Całą drogę milczał.
Wepchnął mnie do domu i dokładnie zamknął za nami drzwi a następnie za rękę pociągnął na górę. Tam usiadł na łóżku i sprawił, że straciłam równowagę, lądując na jego kolana. Zacisnęłam dłonie na pościeli i zaczęłam się modlić.
- Jesteś niegrzeczna - Powiedział tuż przy moim uchu - Obrażasz kobietę, który nic ci nie zrobiła, nie słuchasz mnie i mizdrzysz się do innego chłopaka mimo to, że należysz do mnie. Powinienem dać ci tyle klapsów, że nie usiadłabyś do końca tygodnia ale myślę, że dwadzieścia osiem wystarczy.
- Tatusiu... Ona... To nie tak, że ona mi nic nie zrobiła.
- Ta, niby co?
- Jak poszedłeś wziąć prysznic przyszła do mojego pokoju... Ona mi groziła.
- I ja mam ci w to uwierzyć...
- Oczekujesz ode mnie żebym ci wierzyła w każde słowo...
Podciągnął mi spódniczkę i zsunął majtki.
- Postępujesz nie fair!
Poczułam pieczenie od czego schowałam twarz w pościel.
Nie kłamał. Zostawił na mojej skórze dokładnie dwadzieścia osiem klapsów po czym delikatnie pocałował w miejsce, które najbardziej mnie bolało.
- Już po wszystkim.
Założył mi z powrotem bieliznę.
- Przepraszam - Szepnął.
Podniósł mnie tak, żebym siedziała na nim okrakiem.
- Przepraszam - Odpowiedziałam.
Przyssał się do mojej wargi.
- Nigdy więcej tak nie rób.
- Ty też.
- Powiesz mi co dokładniej ci mówiła?
- Że jak jeszcze raz się do ciebie zbliżę to to zgłosi.
- Zrobimy jej na złość?
Próbowałam przełknąć ślinę ale zaschło mi w gardle. Akurat teraz jego telefon musiał się rozdzwonić. Położył mnie na łóżku i poszedł sprawdzić kto to. Gdy tylko spojrzał na ekran skrzywił się i odrzucił połączenie.
- Ona?
- Mhm. Idę pod prysznic, przyjdź zaraz.
Moje serce znowu zabiło trochę za szybko.
Poszłam do pokoju i wzięłam pierwszą lepszą piżamę, moja ulubiona była w praniu.
Danny'ego uspokaja karanie mnie. Kończy się na tym, że nawzajem się przepraszamy, potem próbuje się do mnie dobrać a ostatecznie ktoś przerywa.
Nadal uważam, że postępuje nie fair, ale tym razem jestem w stanie mu to wybaczyć.
Wparowałam do łazienki akurat wtedy, gdy stał na środku w samej białej koszuli, spodniach i rozwiązanym krawacie.
Skrzyżowałam nogi i popatrzyłam w dół.
- Spójrz na mnie.
Przygryzłam wargę.
- Już wiem co na ciebie działa - Zaśmiał się i podszedł bliżej.
Kilka sekund później poleciałam na ścianę. Danny złapał mnie za nadgarstki i umieścił je ponad moją głową.
- Podnieca cię twój tatuś w koszuli i krawacie, hm?
Zaczęłam wydawać z siebie blisko nieokreślone dźwięki, przypominało to jąkanie się.
- Mhmm - Sprawiło mu to wyraźną satysfakcję.
Czułam, że moje policzki płoną. Nie wiedziałam, że widok jego w tym stroju aż tak zwali mnie z nóg. Posłałam nieśmiałe spojrzenie ku górze i od razu napotkałam jego zielone tęczówki. Gdy zwolnił uścisk zabrałam nadgarstki, więc po prostu oparł się o ścianę. Moje dłonie znalazły się na jego brzuchu i lekko zjechały na podbrzusze. Przygryzł wargę i, kurwa, przestań.
- Co robisz? - Zapytał gdy zabrałam się za odpinanie jego paska.
Nie odpowiedziałam, jedynie znacząco zerknęłam w oczy. Zsunęłam mu lekko spodnie i bokserki na co bezgłośnie przeklął i oparł czoło o przedramię.
