Rozdział 29

7.8K 281 39
                                    

Całą drogę milczał.

Wepchnął mnie do domu i dokładnie zamknął za nami drzwi a następnie za rękę pociągnął na górę. Tam usiadł na łóżku i sprawił, że straciłam równowagę, lądując na jego kolana. Zacisnęłam dłonie na pościeli i zaczęłam się modlić.

- Jesteś niegrzeczna - Powiedział tuż przy moim uchu - Obrażasz kobietę, który nic ci nie zrobiła, nie słuchasz mnie i mizdrzysz się do innego chłopaka mimo to, że należysz do mnie. Powinienem dać ci tyle klapsów, że nie usiadłabyś do końca tygodnia ale myślę, że dwadzieścia osiem wystarczy.

- Tatusiu... Ona... To nie tak, że ona mi nic nie zrobiła.

- Ta, niby co?

- Jak poszedłeś wziąć prysznic przyszła do mojego pokoju... Ona mi groziła.

- I ja mam ci w to uwierzyć...

- Oczekujesz ode mnie żebym ci wierzyła w każde słowo...

Podciągnął mi spódniczkę i zsunął majtki.

- Postępujesz nie fair!

Poczułam pieczenie od czego schowałam twarz w pościel.

Nie kłamał. Zostawił na mojej skórze dokładnie dwadzieścia osiem klapsów po czym delikatnie pocałował w miejsce, które najbardziej mnie bolało.

- Już po wszystkim.

Założył mi z powrotem bieliznę.

- Przepraszam - Szepnął.

Podniósł mnie tak, żebym siedziała na nim okrakiem.

- Przepraszam - Odpowiedziałam.

Przyssał się do mojej wargi.

- Nigdy więcej tak nie rób.

- Ty też.

- Powiesz mi co dokładniej ci mówiła?

- Że jak jeszcze raz się do ciebie zbliżę to to zgłosi.

- Zrobimy jej na złość?

Próbowałam przełknąć ślinę ale zaschło mi w gardle. Akurat teraz jego telefon musiał się rozdzwonić. Położył mnie na łóżku i poszedł sprawdzić kto to. Gdy tylko spojrzał na ekran skrzywił się i odrzucił połączenie.

- Ona?

- Mhm. Idę pod prysznic, przyjdź zaraz.

Moje serce znowu zabiło trochę za szybko.

Poszłam do pokoju i wzięłam pierwszą lepszą piżamę, moja ulubiona była w praniu.

Danny'ego uspokaja karanie mnie. Kończy się na tym, że nawzajem się przepraszamy, potem próbuje się do mnie dobrać a ostatecznie ktoś przerywa.

Nadal uważam, że postępuje nie fair, ale tym razem jestem w stanie mu to wybaczyć.

Wparowałam do łazienki akurat wtedy, gdy stał na środku w samej białej koszuli, spodniach i rozwiązanym krawacie.

Skrzyżowałam nogi i popatrzyłam w dół.

- Spójrz na mnie.

Przygryzłam wargę.

- Już wiem co na ciebie działa - Zaśmiał się i podszedł bliżej.

Kilka sekund później poleciałam na ścianę. Danny złapał mnie za nadgarstki i umieścił je ponad moją głową.

- Podnieca cię twój tatuś w koszuli i krawacie, hm?

Zaczęłam wydawać z siebie blisko nieokreślone dźwięki, przypominało to jąkanie się.

- Mhmm - Sprawiło mu to wyraźną satysfakcję.

Czułam, że moje policzki płoną. Nie wiedziałam, że widok jego w tym stroju aż tak zwali mnie z nóg. Posłałam nieśmiałe spojrzenie ku górze i od razu napotkałam jego zielone tęczówki. Gdy zwolnił uścisk zabrałam nadgarstki, więc po prostu oparł się o ścianę. Moje dłonie znalazły się na jego brzuchu i lekko zjechały na podbrzusze. Przygryzł wargę i, kurwa, przestań.

- Co robisz? - Zapytał gdy zabrałam się za odpinanie jego paska.

