✔dzień ósmy

38 12 1
                                    

Obudziłam się rankiem, jak zawsze. Eizo z Alaylą spali obok siebie przytulając się.
-nie wytrzymał - pomyślałam.
Wiedziałam jednak, że dzisiejszy dzień będzie bardzo pracowity. Zaczynając drugi tydzień pasowało już mieć jakiekolwiek podstawy do chwytania naszego upatrzonego przeszło tydzień temu celu - córki demona. Tymczasem stoimy na niczym, lub na wszystkim innym. Eizo znalazł sobie dziewczynę, która i tak zawsze była tuż obok, a ja? Hmm... udaję, że we trójkę, ze mną jak z psem, jesteśmy szczęśliwi.
Wstałam i poszłam nad strumyk umyć się i przebrać. Kiedy się rozbierałam usłyszałam głos wołający z głębi puszczy. Ten głos, który przed kilkoma dniami uratował mnie od włochatego stwora.
-jednorożcu, gdzie jesteś? - zawołałam go chcąc wyciągnąć od niego więcej informacji o córce demona.

Oczekiwałam odpowiedzi, lecz nie usłyszałam jej. Przestraszyłam się nieco i zaczęłam prać swoje znoszone ciuszki. Używałam tylko trochę detergentu i nie płukałam z powrotem do bystrej wody, by nie skazić terenu. Kiedy już miałam rozwieszać uprane ubrania na gałązkach drzew, które nie pylily intensywnie, usłyszałam ciche dobiegające ze znacznej głębi lasu:
- jestem! Ale coraz dalej...

Było dziś niezwykle gorąco, więc postanowiłam zdjąć poszewkę swej poduszki i trochę ją odświeżyć. Wróciłam nad strumyk i odwróciłam 'na lewo', kiedy wypadła z niej karteczka. Ciekawość wzięła górę i niezwłocznie schyliłam się, podnosząc ją. Eizo... to był list Eizo do Lemura. Do mnie. Odłożyłam i szybko uprałam poszewkę, po czym wzięłam uzbierany przez Panterę wczoraj prowiant. Trochę owoców, bakalie szklana buteleczka wody i jajko na twardo, zapewne jakiegoś dziwnego zwierzęcia..
Na kartce od szczura była mapka i notatka. Pisał tak:
Lemur!
Wkładam ci list do poszewki, mam nadzieję że znajdziesz go od razu jak napisałem, czyli o ile się nie mylę zaznaczysz jako ósmy dzień podróży. Nawiązując do naszej rozmowy, chciałbym, byś tropiła jednorożca.
Wiesz chyba, że nie możemy ci w tym pomóc, wiesz chyba też dlaczego. Na odwrocie masz narysowana mapkę . Pamiętasz gdzie rozmawialiśmy? W norze moich przodków. Tam widziałaś wiele ksiąg. Wszystkie pisała moja matka, babka i prababka . Moja babka zanim urodziła Willow, też miała do czynienia z jednorożcem. Udaj się tam i nocuj na sianie, dopóki nie odkryjesz swojej tajemnicy. Nie masz czasu do stracenia. Przemyślałem wszystko . Jedzenie będzie codziennie wieczorem przy grobie Willow. Nie pokazuj się, dopóki nie będziesz wiedziała co robić, albo wróć za tydzień.
Eizo.

Okej. Czeka mnie więc świetna podróż. Po przeczytaniu notki łamałam się przez chwilę, czy wyruszyć od razu czy też nie, ale zdecydowałam się na drugą opcję.

Sięgnęłam do kitla szczura po notesiki ołówek. Urwałam kilka kartek chowając do kieszeni. Na jednej z nich napisałam do niego i schowałam w jego poszewkę:
Eizo!
W duchu posłuszeństwa niezwłocznie wyruszam za twoją wskazówką. Jeżeli nic nie zdobędę, wrócę za tydzień. Codziennie oprócz prowiantu mam też widzieć moje ubrania!! Są rozwieszone na gałęziach obok strumyka. Przynieś mi wieczorem koc! Nie kontaktuj się ze mną. Zostawiaj tylko listy przy pochówku twojej matki. Mam jedną wielką prośbę, zreflektuj ją. Nie zmuszam. Proszę, abyś przez ten tydzień mej nieobecności, spisywał to, co tu robicie w dzienniku szczura. Żegnam i pozdrawiam :*
Lemur

I uciekłam w świat...

#Memories - Sezon Letni 2015. Wznowiona publikacjaWhere stories live. Discover now