✔dzień pierwszy

60 21 5
                                    

Jest pełnia.

Nie ma ona zupełnie nic do rzeczy.

Takie jest moje zdanie, ale Bandama twierdzi, że jest to idealna pora do tropienia córki demona.

Szukaj wiatru w polu baranie...

Nic o niej nie wiemy, urządzamy sobie pełen spontan! Trochę muszę przyznać, że jest to całkowicie nierosądne, aczkolwiek zupełnie w naszym stylu.
Obraliśmy za cel młodą demonicę, bo myślę, że łatwo ją będzie zwabić i oswoić. Będzie naszą wskazówką po tym dziwnym świecie.
Bez bicia przyznaję się, że mam stracha, chyba całkiem uzasadnionego. O córce demona wiemy tylko tyle, że nikt z ludzi będących na polowaniu nie spodziewa się jej wyglądu.
Trochę przerażające, zważywszy na to, że demon skatalogowany został jeszcze za młodych lat matki Bandamy.
Teraz wygląda ona jak babka zielarka z serialu "ranczo", ale podobno kiedyś była piękną kobietą, co stało się kluczem do uwodzenia demona. Bandama opowiadał tę historię, ale mi przed oczami stawała tylko "Piękna i Bestia", jako jej odwzorowanie.
Pragnę tu dodać, że Bandama ma pewność, iż nie jest synem demona.
Choć z drugiej strony mielibyśmy sprawę ułatwioną, gdyby demonica której szukamy, była jego siostrą.

Skatalogowany potwór był duży i zielony, ale zupełnie nie miał rzeźby, jak na przykład Hulk (Gdyby patrzeć tylko pod kątem potwornego świata niezłe z niego ciacho). Demon był jednak ciemnozielonym, brudnym glutem. Proszę nie mylić demona z diabłem, czy szatanem!
Demon nie miał ciała, to był tylko zielony lepki duch. Podobno pachniał bananami, co było bardzo kuszącym zapachem. Umożliwiał on demonowi zdobycie posiłku, którym były świeże dusze. W katalogu było zapisane, że młode takiego stworzenia mają początkowo przerażające ciało i żywią się pająkami. Kwestie pożywienia demonicy zostawiliśmy więc czarnej parterze. Teraz trzeba ją tylko znaleźć.

Lubię pisać i chodzić jednocześnie. Dlatego mogę wam opisać piękny krajobraz.
Ale nie chcę. Piękno rozkłada się nierówno.
...

O Jezu!
Czemu Bandama mi nie powiedział, że znowu zmierzamy koło pajęczej polany? Brr!
Dobrze, że przynajmniej księżyc podąża za mną i oświetla mi mój dziennik. Choć w sumie to nie jest powód do zadowolenia, lecz strachu.
Lemury nie odnajdują się dobrze w tych sytuacjach. Do tego dobry jest Bandama. Dla mnie osobiście jest szczurem, choć nigdy mu tego nie powiedziałam. Cholernie inteligentna bestia, a tak odpychająca.

Szybciej ślamazaro! - pcha mnie do przodu pantera. Między mną a idącym na czele naszym guru zrobił się spory odstęp. Pfff przecież mogła sama iść jako druga. Po prostu się cyka, ale nie chce się przyznać zostawiając sobie drapieżny charakter. Lemurkiem zawsze można pomiatać, a jakże!

Nie zgrywaj Juliana! Masz iść druga i guzik mnie to obchodzi! Dobrze wiesz, że się nie cyka tylko Cię pilnuje, tylko po prostu boisz się przyznać, że jesteś totalną egoistką!

Skąd ona wie, co chcę jej powiedzieć ? Czyta mi w myślach?
Nagle pantera wybucha śmiechem. Odwracam się i pytam
O co Ci denilu chodzi? - udaję głupią.

Śmiech narasta.
Coraz bardziej...
Z każdym słowem w moich myślach...

A niech to szlag!

...

Mama kultury nie nauczyła? Cudzych dzienników się nie czyta! - wydarłam się z całej mocy, ukrytej w moim malutkim korpusiku.
Ej dziewczyny! - Bandama zaczął nas upominać. Byłam tak wściekła na panterę, że miałam ochotę odgryźć jej tą hienowatą głowę! Nie zapamiętałam ani słowa z jego głupiej, pouczającej gadaniny.

...

Super. Skończyło się na tym, że nasz zacny guru zabrał mi mój dziennik. Dalszą podróż spędziłam w milczeniu. Patrzyłyśmy na siebie spod byka, z wzrokiem sugerującym morderstwo w przeciągu kilku chwil.
Na Bandamę jestem zła za zabranie mojej prywatności, ale mimo wszystko tak słodkie zwierzątka nie umią długo się gniewać. Szczury i pantery raczej nie mają problemu z zachowywaniem urazy, ale lemury zawsze wybaczają.
Jest późno. I siedzimy w namiocie. Jak dotąd efektów podróży brak. Nie jestem cierpliwa, wszystko muszę mieć od razu. Nie ma bata, tak do niczego nie dojdziemy. Urządzę sobie bunt pokładowy! Ale chyba nie styknie mi odwagi.
Muszę się przespać z myślami, by być w pełni przygotowana na przekazanie taktyki działania.

#Memories - Sezon Letni 2015. Wznowiona publikacjaOnde as histórias ganham vida. Descobre agora