19. illicit affairs

870 60 11
                                    

Słowa Draco wirowały w głowie Harry'ego, gdy szedł w stronę wyjścia.

"Skąd to wiesz?"

„Widziałeś, jak to robiła?"

„Spójrz na swoje życie. Twoje własne działania. Twoich pieprzonych przyjaciół."

Harry był tak pochłonięty powtarzaniem każdego słowa rozmowy, że nawet nie zdawał sobie sprawy, że minął kratę w podłodze, trzy kondygnacje w dół i wyszedł przez drzwi, w ciepłą, wietrzną londyńską noc.

Jego umysł działał zbyt szybko. Każdy fragment informacji stanowił element układanki, ale nie mógł jeszcze zobaczyć, jak do siebie pasują ani jaki będzie obraz, gdy będzie już gotowy.

Podejmując decyzję, Harry skręcił w chodnik i zaczął iść. Grimmauld znajdował się zaledwie trzy mile od Świętego Munga i potrzebował czasu na przemyślenie.

Malfoy – Draco Malfoy – powiedział mu, że w ogóle nie znał Hermiony. Hermiony, która była jego najlepszą przyjaciółką, odkąd skończył jedenaście lat.

Bzdury. Oczywiście, że znał Hermionę. Znał Hermionę lepiej niż ktokolwiek inny, on i Ron. Malfoy nie wiedział, o czym mówi.

Malfoy, który zdecydowanie nie zaprzeczył, że coś było między nim a Hermioną, kiedy Harry o tym wspomniał.

I szczerze mówiąc, zdecydowanie nie było to coś, czego Harry kiedykolwiek by się spodziewał. Hermiona umawia się z Draco Malfoyem. Jednak zbyt wiele razy widział ją wślizgującą się do jego biura, idącą z nim na lunch lub wymieniającą spojrzenia podczas spotkań. Harry był prawie pewien, że widział ich razem wchodzących do Fiuu pod koniec dnia w zeszłym tygodniu.

A może... czy oni w ogóle się spotykali? Może to był tylko seks? Harry wzdrygnął się na tę myśl.

"Jeśli kiedykolwiek znowu oskarżysz mnie, że się o nią nie troszczę, to cię, kurwa, zabiję."

Dobra, tak, zdecydowanie ze sobą chodzili. Hermiona zaczęła spędzać czas z Theodorem Nottem na początku tego roku, musiał ich ponownie przedstawić, gdy Malfoy wrócił do Anglii. A potem... zaczęli się spotykać?

To nadal nie miało sensu.

W końcu to była Hermiona. Cicha, książkowa Hermiona. Surowa, skupiona i mająca obsesję na punkcie kariery Hermiona, która bardziej niż cokolwiek innego troszczyła się o swoje badania. I spotykała się z Draco Malfoyem?

Draco Malfoyem, który przez lata w Hogwarcie nazywał ją szlamą.

Draco Malfoyem, który wykorzystywał każdą okazję, aby kpić z Harry'ego i wpędzać go w kłopoty.

Draco Malfoyem, który był przeklętym Śmierciożercą. Tak, najwyraźniej Śmierciożercą, który odegrał kluczową rolę w ich ucieczce z Dworu Malfoyów podczas wojny, ale mimo wszystko Śmierciożercą.

Próbował zabić Dumbledore'a, na litość Merlina!

A teraz się z nim spotykała. To kolejny powód, dla którego Harry martwi się o jej zdrowie psychiczne. Coś musiało być nie tak, skoro dobrowolnie zgodziła się umawiać z Draco Malfoyem. A teraz Harry był prawie pewien, że ta dwójka spotykała się podczas przerw bożonarodzeniowych na piątym roku. Co to może oznaczać?

Harry skręcił za róg.

Ulice Londynu tętniły życiem, osoby dojeżdżające do pracy wracały do domu, a grupy przyjaciół w jego wieku tłoczyły się teraz wokół stolików na świeżym powietrzu w restauracjach i kawiarniach, rozmawiając i śmiejąc się, popijając kieliszki wina.

Amor Vincit OmniaWhere stories live. Discover now