#6 operacja

139 3 0
                                    

Prowadziłam reanimacje gdy nagle usłyszałam dźwięk karetki. Nagle do domu wbiegł Piotr, Benio i Sonia. Zabrali Nowego do szpitala, a ja szybko pobiegłam do auta i ruszyłam do szpitala. Gdy dotarłam na miejsce wbiegłam do szpitala, płakałam Piotrek mnie przytulił.
-Gdzie jest Gabryś?- spytałam płaczącym głosem
-Jest na operacji-odpowiedział mi Piotr wszystko będzie dobrze, Nowy to silny zawodnik nie podda się-dodał
-Musze iść mam wezwanie Martyna zaraz tu będzie- powiedział Piotrek i odwrócił sie w strone wyjścia ze szpitala. Chwile potem przybiegła Martyna i przytuliła zapłakaną mnie.
-Jak sie czujesz?- spytała
-Jak by mi się świat zawalił-odpowiedziałam ze smutkiem
-Rozumiem-powiedziała Martyna
-Co rozumiesz?!-krzyknęłam przepraszam-powiedziałam chwile potem
-spoko-powiedziała Martyna chodź do bazy prześpisz sie i odpoczniesz, a potem do niego przyjdziesz-dodała.
-no...dobra
Poszłam z Martyną do bazy i zasnęłam na kanapie. Kilka godzin później obudziłam się i poszłam do szpitala odwiedzić Gabrysia. Po drodze spotkałam dr Górską
-W jakiej sali jest Nowy?-spytałam
-102- odpowiedziała mi lekarka jest jeszcze w śpiączce niedługo sie obudzi-dodała jak coś zawołaj mnie
- okej dziękuje-powiedziałam i poszłam w strone sali 102
Gdy weszłam do sali, Nowy tak jak mówiła dr Górska nadal był w śpiączce. Kilkanaście minut siedziałam w sali gdy nagle oczy Nowego zaczęły się otwierać. Szybko i z radością wybiegłam z sali i zawołałam doktor Górską, gdy przyszła chwile musiałam poczekać a następnie znowu weszłam na sale.
-Cześć-powiedziałam do mojego chłopaka
-hej-odpowiedział mi Gabryś osłabionym głosem
-jak sie czujesz?-spytałam
-jak po wypadku-odpowiedział mi Nowy i zapytał kiedy będę mógł wyjść?
-no wiesz jeszcze troche... dopiero co tu trafiłeś-odpowiedziałam
Troche powiedziałam jeszcze u niego gdy nagle weszła doktor Górska
-przepraszam ale musisz już iść- powiedziała
-poprosze jeszcze minutę-odpowiedziałam
Dr. Górska wyszła na chwile a ja zaczęłam żegnać sie z Nowym.
-Wpadnę jutro, a dzisiaj chyba będę spać na bazie-powiedziałam Do zobaczenia jutro paa-dodałam lekko sie cofając
-Pa-powiedział jeszcze osłabionym głosem.
Chwile potem opuściłam sale i kierowałam sie w strone bazy. Postanowiłam że to tam spędzę najbliższą noc i może następna. Na korytarzu szpitala jeszcze spotkałam panią doktor.
-Kiedy Nowy będzie mógł wyjść?-spytałam zaciekawiona
-myślę że jeszcze kilka dni tak od 3 do 5-odpowiedziała mi
-Okej dziękuje-odpowiedziałam mogę jutro do niego wpaść?-spytałam
-Oczywiście-powiedziała dr Górska.
Po tej rozmowie kierowałam sie już w stronę wyjścia. Na bazie spotkałam Martynę, szefową stacji i jedną z naszych ratowniczek.
-Martyna?
-Tak britney?
-Mogę dzisiaj i pojutrze tu spać?
-Jasne
-Dzięki
Lubiłam Martyne to fajna koleżanka. Wogule Martyna to żona Piotrka, ratownika który przyjechał do Nowego wczoraj wieczorem. Była już 2.39 postanowiłam że położę się spać, zanim zasnęłam na baze pamiętam że wszedł jeszcze Piotrek ale nie rozmawialiśmy bo widział że jestem zmęczona. Pewnie gdy zasnęłam nadal ktoś sie tam kręcił bo to normalnie ale to nie ważne. Obudziłam sie o 8 więc spałam zaledwie około 5godzin

Zmieniłeś Moją Historię (na sygnale)Où les histoires vivent. Découvrez maintenant