Nie odpowiedziałam, jedynie znacząco zerknęłam w oczy. Zsunęłam mu lekko spodnie i bokserki na co bezgłośnie przeklął i oparł czoło o przedramię.

Postanowiłam, że będę się ociągać. Wzięłam go do ręki i zaczęłam powoli poruszać dłonią. Wpadł mi do głowy dosyć głupi pomysł, chwilę się wachałam nad zrealizowaniem go.

Ostatecznie wzięłam końcówkę do ust, przez co wydał z siebie gorący jęk. Nie za bardzo wiedziałam co dalej, nadal poruszałam nadgarstkiem i po prostu zassałam policzki. Niespodziewanie zwolniłam ruchy przez co tradycyjnie Danny orzekł "Co do kurwy?".

- Może siostra Darcy dokończy za mnie?

- Ugh... Zamknij się - Złapał mnie za włosy i sprawił, że wróciłam do czynności.

Zataczałam kręgi na końcówce, ssałam i poruszałam nadgarstkiem. Wiedziałam, że jestem zapewne beznadziejna ale to dopiero któryś raz, kiedy mam w ustach coś większego od banana.

Próbowałam wziąć trochę więcej, udało mi się gdzieś tak jedną trzecią po czym zaczerpnęłam powietrza i wróciłam do czynności. Minęło kilkanaście minut dopóki nie poczułam w ustach słonej wydzieliny a Danny wydał z siebie taki jęk, że miałam przez chwilę wrażenie, że sama dojdę.

Większość miałam na brodzie i dekolcie. Danny postanowił nie być mi dłużny, poprawił spodnie i bokserki po czym złapał mnie za biodra i posadził na pralce. Zwilżył ręcznik, wytarł mi twarz i piersi po czym zsunął  majtki i uklęknął przede mną. Ten widok był niesamowity. Za każdym razem Tatuś w tej pozycji wygląda tak gorąco.

Pieścił językiem mój czuły punkt i patrzył mi w oczy. Rękami przytrzymywał moje uda, bardzo chciałam je złączyć ale on po prostu mi to nieumożliwił. Oparłam się do tyłu na rękach i zamknęłam oczy. Całe moje wnętrzności skakały a ja wydawałam z siebie ciche jęki. Mi dojście zajęło znacznie krócej, może dlatego, że on jest w tym dobry a ja beznadziejna?

Gdy skończył założył mi z powrotem bieliznę, zeskoczyłam z pralki i wzięłam szczoteczkę do zębów. Myliśmy je w tym samym czasie (On trochę dłużej bo wiadomo, Danny pieprzony perfekcjonista Murillo).

W tym czasie zdążyłam rozebrać się, wejść pod prysznic i uregulować wodę, chociaż moim skrytym marzeniem było wykąpanie się w wannie razem z Tatusiem.

Dołączył do mnie gdy włosy miałam w sumie umyte, zawsze zaczynam od nich mając nadzieję, że ten rudy kolor kiedyś przestanie aż tak rzucać się w oczy.

Pocałował mnie w ramię i umył mi brzuch, potem siebie. Oczywiście ja wyszłam pierwsza z dwóch przyczyn; weszłam szybciej, drugi powód jest identyczny z tym, dlaczego szybciej umyłam zęby.

Ubrałam piżamę, wysuszyłam i uczesałam włosy po czym poszłam do łóżka. Danny siedzi w kiblu dłużej niż typowa baba, naprawdę. Przyszedł ubrany w jedynie spodnie od dresu i wystające zza nich lekko bokserki. Przygryzłam wargę i popatrzyłam na jego tatuaż ciągnący się od żeber do biodra. Był to pionowy napis, niestety w obcym dla mnie języku. Co wiedziałam to to, że składał się z czterech, góra pięciu liter. Obiecałam sobie, że kiedyś zapytam co oznacza. Zgasił światło i położył się obok mnie. Pachniał tak dobrze... Przytuliłam się do jego torsu i wsłuchiwałam w bicie serca dopóki nie zmożył mnie sen.

Daddyजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें