozdział 18

9.1K 339 99
                                    

- Danny - Zawyłam czując się, jakby ktoś rozebrał mnie do naga. Właściwie to moje porównanie jest bardzo trafne; nagie było moje wścibstwo, przez co zalała mnie fala wstydu wywołując czerwone jak dupa pawiana policzki. Zasłoniłam się albumem, przytulając go do piersi - Ja... - zaczęłam, ale nie wiedziałam nawet jak się bronić.

- Ty co? Jak tu się w ogóle dostałaś?

- Ja... Zżerała mnie ciekawość i...

- Jestem pod wrażeniem, co nie zmienia faktu, że się na Tobie zawiodłem.

Poczułam jak nogi się pode mną gną. Zawiodłem się na tobie. Zawiodłem... Danny się na mnie zawiódł. Jestem najgorsza na świecie. Wolałabym już, żeby krzyczał, albo i nawet żeby mnie zbił, jednak to jego zaskakująco spokojne zachowanie i przepełnione głębokim żalem spojrzenie zabolało mnie najbardziej. Do moich oczu spłynęły łzy. Łzy wstydu.

 Danny dalej stał w progu opierając się o framugę. Zgniatał dłoń w pięść po czym prostował palce i tak w kółko.

- No, i czemu płaczesz?

Pojedyńcze krople już spływały po moich policzkach. Nie byłam w stanie nic powiedzieć, nie byłam w stanie nawet się poruszyć - Cały czas stałam przytulając do siebie album. Ledwo utrzymywałam kontakt wzrokowy, biorąc głębokie wdechy. To nie był jeszcze szloch, starałam się jak najszybciej uspokoić. 

I kim do cholery jest ta dziewczynka?

Dlaczego nie zamknęłam za sobą tych jebanych drzwi? Wszedł do domu tak cicho... na podłodze przy jego nodze leżał skromny bukiecik gipsówki. Wszedł tak cicho bo chciał mnie miło zaskoczyć, a to ja zaskoczyłam jego. I to wcale nie w miły sposób.

- Jesteś po prostu nie grzeczna - Powiedział po czym odepchnął się od framugi.

Zrobiłam kilka kroków w tył aż w końcu dotknęłam ściany i zjechałam na tyłek. Ukryłam twarz w za albumem spuszczając głowę w dół i zaczęłam płakać.

Jesteś głupia, Majka.

Durna.

- Przestań.

Słyszałam jak podchodzi do mnie. Podniosłam wzrok do góry. Opierał się przedramieniem o ścianę nade mną i patrzył w dół, co przywołało mi wspomnienia z poprzedniej nocy.

- Myślę nad karą dla ciebie. Nie będę cię pieprzył bo wiem, że moja dziewczynka lubi być pieprzona.

Przez tą wypowiedź żołądek mi się zacisnął.

- W pokoju też cię nie zamknę...

Przełknęłam ślinę.

- Uderzysz mnie?

Popatrzył na mnie ze szczerym zdziwieniem po czym ukląkł przede mną i kciukiem starł mi łzy.

- Że niby ja mam cię uderzyć?

- W sierocińcu siostry zakonne biły nas za przewinienia. Tak samo opiekunki.

- Okay... To nie jest sierociniec, a ja nie jestem siostrą zakonną, więc zapomnij, że kiedykolwiek cię uderzę. Nie licząc tyłka. Dupsko będę bił aż zrobi się sine. Twoja kara to... Postoisz w kącie w salonie.

Tylko tyle?

- Nago.

Moje brwi wystrzeliły w górę.

- C...co?

- Za chwilę dam ci jedyne rzeczy które możesz ubrać. Masz pięć minut - Uśmiechnął się niewinnie.

Te twoje pieprzone okulary sprawiają, że mam do ciebie słabość. Po co kazałam ci je nosić?

- Idź do pokoju, zaraz przyjdę.

Wykonałam polecenie oddając mu album. Usiadłam na łóżku starając się uspokoić emocje i tętno. Po kilku chwilach Danny przyszedł i podał mi rzeczy a następnie puścił oczko i poszedł najprawdopodobniej do salonu.

O mój boże. Nie ubiorę tego.

DaddyМесто, где живут истории. Откройте их для себя