Postanowiłam, że będę się ociągać. Wzięłam go do ręki i zaczęłam powoli poruszać dłonią. Wpadł mi do głowy dosyć głupi pomysł, chwilę się wachałam nad zrealizowaniem go.
Ostatecznie wzięłam końcówkę do ust, przez co wydał z siebie gorący jęk. Nie za bardzo wiedziałam co dalej, nadal poruszałam nadgarstkiem i po prostu zassałam policzki. Niespodziewanie zwolniłam ruchy przez co tradycyjnie Danny orzekł "Co do kurwy?".
- Może siostra Darcy dokończy za mnie?
- Ugh... Zamknij się - Złapał mnie za włosy i sprawił, że wróciłam do czynności.
Zataczałam kręgi na końcówce, ssałam i poruszałam nadgarstkiem. Wiedziałam, że jestem zapewne beznadziejna ale to dopiero któryś raz, kiedy mam w ustach coś większego od banana.
Próbowałam wziąć trochę więcej, udało mi się gdzieś tak jedną trzecią po czym zaczerpnęłam powietrza i wróciłam do czynności. Minęło kilkanaście minut dopóki nie poczułam w ustach słonej wydzieliny a Danny wydał z siebie taki jęk, że miałam przez chwilę wrażenie, że sama dojdę.
Większość miałam na brodzie i dekolcie. Danny postanowił nie być mi dłużny, poprawił spodnie i bokserki po czym złapał mnie za biodra i posadził na pralce. Zwilżył ręcznik, wytarł mi twarz i piersi po czym zsunął majtki i uklęknął przede mną. Ten widok był niesamowity. Za każdym razem Tatuś w tej pozycji wygląda tak gorąco.
Pieścił językiem mój czuły punkt i patrzył mi w oczy. Rękami przytrzymywał moje uda, bardzo chciałam je złączyć ale on po prostu mi to nieumożliwił. Oparłam się do tyłu na rękach i zamknęłam oczy. Całe moje wnętrzności skakały a ja wydawałam z siebie ciche jęki. Mi dojście zajęło znacznie krócej, może dlatego, że on jest w tym dobry a ja beznadziejna?
Gdy skończył założył mi z powrotem bieliznę, zeskoczyłam z pralki i wzięłam szczoteczkę do zębów. Myliśmy je w tym samym czasie (On trochę dłużej bo wiadomo, Danny pieprzony perfekcjonista Murillo).
W tym czasie zdążyłam rozebrać się, wejść pod prysznic i uregulować wodę, chociaż moim skrytym marzeniem było wykąpanie się w wannie razem z Tatusiem.
Dołączył do mnie gdy włosy miałam w sumie umyte, zawsze zaczynam od nich mając nadzieję, że ten rudy kolor kiedyś przestanie aż tak rzucać się w oczy.
Pocałował mnie w ramię i umył mi brzuch, potem siebie. Oczywiście ja wyszłam pierwsza z dwóch przyczyn; weszłam szybciej, drugi powód jest identyczny z tym, dlaczego szybciej umyłam zęby.
Ubrałam piżamę, wysuszyłam i uczesałam włosy po czym poszłam do łóżka. Danny siedzi w kiblu dłużej niż typowa baba, naprawdę. Przyszedł ubrany w jedynie spodnie od dresu i wystające zza nich lekko bokserki. Przygryzłam wargę i popatrzyłam na jego tatuaż ciągnący się od żeber do biodra. Był to pionowy napis, niestety w obcym dla mnie języku. Co wiedziałam to to, że składał się z czterech, góra pięciu liter. Obiecałam sobie, że kiedyś zapytam co oznacza. Zgasił światło i położył się obok mnie. Pachniał tak dobrze... Przytuliłam się do jego torsu i wsłuchiwałam w bicie serca dopóki nie zmożył mnie sen.
आप पढ़ रहे हैं
Daddy
बेतरतीबTreść książki może być nieodpowiednia dla niektórych użytkowników. Cała fabuła opowiada o chorym związku między nastolatką a gościem po trzydziestce. Opowiadanie jest w trakcie poprawek